Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co lepsze

Przedszkole czy babcia???

Polecane posty

ale wg mnie nawet najukochańsza Babcia nie zastąpi dziecku rowieśników. a taki 2,5 - 3 latek już "ciągnie" do dzieci. i wg mnie taka możliwość powolnego oswajania dziecka z przedszkolem (1-2 godz dziennie) to super sprawa). Każde dziecko jest inne, ja myślałam że znam swoje dziecko ale zarówno jego reakcja na żłobek jak i teraz /zupełnie odwrotna/ mnie zaskoczyła. Jak już pisałam, ja bym sprobowała, na początek godz- 2 dziennie choć na próbę. co masz autorko teraz planować jak nie wiesz jakie Twoje dziecko będzie za pół roku. a zapisy do przedszkola są już teraz, złożenie wniosku nic nie kosztuje, zawsze możecie zrezygnować, z tą różnicą że jeśli nie złożysz wniosku teraz a zechcesz załatwić to nawet w czerwcu to już będzie "po terminie i po sprawie". zatem ja namawiam, weź wniosek, zapisz a czy przyjmą CI dziecko i czy dziecko będzie chodzić to okaze się we wrześniu, teraz jeszcze nic nie tracisz, a przynajmniej miesce będziesz mieć zaklepane i spokojne pół roku na przemyślenie tego na spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się ---------"-oswajanie "z przedszkolem jest bardzo dobrym rozwiązaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie przedszkole
nie przesadzajcie z tymi chorobami - zarazic mozesz sie wszedzie i od kazdego. W sklepie, w parku, na hustawkach czy w piaskownicy. Co wy dzieci w domu trzymacie caly czas bo moze chore bedą ? Dajcie na luz ospe mozesz załapac od kazdego ona juz dwa tyg przed wystąpieniem objawow zaraza wiec nawet nie wiesz ze jestes chora ty czy dziecko albo ktos inny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok .Poddaję się .Moje dzieci bardzo chorowały w przedszkolu ( prawie nie chodziły :( ) W szkole nie ma już takiego problemu .Może miałam pecha .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
ze dziecko w domu czy to z mama czy z babcia wiecej sie przewala z kata z kat niz faktycznie rozwija,bawi edukacyjnie,uczy itp, owszem jak jest ladna pogoda to spacerek itp ale w domu to najczesciej troszke zabawy z doroslym,jakies rysowanie czy bajka i tyle a 2,5latek (bo sama mam takiego syna) naprawde potrzebuje juz nieco wiecej zeby sie rozwijac a nie stac intelektualnie w miejscu i owszem niektorym doroslym udaje sie zorganizowac dobrze czas ale nidgy nie nauczy dziecka zabaw w zespole bo z jednego dziecka nijak zespolu sie nie da stworzyc, nie nauczy tylu piosenek wierszykow itp nie zorganizuje teatrzyku, balu karnawalowego inie poswieci 8 godzin tylko dziecku bo obowiazki domowe ktos musi wykonac a panie pzredszkolanki sa w pracy i caly swoj czas moga poswiecic dziecku tak wiec uwazam ze przedszkole to niezastapiony etap w rozwoju dziecka. Osobiscie mieszkalam na typowym blokowisku i zawsze byla roznica miedzy dziecmi ktore chodzily doprzedszkola bo byly bardziej towarzyskie i chetnie wychodzily na dwor do rowiesnikow niz dzieci ktore od najmlodszychlat az po szkole przebywalay w domu z doroslym i "dziczaly" Mam nadzieje ze nikogo nie urazilam ale forum jest po to zeby wyrazac swoja opinie; a mj synus oczywisci od wrzesnia idzie do przedszkola bo az pali sie do zabaw z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem zdecydowanie za przedszkolem! Rozwiązanie z mamą czy teściową to dobry pomysł ale na krótką metę :) Tu nie chodzi już o zgrzyty jakie mogą być między matką a babcią. Ale babcia nie zapewni wszystkiego co daje przedszkole. Czyli kontakt z dziećmi -będzie umiało obcować z ludźmi, stanie się bardziej samodzielne ,nauczy się wiele nowych rzeczy, nie będzie rozpieszczonym dzieckiem bo tak w przedszkolu to jest dyscyplinka :P I co najważniejsze dziecko przyswaja się do szkoły.A wielkim stresem jest rzucenie dziecka na głęboką wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
Princpolo jak zwykle sie zgadzamy :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie przedszkole
