Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość la femme .

gdy kochasz, a w zamian otrzymujesz tylko ciosy..

Polecane posty

Gość la femme .

Muszę podzielić się z kimś tym co dręczy mnie już od bardzo dawna. Jestem w związku.. Z pozoru związek jak każdy inny wiele par nam zazdrości, ale przyglądając się głębiej widzi się tylko ogromny ból obydwu stron.. Bardzo kocham swojego faceta, za to kim jest, za to co osiąga każdego dnia, za to jak przytula mnie gdy idziemy spać.. za wszystko Problem tkwi w tym, że niestety uczucia z jego strony zostały całkowicie wypalone. Po kilkunastu związkach, które skończyły się kłótniami i rozstaniami stał się zimny. Przyjaźniłam się z nim wiele lat widziałam jego wszystkie wzloty i upadki, potem staliśmy się parą. Rozumiemy się bez słów, znamy na wylot.. Przynosił kwiaty, robił niespodzianki, był kiedy go potrzebowałam. Patrzyłam zawsze na niego i widziałam tyle życia tyle radości i tyle uczucia w jego oczach.Teraz nie ma go nigdy obok, nie interesuje się moją osobą, największym ciosem było gdy powiedział, że nie ma ochoty się już nawet kochać ... Robi to sam. Początkowo nie mógł rąk przy sobie utrzymać, zjadaliśmy się wzrokiem.. Woleliśmy siedzieć w domu i być ze sobą blisko, niż jeździć na jakieś wypady ze znajomymi. Ja staje na głowie żeby jakoś ten związek utrzymać, wynajmuję apartamenty w górach na weekend, kupuję jeszcze lepszą bieliznę, gotuję bardziej wykwintne dania, zostawiam miłe meile w jego skrzynce każdego ranka, uśmiecham się gdy znowu słyszę "dziś nie mam czasu muszę coś załatwić" i udaję, że nic się nie stało. Czytam te artykuły które go interesują żeby móc z nim chociaż porozmawiać, żeby przez chwilę był blisko chociażby umysłem. Jestem na prawdę atrakcyjną dziewczyną słyszę to każdego dnia.. jaka jestem ładna, inteligenta i dobra.. tylko co z tego :-/ Co lepsze słyszę to nawet od niego, że jestem tak dobrą i kochaną osobą i on nie może mnie tak ranić. On jest tego świadom, że jest źle ale jak mi powiedział "nie potrafię cię nawet przytulić taki ze mnie zimny skurwysyn". Proszę was poradzcie mi co mam robić, bo ja już trace siły. Oddala się ode mnie osoba, którą kocham najmocniej na świecie, a ja stoję z opuszczonym wzrokiem wbitym w ziemię i kompletnie nie wiem co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7777 666 997 69 01 33
poczekam na wypowiedzi fachowcow i wypowiem sie na koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
wspolczuje, to bardzo smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
wlasnie nie zawsze wychodzi zwiazek z dwojki przyjaciol przeszlam to......po pewnym czasie wszytko sie wypalilo bylismy obok siebie ne ze soba, magia zniknela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjgjgjgjgj
daj mu czas, odpuść te starania na jakiś czas... Niech sobie uswiadomi jaka jestes dobra gdy zabraknie tego wszytskiego co robilas... Jesli to nie pomoze to wspolczuje.. Ja sie wlasnie wypalam w dlugoletnim zwiazku.. tez ranie, nie mam ochoty na seks. Boli mnie to ale nie da sie robic niczego na sile. Przechodze kszmar, kocham coraz slabiej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizduncia
no jak to co masz zrobic ? Ty kobieta poswiecajaca sie dla niego masz go zostawic ? łoj, to nie byłoby za dobrze. no bo kto by mu gotowal obiadki, kto by znosil jego nastroje, kto by zamiast Ciebie glakał go po głowce, chociaz on tego nie chce "bo sie wypalił". ;) cholera, na swiecie jest jednak cale stado glupich jak wół kobiet.az zal dupe sciska, ze dojrzala kobieta ma tego rodzaju dylematy. jestes z nim bo to Tobie na nim zalezy, bo to Ty bylabys samotna, bo to Tobie nikt nie powiedzialby takich zdan jak on. jestes uzalezniona od jego nastroi ale takze masz niska samoocene kobieto. nie masz tego dosc ? dlaczego nie mozesz go zostawic, co Twoim zdaniem sie wowczas stanie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawny romek
ten tek jest dłuzszy od mojego penisaa 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la femme .
jesteśmy z sobą 2 lata .. najbardziej pozytywne i udane lata w moim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
dla mnie najgorsze bylo to ze stracilam juz na zawsze przyjaciela, bylo to nawet gorsze niz utrata zwiazku, bo faceta zawsze mozna znalesc z przyjacielem juz gorzej.jestesmy teraz tylko znajomymi widujemy sie rzadko. mi sie wydaje ze to juz nie bardzo ma sens...zostalo przyzwyczajenie....tylko....tak bylo u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizduncia
