czy to juz koniec?

Najpierw podczas klotni powiedzial do mnie: \'chuj ci w dupe\', teraz dzwonil jego kolega i powiedzial ze nie powie mi o co chodzi bo to jego sprawa, ze kim ja dla niego jestem ze ma mi sie tlumaczyc, ze przeciez nie jestem jego zona zeby musial to robic.. strasznie mi przykro... jestesmy ze soba 5 lat, ja myslalam ze on chce tak jak ja spedzic ze mna swoje zycie, jednak on mowi mi ze nie chce sie ze mna ozenic, ze na pewno nie zamieszka ze mna.. jaka ja jestem glupia, gdybym miala wiecej sily odeszlabym jednak jestem od niego uzalezniona...

na poczatku naszego zwiazku zdradzilam mojego chlopaka (pocalowalam sie z innym), to bylo po alkoholu. moj partner do tej pory mi to wypomina, mowi ze nigdy mi tego nie wybaczy i ze juz mi nie zaufa.. boli mnie to strasznie....

musisz iść na konkretny odwyk, bo to kawał chooja z faceta, więc nie ma co czasu na niego marnować, tylko zawczasu szukaj lepszego. :D

kawal chooja? moze. ale oboje jestescie siebie warci. twoj facet zrobil jeden blad - nie przestal sie z toba bawic po twoim pierwszym wyskoku. sorry laska, postaw sie na jego miejscu, ja sie wcale nie dziwie, ze on ci nie ufa. sama bym nie zaufala, nie wazne czy sie lizesz z gosciem trzezwa, czy po drinku.

on mowi ze jest ze mna tyle lat i ze jakby nic powaznego nie wiazal ze mna to po prostu ze mna by nie byl.. dodam ze czuje sie niekochana w tym zwiazku.. on mnie nie caluje, nic chodzi ze mna za reke i nie przytula mnie bo mowi ze to jest malo meskie... :( tlumacze mu ze mi tego brakuje, ze ja potrzebuje czulosci ale on mowi ze stwarzam niepotrzebnie problemy, ze to wcale nie jest problem i ze w zyciu spotkaja mnie powazniejsze problemy.... ale dla mnie to jest powazny problem!

skoro Ci nie ufa.. to na czym wasz zwiazek polega ?... w zwiazku bardzo wazne jest zaufanie ..

u la la dziewczyno ,nogi za pas i zwiewaj jak najdalej od tego typa! Wiadomo że to nie takie łatwe ale chyba nie chcesz z nim tego czegoś ciągnąć w nieskończoność . Popłaczesz z miesiąc ale będziesz mieć szanse ułożyć sobie normalnie życie!

dobrze ale to bylo dawno temu i na poczatku naszego zwiazku, no ale to nie o tym mialo byc.. glownie chodzi mi o to ze czuje sie niekochana... on mowi ze ja robie sceny... to prawda ale jak mi wydaje sie ze on mnie nie kocha to co mi zalezy? dzisiaj na przyklad poszlo o to ze on powiedzila ze 'przelecial by te mala' (moja sasiadke), kiedy ja powiedzialam zeby tak do mnie nie mowil to on wcale sie tym nie przejal i jeszcze raz powtorzyl! a pozniej mial do mnie pretensje ze sie do niego nie odzywalam. pozniej tlumaczyl mi ze przeciez to byl taki zart.... ale on nie rozumie ze ja czuje sie niekochana i poczulam sie okropnie jak on mi powiedzial ze by ja przelecial.... ale sie rozpisalam... przepraszam za to ale musze sie wyzalic komus... :(:(

ja nie widze tu podstaw żeby to cos nazywać związkiem...... nawet między przyjaciółmi jest więcej zaufania i czułosci niz między wami - dziewczyno - weź się za siebie i zacznij zyć!!!!

ja nie potrafie od niego odejsc... ciagle mysle ze sie zmieni, ze w koncu zrozumie jak wazne jest dla mnie przytulanie i calowanie... w koncu ja tez nie jestem bez winy... moze to wszystko przeze mnie? :(

tak przez Ciebie - masz racje - bo ja bym juz dawno skończyła z tą fasrą - a ty ciągle w niej trwasz .

dla mnie po tych pierwszych wypowiedzianych slowach bylby juz koniec. dla Ciebie widac nie. dlaczego facet MUSI CI udowadniac, ze juz nie jestes dla niego kims wyjatkowym, w ten sposob ? dlaczego Ty na to wszystko sobie pozwalasz ? mozna kochac, ale po tego typu zdaniach lac w pysk i odchodzic z podniesiona glowa. troche honoru, dziewczyno by Ci sie przydalo. to procentuje w przyszlosci.

tylko ze jak ja sie unosze honorem to on mowi ze sceny robie... nie chcial mnie przytulic chociaz prosilam go o to pare razy, jak mi bylo zimno to powiedzialam ze chce wracac do domu (bylismy na wyscigach) zazdrosze parom ktore chodza za reke, ktore daja sobie calusy w miejscach publicznych, zazdroszcze kobietom ktore sa przytulane od tak sobie przez partnera... moj facet nawet po seksie mnie nie przytula tylko wstaje i idzie do lazienki albo sie ubiera, kiedy mu mowie ze chce sie przytulic to mowi ze on tego nie lubi... jak mi sie strasznie ciezko! dlaczego on tego nie rozumie?!

zrozumie .Poprostu Ciebie nie kocha .Taka prawda .Tkwienie w takimś czymś zakrawa na masochizm .No cóż lubisz być olewana.upakarzana Twoja sprawa .Tylko po co sie żalisz?a Tkwij sobie dalej w tym czymś,daj soba pomiatać .

Daj sobie spokój z nim..... każda kobiet potrzebuje czułosci i ciepła -to normalne - daj sobie spokój z nim - mówie ci.... póki jeszcze nie łączy was poza seksewm - bo on cie traktuje jak przynieś, wynieś pozamiataj i daj mi ulge z materiałem genetycznym!!