awe dzieci nie chorowaly w szkole bo nachorowaly sie w przedszkolu i uodpornily na " zarazy " a teraz pomysl jak bys dala takie " niuodpornione " dziecko do szkoly to bylo by to samo co w przedszkolu z tym ze kilka lat pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
Po innych dzieciach z rodziny widze ze zupelnie inaczej zachowuja sie w domu a inaczej w przedszkolu tzn niejadki naraz zaczynaja samodzielnie zjadac cale posilki wsrod rowiesnikow, korzystaja same z toalety,regularnie same myja rece, ucza sie :podcierac pupe" w czym zazwyczaj w domu mamusie lub babcie dlugoooo wyreczaja itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
niesmialki zaczynaja byc odwazniejsze i wystepuja na dniach mamy babci dziadka itp z wierszykiem a w domu nie maja takich mozliwosci,moj syn owszem byl w domu z babciami przez ostatnie 2 lata i nie bylo zle ale potrzebuje coraz wiecej zeby sie nie nudzic i juz niestety babciom pomalu pomyslow brak tak wiec uwazam ze czas do przedszkola chocby na kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chodzilam do
przedszkola. Z prababcia sie zarowno bawilam jak i uczylam. Wierszyki, piosenki, malowanki i inne, na dwor do piaskownicy chodzilysmy (bardziej na taka gore piaskowa na budowie :P ) do sklepu, na spacer z psem. Nigdy nie obijalam sie z kata w kat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
a zastanow sie ile babc zostajacych z wnukami poswieca im caly czas w ciagu dnia tak jak twoja prababcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja również jestem
za przedszkolem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chodzilam do
O wlasnie! Ja w domu zawsze na Dzien Mamy, Babci, Dziacdka i inne okazje maialm przygotowane wraz z babcia laurki, wierszyki, piosenki, zawsze cos innego. Jak ktos ma dobra osobe do opieki w domu to przedszkole jest zupelnie zbedne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamyczek w nerce
PRZEDSZKOLE! dziecko nauczy się samodzielności, będzie miało kontakty z rówieśnikami i tym samym będzie potrafiło działać w grupie. poza tym w wielu przedszkolach wśród maluszków wprowadzana jest nauka czytania (oczywiście za pomocą zabawy), rytmika. dzieci uczą się piosenek, wierszyków (ćwiczą pamięć), poznają świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chodzilam do
a ja uwazam---> Dlatego nie mowie, ze kazda babcia poswieci tyle czasu dziecku, co moja. Ale jezeli tak to jest to lepsze rozwiazanie niz przedszkole :) Moja prababcia nigdy nie pracowala. Zawsze za to zajmowala sie domem i dziecmi. Moze sa jeszcze takie babcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
tylko zawsze bylas zespolem jednoosobowym i nie mozesz porownac jakby to bylo w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chodzilam do
czytac sie moze dziecko uczyc w domu, wierszykow, piosenek, tancow, i z rowiesnikami spotykac, przeciez nie kwitnie caly czas w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
dodatkowym plusem przedszkola sa zajecia typu: tance rytmika angielski itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć przedszkole jest dobrą terapią dla dzieci z ciężką mową : zobaczymy jak będzie z tym u nas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chodzilam do
a ja uwazam---> Jak to zawsze? Przeciez potem poszlam do zerowki, do szkoly, na studia. Teraz pracuje. Nie mam uposledzonych kontaktow z ludzmi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że można wszystkiego uczyć się w domu .Ale już ja to widzę jak babcia 8 godzin lub więcej non stop siedzi z wnukiem przy kredkach,książkach itd. Zresztą nie trzeba tego mówić o babciach ale jak np kobieta nie pracuje to co też non stop siedzi z dzieckiem??? NIE bo przecież trzeba ugotować,poprać,zrobić zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie przedszkole
