Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GłupiaBaba

Zdradziłam, nie przyznałam się...

Polecane posty

Gość nikt27
"Ty pie..... ku.." - dawaj, dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaBaba
To był romans, trwał ok 3 mies, to była najgłupsza rzecz jaką w życiu zrobiłam i niczego tak nie żałowałam jak tego co zrobiłam. Możecie mnie obrażać, ja wcale się nie usprawiedliwiam, czuję się jak świnia, suka, dziwka i nazywajcie mnie jak chcecie... Chciałam tylko komuś o tym powiedzieć.... To zdarzyło się pol roku temu, na co dzien niby jestem normalna, ale w srodku to wszystko mnie zabija :( Nie przyznam się, bo ulży tylko mi, bo nawet gdyby mi wybaczyl, to i tak to Go zniszczy. Tak strasznie Go kocham, moje życie bez Niego nie istnieje, ja wiem, że gdybyśmy nie byli razem to nie byloby mnie w ogóle :( Boże, gdybym tylko mogła cofnąć czas, nie macie pojęcia jak bardzo ja żałuję i jak bardzo Go kocham :( I to nie jest tak, że jesli się kocha to sie nie zdradza :( Jestesmy razem 7 lat... W pewnym momencie pojawil sie ten drugi, mowil komplementy, okazywal wieksze zainteresowanie.... A ja glupia zamiast powiedziec STOP wplątałam się jeszcze bardziej.... Wtedy zwątpiłąm w Naszą miłość.... Terazjestem pewna, że Go kocham i że nigdy w zyciu tego więcej nie zrobię :( NIGDY!!! I wcale nie oczekuję tutaj rozgrzeszenia.... Z resztą myślcie co chcecie :( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona 23
Droga autorko, jak czytam Twoje posty, to czuje jakbym czytala o sobie, z tym, ze ja wtedy mialam taka nieformalna separacje z mezem. Bylam pewna, ze odejde do tego drugiego, ale po czasie zrozumialam, ze nie potrafilabym zyc bez niego. Czuje sie dokladnie tak jak Ty. Myslisz, ze dobrze robimy nie przyznajac sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuc waszym
mężom że zyją w zwiażkach z takimi ochłapami jak Wy;-) wczesniej czy póżniej poniesiecie konsekwencie swego kurestwa - bo to tak sie nazywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Myslisz, ze dobrze robimy nie przyznajac sie??" Nie robicie dobrze, gdyż gdybyście kochały swoich mężów to dałybyście im wybór czy chcą być z prawdziwymi puszczalskimi Wami, czy z osobami, którymi myślą, że teraz jesteście. To zwykłe wygodnictwo z Waszej strony. 😴🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że lepiej się
nie przyznać bo po co? chcesz zrzucić z siebie ciężar, bo Ci xle?, bo się boisz że się wyda? Trudno, narobiło się głupot, to teraz trzeba z tym balastem i strachem i wyrzutami żyć Pomyśl o mężu. chociaż teraz, skoro wtedy nie myślałaś... Jak będzie sie czuł, kiedy mu dasz tę cudowną szczerość w prezencie, załamiesz człowiekowi świat. Mało już krzywdy mu zrobiłaś? Poczytajcie "Dziką kaczkę" Ibsena i zastanówcie się nad sensem mówienia prawdy - a raczej kiedy i czy ją wyjawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tych cipek co zdradziły itp jeśli w efekcie wyjawienia mężowi/chłopakowi prawdy rzeczywiście i szczerze boicie się zranić, i głównym, jedynym powodem jest ich powiedzmy dobro i lepszym złem będzie dla nich trwanie w nie wiedzy to siedzcie cicho i teraz starajcie się im to wynagrodzić na codzień. Jeśli zaś boicie się powiedzieć dlatego że nie chcecie żeby was zostawili to..no cóż. lepiej powiedzieć i mieć przynajmniej czyste sumienie. może wybaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że lepiej się
W tych związkach już od dawna nie ma szczerości, więc nie sądzę, że teraz nagłe catharsis coś by zmieniło na lepsze... Tylko ból i szok i rany do końca życia (mówię o zdradzonym) Nie jest tak, że przyklaskuję zdradzajacym, tylko pokazuję, że jest jeszcze wiele odcieni szarości, nie ma w życiu czarno-białych sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona 23
