śmieszne teksty waszych nauczycieli

Nauczyciel do dziewczyny (S) co siedziala kolo takiej jednej co zawsze na wagary chodzila (J). Nauczyciel: Jest w szkole J S? S: Nie nie ma J w szkole. Nauczyciel: A byla? S: Byla. Nauczyciel: A to jak byla to czemu mówisz ze jej nie ma i mnie klamiesz? S: No bo jej nie ma tu. Naczyciel: Ale byla wiec czemu nie powiesz ze byla? S: Bo sie pan nie pytal czy byla tylko czy jest. Nauczyciel: Ale czemu jej nie ma cooo? :D Jakim debilem mozna byc? Jak sobie cos jeszcze przypomne to napisze.

Nie pamiętam wszystkich, bardzo dużo ich było, ale to niektóre, które miałam w zeszycie zapisane: - tu zrobiłeś zły błąd xD ( nauczycielka do kolegi) - nauczycielka mówi: ja mam jednego brata a wy ile macie BRATÓW? - niektórzy z was mają dziure w głowie, ale Ty to masz lej po bombie( nauczycielka do kolegi) - Kolega mówi: wisi mi to, nauczycielka: niech Ci wisi to co twoje a od innych się odwal, niech ci wisi mawet 100 lat - idź kup sobie rower i jedz po mózg - kolega mówi: śmierdzi tu, nauczycielka: to się umyj jak ci śmierdzi - który z tych gazów jest gazem(p. z chemii) xD -Czemu nie przemyśliwałeś tu przy mnie? -Dobrze Patryk rozmawiasz...........Ci się?? -Reszta się wygłupia nad czymś innym -Piszemy lekcja temat Piotrek rozdaj ksera - kolega mówi do nauczycielki " zrób mi loda" a ona: poczekaj z tym do przerwy.. -Nie chodź w klasie po klasie -Ogień się spalił był by -Widzę ciszę... Dużo tego było..wiadomo że każdy może się pomylić, ale jak zrobi to nauczyciel to jest śmiesznie..ostatnio pani nauczycielka sobie przeklnęła bo już nie dawała rady na lekcji:) PIszcie!! bo ciekawy temat;)

matma , siedzimy i myślimy nad zadaniem , facet mówi te równanie na 4 jast dla was ''za łatwe'' , dobra , każdy ma się zastanawiać jak zrobić łatwiejszym sposobem [oczywiście każdy pisze wtedy sms-a pod ławką :p minuta do końca lekcji , facet podrywa się z biurka i wrzeszczy ''no dobra, zrobię te zadanie , żeby nie było że nie umiem ''

powiem Wam śmieszna sytuację przefarbowałam włosy i założyłam okulary, polonistka przechodzi obok mojej ławki i mówi do koleżanki: - Anetka a kto z Toba w ławce siedzi - ona mówi...(czyli ja) Polonistka się patrzy na nią i mówi nie rób ze mnie głupiej, przecież..(ja) inaczej wygląda, a tak w ogóle to nie wstawiłam jej nieobecności Ja wstałam, zdjęłam gumkę z włosów i okulary a polonistka mowi "ało to naprawdę Ty" było to z 10 lat temu ale do dziś się z tego z kolezankami śmiejemy

na polskim: - X, ja ci wstawie zaraz dwie jedynki i trzecia do pary!! albo 5 minut po dzwonku na lekcje do kolezanki, ktora konczyla kanapke: -ale piszemy, piszemy, a nie dożeramy! kiedys na wycieczce na obozie ide z kolezanka do wody w strojach kapielowych i jeden chlopak: -a one ida poplywac? a nauczyciel: -nie, pograc w ping ponga!! na polskim: -patrzcie na mnie, sluchajcie i czytajcie tekst! albo nie, bo zostaniecie zeza rozbieżnego...

A u nas ostatnio: (chodze do 3a) Mieliśmy mieć polski ale nam zrobili zastępsto z inną nauczycielką która nas uczy matmy, i cała klasa stoi pod salą od matematyki i czeką na babke..idzie, i do kolezanki: Basiu idz tam pod 26 tam i powiedz klasie 3a żeby tu przyszła...Babka sama z siebie się smiała.. Wiem że to nie takie śmieszna, ale mi się przypomniało xD

na religii ksiadz: -badzcie juz cicho, a nie, potem wielkie zdziwienie, jak dostaniecie opierdol... :o