moj syn swietnie bawi sie w przedszkolu i prawdą jest ze dzieci przedszkolne zachowują sie iinaczej niz te co są same. Mój maly jest bardzo samodzielny, potrafi juz liczyc czyli dodawac odejmowac, zna alfabet, pisze sam swoje imie i inne krotkie wyrazy o kolorach pisac nie musze. Potrafi sie dzielic z innymi i ladnie sie z nimi bawi. Jest kreatywny i bardzo ambitny nie poddaje sie jak mu cos nie wyjdzie :D a zrobila ie taki odkąd wlasnie poszedl do przedszkola. Natomiast yn sąsiadki jest w jego wieku ale ona nadal uwaza ze chlopak za maly na przedszkole efekt taki ze chlopak nie zna nawet podstawowych kolorow, nie wyslawia sie jak powinien i nie bawi sie z innymi, w piaskownicy tylko dokucza innym nie potrafi sie niczym podzielic uwaza sie za pępek swiata i nie akceptuje zabaw w grupie. Chlopak ma 4 lata a zachowuje sie jakby mial 2. Jak na niego patrze to wiem ze dobre kjest przedszkole dla mojego syna hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chodzilam do
Moja prababcia siedziala ze mna non stop :) Gotowala mama i prala mama. I mama wszstko robila (znaczy odwalala czarna robote :P ), a babcia zajmowala sie tylko i wylacznie mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
mieszkam teraz na osiegdlu domkow jednorodzinnych i do najbliZSZEGO SKUPISKA DZIECI JEST DOSYC DALEKO A ROWIESNIKOW W OKOLICY NIEWIELE WIEC ROZWOJ W GRUPIE BYLBY W NASZYM PRZYPADKU SPORO UTRUDNIONY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem przeciwko
i przedszkolu i wychowywaniu przez babcie. jesli masz mozliwosc, zostan z dzieckiem w domu dopoki nie skonczy 4 lat. nie przekonuja mnie argumenty typy dziecko siedzi w domu i sie niczego nie nauczy-gowno prawda-moja mama kiedys siedziala ze mna i bratem w domu, a jakos nie bylam ograniczona-kolezanki mamy mialy dzieci, wiec towarzystwo zawsze bylo, ponadto mama nauczyla mnie czytac, pisac, liczyc w domu-jak szlam do zerowki to juz umialam, wymyslala nam tez zabawy-malowalismy, byla plastelina, wycinanki itp i nie uwazam, ze krzywda mi sie stala, ze do przedszkola nie chodzilam. dodam, ze z bratem bylismy bardzo grzecznymi dziecmi-bo tak nas wychowano, potrafilismy zajac sie sami soba, bawic sie razem. teraz to wina troche tych czasow-teraz matka siedzaca w domu z dzieckiem woli wlaczyc mu bajki lub gry...zeby miec spokoj-a wystarczy odrobina inwencji... a angielski w przedszkolu, zajecia rytmiki-coz, jak ktoras uwaza ze to swietny pomysl-prosze bardzo. ale nie za duzo chcecie juz od malego wbic waszym dzieciom do glowy? dajcie im nacieszyc sie dziecinstwem. czytalam na kafe tematy, ze matki roczniakow juz sie martwia, ze ich pociecha nie robi tego i tamtego i w ogole nie przejawia zainteresowania tym, co mamusia probuje dziecko nauczyc. nie chce tu uogolniac, ale uwzam, ze za duzo wymagacie od dzieci-jesli o nauke chodzi. ma sie wrazenie, jak byscie przerzucaly swoje ambicje na dziecko-i to wszechogarniajace chwalenie sie dziecmi... co do babci-to nie chcialabym, zeby tesciowa wychowywala moje dziecko wg swoich zasad-to moje dziecko i mam prawo wychowywac je samodzielnie, wg wlasnego uznania. zawsze pojawia sie jakies niesnaski-tesciowa powie dziecku to, matka gdy wroci z pracy powie inaczej-i potem dziecko bedzie robic co chce-bedzie sluchac tylko tego, kto w danej chwili powie mu to, co dziecku pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
ogromna jest roznica wychowywac w domu 2 rodzenstwa niz 1 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem przeciwko
co do wierszykow, zabaw z dziecmi, to teraz w dobie netu wszystko mozna znalezc-tylko wam pewnie po prostu sie nie chce. jak pisalam, do 6 roku bylam z mama z domu, poszlam do zerowki i juz wszystko umialam, dzieki mamie wlasnie-i nie balam sie dzieci, nie bylam zadna beksa, ktora trzyma sie spodnicy mamy-bardzo dobrze funkcjonowalam w grupie. a kto mowi, ze powinno sie w domu 100 % poswiecac dziecku? niepowazne jestescie? robicie z siebie jakies kaleki chyba i sie glupio tlumaczycie-to jasne, ze trzeba posprzatac, ugotowac itd, nie powinno sie caly czas z dzieckiem siedziec- dziecko powinno sie uczyc tez samodzielnosci-samo zajac sie soba, pobawic itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
rówieśnikow dziecku z sieci też ściągniesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×