Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

delikatna

Przyzwyczajenie czy miłość?

Polecane posty

Nie było wielkiego bum, miłości od pierwszego wejrzenia...Właściwie to na 2 randkę poszłam z nim, bo mi się nudziło. Potem jakoś już poszło ale z mojej strony to był rozsądek a nie uczucie. A teraz tęsknię gdy go nie ma, uśmiecham się gdy widzę jego uśmiech i jest mi tak strasznie dobrze, gdy mnie przytula...:) Czy to przyzwyczajenie czy ja sie zakochałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trwa już długo, kilka miesięcy i sama nie wiem...przyzwyczajenie tak na mnie działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna dziewczynaaaa
myślę, że się zakochałaś. Przyzwyczajenie raczej nie byłoby takie przyjemne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to jednak przyzwyczajenie? Czułam sie samotna, więc się z nim związałam...i może boję się teraz go stracić ale czy kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to ważne co to jest
ważne że Wam dobrze razem nie myśl za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie to? więc jak odróżnić? Jestem spokojniejsza, niż wtedy gdy byłam zadurzona po uszy. On nie jest typem przystojniaczka i flirciarza, za którymi zwykle poszłabym w ogień. Przy nim jestem soba, nic nie muszę udawać, zgrywać się...czuje się bezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy coś tracę? patrz: wilka miłość czy też wręcz przeciwnie:odzyskałam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi czas gdy ma się dość rozczarowań, nieudanych randek, facetów, którzy wykorzystują to, że jest się nimi zauroczoną. On zawsze przy mnie jest, pomocny, dobry, uważający. Nie zapomni zadzwonić, nie pójdzie w bok, nie okazuje braku szacunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delikatna W życiu mamy coś za coś. Ja też mam spokojnego, normalnego faceta przy którym czuję się bezpiecznie, ale bez większych uniesień bez tego szaleństwa, spontaniczności, ale wiem, że to na całe życie. Miłość przeradza się w przyzwyczajenie, a przyzwyczajenie może przerodzić się w miłość. Tak to już jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitttkula
prawdziwa miłość powstaje na bazie poznania drugiej osoby to nie jest BUM a świadomość tego jaka druga osoba jest i tego, że właśnie z tą osobą chcemy być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może macie rację? Zreszta w związkach tak jest, że zawsze jednej osobie zależy więcej...tym razem to nie mnie, tylko jemu. A to dla mnie nowa sytuacja, bo zawsze to ja byłam bardziej zakochana niż partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może chodzi tu o bliskość drugiej osoby? I z każdym innym byłoby mi tak samo dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawiaoktawiana
Jeśli to przyzwyczajenie to nie bierz się za tego faceta, nie marnuj mu życia. Znam faceta, który niedawno poślubił kobietę, bo był z nią z przyzwyczajenia. A teraz co? dzwoni do mnie i pierdoli, że pewnych osób się nie zapomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama88991
Znam kilka małżeństw " z rozsądku" i musze ci powiedzieć, że są bardzo udane. Łączy ich przyjażń, lubią się i szanują a to podstawa, żeby żyć razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie mam nikogo pod ręką. Nie mogłabym rozglądać się za innym, gdy z kimś jestem. Raczej nie zamierzam wydzwaniać do dawnych miłości, bo to oni zawsze do mnie wydzwaniają, mnie jakoś ich nie brakuje. On mnie kocha, więc nie wydaje mmi się, żebym będąc z nim marnowała mu życia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damazklasą
podstawą jest miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się-podstawą jest miłość. Ale co to naprawdę takiego? Czy początkowe zauroczenie zawsze prowadzi do miłości? Nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma definicji miłości - miłośc moze być decyzją - np. wtedy gdy mimo monotoni i irytacji zostajesz z ta druga osobą, bo wiesz że jak odejdzie to będzie ci bardzo źle i sobie nie poradzisz bez niego- życie to sztuka, z milością chyba jest tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
decyzja-chodziło mi o to, że postanawiasz kogoś kochać lub nie. Choc szczerze mówiąc nie wierzę, aby tak można było...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delikatna za mocno filozoficznie do tego podchodzisz choc nie przeczę że dyskusja jest wyborna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vampire , bo mam problem z identyfikacją swoich uczuć. Może ja po prostu nie wiem czym jest miłość albo za dużo naczytałam się bajek o księciu z bajki?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale szukasz włsnej definicji próbujesz sprecyzować swe uczucie - to objaw dorastania, ja tez mam czasem problem z okresleniem co czuję, ale jak już zrozmie to się tego tzrymam, u mnie w zwiazku tez było nudno i nie ciekawie po 1,5 roku bycia razem, nie było tej magi co an początku ale mimo wszystko chciałem byc z nia nadal... chwilami poprostu myślałem jaki jestem szczęsciarz, że mam kogos bliskego, kto stara się mnei zrozumieć i iśc razem ze mna przez zycie... dla mnie taka jest miłośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeee2tam
ja mam troszke podobnie, z tym, ze wciaz milosci nie odczuwam, poprostu jestesmy sobie razem, czy to ma przyszlosc?, czy stanie sie tak jak u Ciebie, ze z czasem poczuje cos wiecej? chcialabym ale nie wiem .... heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie byłaby z nim, gdyby mu nie zależało na mnie, gdyby mnie olewał, był wredny, chamski. Ale jest dobrym człowiekiem, inteligentnym, zabawnym, czułym, z charakterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×