Aha przypomnialam sobie: Siedzialam ostatnia z kolezankami a za nami kolega i sie pakowalismy powolibo o czyms gadalismy, a kolega jak juz wychodzil i przechodzil kolo nas to do nas ''ej, czy nauczyciel was przypadkiem nie kreci?'' My patrzymy o co mu chodzi z tym kreceniem :D a nauczyciel z matmy (zbok jeden) telefonem nas nagrywal i jak juz zauwazyl ze sie kapnelysmy to do nas ''ej, usmiechnijcie sieee'' i podchodzi z tym telefonem jak jakis pedalek i nam karze sie usmiechac a mi tak sie smiac chcialo ze juz nie moglam wytrzymac i pierwsza wylecialam z klasy i brech smiechem na caly korytarz i myslalam ze sie osikam na tym korytarzu, a nauczyciel przecierz slyszal bo to przed drzwiami a dzrzwi otwarte na full :D Zreszta co bede mówic, raz jak szlam z kolezankami do pokoju nauczycielskiego to ten z matmy szedl i nagle jak juz przeszedl poczulam ze ktos mnie w dupe chlas a patrze do tylu a on sie usmiecha do mnie jak mysz do sera, yyyylll se tylko pomyslalam. Tak samo w naszej szkole byl nauczyciel gej. A na lekcji z matmy byla wlasnie mowa o nim a ten nauczyciel z matmy ze on jest bardzo mily i wogule, a uczennica do niego ''a nie obawia sie pan ze zacznie do pana zarywac?'', a on sie tylko usmiechnal i zasmial, a uczennica ''on zawsze chodzi w takich bialych przeswitujacych koszulach i spodniach obcislych i za krótkich'' a nauczyciel z matmy ''oooo to juz wszyscy wiemy jakim zeczom ty sie przygladasz.'' :P

matematyczka: robaczki wy moje, jeżeli A jest liczbą dodatnią to parabola się cieszy, uśmiecha się do nas i podnosi rączki do góry. spójrzcie, macha nam! o jak ładnie macha, o jejku, jejku, jak ślicznie ona macha! nie mogę się napatrzeć! a teraz zobaczcie: jeżeli A jest ujemne to parabola się smuci i załamuje ręce, o kurczę, przytulmy parabolę! parabola jest smutna, tak bardzo mi jej żal, muszę wyjść z klasy. i wyszła. i ulubiony tekst faceta od przysposobienia obronnego: dzieciaki moje, główki do góry, bo główka w górze to prezent dla snajpera.

matematyczka od paraboli miażdży :D :D :D

"wiele jest takich miejsc ale tylko jedno", "ludzie nie myśla o tak przyziemnych rzezcach jak wyprawa na ksieżyc", "mam bardzo wazna rzecz do powiedzenia, prosze o cisze po dwoch minutach ciszy nauczyciel mowi dobrze przejdzmy dalej", "czechy leza niewatpliwie w pradze", "tu były lasy gesto czesto" itd. :D:D

ogólnie matematyczka miała nieźle narobione pod deklem, więc matematykę miło wspominam :D

nauczycielka do kolegi z klasy -X jak cie widze w szkole to mam ochotę spierdzielać jak nadalej w podskokach i przysiadach..... Nauczyciel: -Jak was słucham to mam ochotę przeżegnać się ręką i obiema nogami!!!

W klasie mielismy takie cos jak ''buleczkowanie sie'' :D chyba wiecie o co chodzi :D A raz poproszono dziewczyne od nas z klasy na tablice i pisala to co nauczyciel jej dyktowal a ona takie wielkie kropki co wygladaly jak bulki pisala na i. A nauczyciel do niej ''nie buleczkuj tyle nad tymi i'' :D a zaczal sie smiac i caly czerwony jak burak bo wiedzial o co chodzi :D Albo mial manie nie wypuszczania nas az dzwonek zadzwoni: i stal przed dzrzwiami i jak sie taka jedna zgiela po teczke szkolna jak juz wszyscy sie pakowalismy, to stringi jej bylo widac daleko poza tylek a nauczyciel to zauwazyl i sie zrobil czerwony i widzialam jak tam prawie brechl smiechem :D

**** ''Nie buleczkuj sie tyle nad tymi i'' mialo byc...

-Cofnij do przodu -gość od historii: "Połączenie zawsze daje korzyści... szczególnie w sensie biologicznym", "On miał trzy żony naraz. Chociaż naraz to nie. Po kolei" -na PO, ćwiczymy jakiś przewrót, gdzie przewracanemu trzeba było włożyć rękę między nogi i złapać za udo, kolega (ten przewracany) mówi do przewracającego "tylko nie za jaja!!". Nauczyciel: "trzeba je jeszcze mieć" :D - fizykowi upadła kreda: "ojej, połamała się. Bo to biała była" nauczycielka: bo kiedy zobaczyłam papieża, to było takie wspaniałe uczucie! kolega: orgazm!!! :D Ogólnie pełno tego było, ale ciężka sobie teraz przypomnieć ;)

na lekcji fizyki w LO, facet mówi: "i nagle obraz w soczewce zniknął jak góry Jerycha...".