Sadzisz, ze to wygodnictwo? Nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz. Wlasnie to, ze musze to dusic w sobie jest najgorsze. Myslisz, ze lepiej zniszczyc mu zycie taka wiadomoscia? Wiem, ze moze to glupio zabrzmi, ale dopoki nie wie - nie cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W tych związkach już od dawna nie ma szczerości, więc nie sądzę, że teraz nagłe catharsis coś by zmieniło na lepsze..." To tym bardziej po co to ciągnąć. Niech powie prawde, rozstaną się i po sprawie. No ale pewnie mężowie utrzymują te ... i boją się zostać na lodzie, dorabiając sobie ideologię o cierpiącym mężu😴🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że lepiej się
ciesz się, że nie masz ekskochanka świra, który cię nęka i próbuje terrozryzować i straszyć... to dopiero są fajne jazdy i kara taka ze się odechciewa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że lepiej się
Prawiczek - dorośniesz i zaczniesz z czasem rozumieć więcej, naprawdę. Teraz nie zaprzątaj sobie głowy , bo i tak nie pojmujesz co ise do Ciebie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona 23
Nawet jesli maz bylby w stanie mi wybaczyc, to i tak wiem, ze bardzo by cierpial, nie chce go ranic jeszcze bardziej, ja jestem pewna, ze juz nigdy nie zrobie nic przeciw niemu, wiec musze sie z tym jakos sama uporac. Nie chce zrzucac na niego czesci wyrzutow sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sadzisz, ze to wygodnictwo? Nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz. Wlasnie to, ze musze to dusic w sobie jest najgorsze. Myslisz, ze lepiej zniszczyc mu zycie taka wiadomoscia? Wiem, ze moze to glupio zabrzmi, ale dopoki nie wie - nie cierpi." oh jak Ty strasznie cierpisz. 😭 Tylko zaswędzi Cię szpara to znowu się puścisz. Jestes tchórzem i boisz się o siebie co się stanie, jak mu powiesz. Tak trudno to przyznać? 😴🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Prawiczek - dorośniesz i zaczniesz z czasem rozumieć więcej, naprawdę. Teraz nie zaprzątaj sobie głowy , bo i tak nie pojmujesz co ise do Ciebie pisze" Tak najlepiej usprawieliwiać swoje czyny, pisząc że jest się dorosłym. :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaBaba
Żona - ja się nie przyznam... Teraz jestesmy szczesliwi, staram Mu sie to wynagrodzić... A co da to, że ja Mu powiem??? mi ulży bo nie będę już przed Nim nic ukrywać.... a On? Jego świat się zawali, raczej mi nie wybaczy... Mnie nie będzie, bo żyć bez Niego nie chcę... I to też będzie dla Niego trudne... Mnie nie boli jak nazywacie mnie tutaj "puszczalską" ja w pełni na to zasługuję... :( Nikomu nie życzę żeby znalazł się w takiej sytuacji jak ja :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że lepiej się
skąd sugestia, chłopcze, że zdradzałam? Nadinterpretujesz, kolejna cecha niedojrzałych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona 23
Masz racje, lepiej sie nie przyznawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"skąd sugestia, chłopcze, że zdradzałam? Nadinterpretujesz, kolejna cecha niedojrzałych osób" Wolę być niedojrzały niż puszczalski. :classic_cool:🖐️ Po sposobie w jaki bronisz tkwienia w kłamstwie wszystko jż wiadomo. :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdazyc może sie każdemu bo