Magdaleno ty schodzisz na psy i azorki Dyrektor na akademi- 'ja nie jestem ch****j ja nie jestem c***l ja jestem pan Krafczyk'

\"X, idz do sklepu, kup litr oleju i wlej go sobie do głowy\" - Pani od w-f ;)

N(zbereźnica): ten wiersz powinien zapłodnić ci wyobraźnię A:no niestety nie zapłodnił N:widocznie jesteś oporna "zamknijcie wreszcie swoje paszczury!"

ostatnio na w-f gramy w siatkę z nauczycielem a nauczyciel po chwili mówi idę odpocząć bo mnie palce bolą uczeń to gdzie pan trzymał nauczycielka na angolu kurwa długopis się wypisał na geografii nauczycielka mówi co sie bydłujecie nie widzice jak do was mówię że taaaa yyyyyy a głowa mnie boli co nie widziciejak mwam mówię

byłam w damskiej klasie nauczyciel : dziewczynki a teraz was przelecę...yhm...po zeszytach

:-D:-D:-D:-D:-D:-D- fizykowi upadła kreda: "ojej, połamała się. Bo to biała była" :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

na studiach: "Człowiek jest stworzeniem złym, okrutnym i wystepnym, a student jest człowiekiem do kwadratu" ;-)

DO kolegi siedzącego na końcu klasy: N:"Nie chce mi się iść na koniec... niech koniec przyjdzie do mnie" ;-)

babka od polaka zadała jakieś tam pytanie my: ona[z grymasem na twarzy] to jest tak banalne że aż mi wstyd nie wiem w sumie dlaczego ale klasa zabiła ją śmiechem w ogole mocna babka z niej była bo na końcu klasy były przeszklone szafki i ona się w nich przeglądała, poprawiała włosy, ubranie i dopiero zaczynała gadać. Ale w trakcie też się poprawiała;)

...byliśmy na wycieczce gdzieś, gdzie się robi gliniane rzeczy i na drugi dzień na godzinie wychowawczej kolega ( który zawsze ma 1 z plastyki) do wychowawczyni (ona nas uczy plastyki) - Proszę pani... po wczorajszej wycieczce to postanowiłem że zostanę gliniarzem :D Nauczycielka : - Ta chyba z Beverly Hills !

- "Nie radzę tam grzebać" - "Ja się wcale nie będę szczypać" - "To jest proste jak barszcz,którego wy nie lubicie" - "Co to jest,przedszkole jakieś? - siostra katechetka na początku roku szkolnego "Najpierw ja będę was uczyć, a potem wkroczy ksiądz" klasa w śmiech od razu - "Dziewczyny, was to tylko w łeb strzelić" - "Ja wam nie popuszczę! " - "No to ja teraz wyłowię kogoś z dziennika do odpowiedzi" - "Ja się za was wezmę " - "Do was to jak grochem o ścianę" - "Wasza wiedza mnie oszałamia" - "Jeżeli jeszcze do was to nie dotarło,to dotrze to szybko" - "Ja cię uświadomię" - "Wyjaśnię to pojęcie ,bo wielu z was się na to nadziało" - "Wyjmij tą głowę a plecaka" - "Koniec mojej dobrej woli,koniec! " - "Czy będzie cisza, do jasnej pogody? " - "Ja też jestem człowiekiem" - "Chcecie ,żebym się czepiła,to się czepię " - "A wy macie robić to co macie robić" - "Mnie nie obchodzi co wam wypada i z czego " - "Ja nie będę was pałować" - "tolerancja chłopaki,tolerancja" - "Ja myślę ,że ktoś ma nierówno pod sufitem" - "Przecież ja nie będę nikogo biła " - "To idź się wyspowiadać" - "W tym sęk" - "Osobom, które mają zeszyty szczątkowe, oraz tym którzy mają w nich groch z kapustą, nie popuszczę ! " - "Nie sprawdzę tego ,ale sprawdzę" - "Za chwilę was docenię " - "Nie jestem waszą koleżanką i nie życzę sobie ... "

mnie pani od fizyki bardzo nie lubila i kiedys powiedziala, ze mam mozg jak punkt - nieskonczenie maly:D

co tu stoicie jak krowy???i tak nic nie wystoicie- klasa stała przed sala zamiast wchodzic, bo czekalismy na nauczyciela pani od niemca: czy ja kazałam gadać??? jak sie obracam do tablicy to nie znaczy że automatycznie głuchnę