nikt tak naprawde nie zna siebie samego na 100% :O Ale jeżeli juz sie tak stało to nigdy w zyciu nie przyznawaj sie do tego choćby cie smazyli w smole !!!!!!!!! Moja przyjaciółka kiedyś ze swoim mężem zrobili sobie taki wieczór szczerości :O (pożal sie boże) i ona powiedziała mężowi ze w 3 lata o ślubie miała chwile słabości i jeden raz skoczyła w bok ... niby to już tak daaawno itd :O ale to zaciążyło nad nimi i 12 lat po ślubie się rozstali pomimo ze ci ludzie sie kochali !Teraz są nadal przyjaciółmi ale juz inaczej to wygląda oboje żałują tego "wieczoru szczerosci" On sam powiedział,ze jednak wolałby nie wiedziec ...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no myslę że w większości przypadków to zwykłe tchórzostwo jest powodem nie przyznania się do zdrady. ale zeby sie lepiej czuć i łatwiej znosić poczucie winy , tak jak piszecie, dorabiaja ideologie o zranionym i biednym mężu i macie w dupie że on może wolałby poznać PRAWDĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!! okłamywałaś go przez 3 miesiące zdradzając i teraz do końca waszego związku będziesz okłamywać?:) GRATULACJE! no chyba że macie takich partnerów co sie załamią nerwowo na wieść o zdradzie, podetną sobie żyły albo skoczą z pajaca kultury. no to w takim wypadku lepiej milczeć:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdfhjkll
Kretynka,było nie rozkładać nóg,pieprzyć sie tylko ze swoim facetem-skoro NIBY tak kochasz,powinien też ci to zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że lepiej się
dla zdrady nie ma usprawiedliwienia, to przejaw egoizmu, w najgorszej postaci. Uważam jednak, że jeśli dało się zło zatrzymać, to nie ma sensu rozpętywać lawiny, która niszczy na swej drodze wszystko bez kontroli Jeśli ktoś sówj błąd rozumie i uda sie choć część naprawić i uratować (nie wszystko neistety) to trzeba naprawiać Życie jest za krótkie na destrukcję, trzeba tworzyć i rozwijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"okłamywałaś go przez 3 miesiące zdradzając i teraz do końca waszego związku będziesz okłamywać?" W koncu tak bardzo ich kochają, to co się dziwisz. :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że lepiej się
i nie zdradziłam, nierozumny dzieciaku, tylko byłam zdrdzana, dowiedziałam sie o tym, choć wolałabym nie wiedzieć, teraz po latach tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtjkklppouip
żdzir ci u nas dostatek,a dziwek jeszcze więcej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaBaba
Może niepotrzebnie założyłam ten temat.... Stało się, czasu nie cofnę, a Jego nie będę tym obarczać... Ja wiem, że jestem ta na całe życie, a On jest tym jedynym... Nie dawno na dwójce w "pyaniu na śniadanie" był temat o zdradzie, tam też psycholodzy radzili żeby się nie przyznawać... Z resztą Wy i tak nic nie rozumiecie.... Bo z jednej str jestem suką itp, ale z drugiej jestem też człowiekiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dla zdrady nie ma usprawiedliwienia, to przejaw egoizmu, w najgorszej postaci. Uważam jednak, że jeśli dało się zło zatrzymać, to nie ma sensu rozpętywać lawiny, która niszczy na swej drodze wszystko bez kontroli Jeśli ktoś sówj błąd rozumie i uda sie choć część naprawić i uratować (nie wszystko neistety) to trzeba naprawiać Życie jest za krótkie na destrukcję, trzeba tworzyć i rozwijać" Co zatrzymać? Romans się skończył, mają kaca moralego, a za jakiś czas, gdy znowu bedzie coś nie tak w związku popuszczą po raz drugi. 😴🖐️ Gdzie widzisz naprawianie czegokoliwek, w okłamywaniu kogoś do końca zycia? :o🖐️ To niech się rozstanie z mężem i tworzy nowy związek. 😴🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Może niepotrzebnie założyłam ten temat.... Stało się, czasu nie cofnę, a Jego nie będę tym obarczać... Ja wiem, że jestem ta na całe życie, a On jest tym jedynym... Nie dawno na dwójce w "pyaniu na śniadanie" był temat o zdradzie, tam też psycholodzy radzili żeby się nie przyznawać... Z resztą Wy i tak nic nie rozumiecie.... Bo z jednej str jestem suką itp, ale z drugiej jestem też człowiekiem " Wszystkie znaki na niebie mówię, żeby się nie przyznawać. :classic_cool:🖐️ Mam nadzieję, ze Twój mąż tez się puścił kilka razy, oczywiście kochając Cie nad życie. :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×