dwa az tak "udane lata", no proszzzzzz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la femme .
To chyba swego rodzaju uzależnienie psychiczne.. nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć. Wiem, że oczywiście lepiej gdybym odeszła i układała sobie życie sama, skupiła się na swoich celach. Dobrze, tylko w grę wchodzą moje uczucia, a ja pokładam ciągle nadzieję w tym człowieku i w tym co razem budowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
u mnie wlasnie tez po 2 latach wszytko zaczelo sie rozsypywac.... to jest dosc ciezkie ale nie mozna robic nic na sile....ja tez obawialam sie ze zostane sama....ze nie umiem tak zyc, bo kazdy chce byc kochany i szczesliwy....ale lepiej to skonczyc teraz niz dlugo sie ranic bo to jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak
Możliwe że jego miłość się wypaliła. Chociaż... A czy pewna jesteś ze on nie ma problemów z samym sobą? Tzn problemy emocjonalne, zachowania depresyjne .... bo takim czymś mi to momentami zalatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizduncia
tak naprawde niczego nie zbudowaliscie bo on sie oddalil. czemu to do Ciebie nie dociera, kobieto fatalna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy zwiazek jest inny i tylko Ty wiesz czego oczekujesz Zyje w 11nastoletnim zwiazku.Roznie bywako.Dzis mam oparcie,spokoj i wiem,ze ktos na mnie czeka w domku.Moze nie doslownie.Zwiazek oparty na zaufaniu,bez ograniczen i chorobliwej zazdrosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la femme .
chyba właśnie takich wypowiedzi mi brakowało.. ciężko sobie wbić do głowy, że buduje się zamki na piasku Tak, tak wiem żałosna jestem momentami heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
budowaliscie cos ...teraz ty starasz sie to podtrzymac, on juz nie to nie ma sensu...po pewnym czasie sie pozbierasz nie ciagnij tego zbyt dlugo bo ten zwiazek nie ma sensu....musza chciec 2 strony on najwidoczniej nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizduncia
ile masz Ty i on lat ? to pytanie jest na forum bardzo popularne, wiec i ja je zadam, tak z ciekawosci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
wiem jak to jest myslalas....ze to bedzie juz ten... jedyny na cale zycie...ze stworzycie trwaly zwiazek ...planowaliscie przyszlosc...przyzwyczailas sie do tej mysli....poznalas jego rodzine...i do niej tez sie przyzwyczailas....w pewnym momencie on juz przestal chciec tej przyszlosci z Toba... bolesne ale zdarza sie czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mędrzec morda mordowska
zimny drań, zimnym draniem pozostanie, kłamca-kłamcą.. nie oszukuj sama siebie, nie ma przyszłości! ile tak da sie zyc? jeszcze rok? jeszcze dwa? jest zimny wiec nie licz ze znow bedzie goracy! przykro mi.. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la femme .
cóż skoro to ważne on 28 ja 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
zastanow sie nad ty ile jeszcze dala bys rade wytrzymac ja z 2 lat przeciagnelam to do 5 i zaluje... tych naprawde straconych lat....bo co roku bylo gorzej i gorzej.....dzis jestem sama...uporalam sie ze strata...parynera i przyjaciela ...potrzebowalam na to rok mam 30 lat ....ale nadal licze ze trafie jeszcze na wielka milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la femme .
chwilami czuję, że mam siłę powiedzieć "stop" wystarczy, ale wtedy on wchodzi do kuchni uśmiecha się i pyta dlaczego mam taką smutną minę czy to znowu przez niego. Odpowiadam, że nic się nie stało w pracy dużo papierkowych spraw.. On wychodzi z domu, a ja znów zostaję ze swoimi myślami. Paraliżuję mnie chyba myśl o tym, że mogłabym być sama. Że bez niego, że znów trzeba tłumaczyć sie znajomym, rodzinom.. Że samotne wieczory bedą nie do zniesienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
dasz sobie rade dziewczyno wiem ze teraz w obecnej sytuacji nie wyobrazasz sobie zycia bez niego....ale po pewnym czasie bedziesz sobie wyobrac... i powiesz czemu tak dlugo zwlekalam....z decyzja o rozstaniu.....a tlumaczenia przed innymi im dluzej bedziesz czekac tym gorzej bedziesz musiala sie tlumaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizduncia
no tak, te samotne wieczory "nie do zniesienia", no i to "tlumaczenie znajomym" - jakie to wszystko upokarzajace. ;) a nie przyszlo Ci do glowy, ze gdybys tym znajomym i rodzinom opowiedziala jakie z nim wiedziesz zycie zdziwili by sie, ze mozesz tak zyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejejej...
Ty sobie przemyśl, czy on wogóle jest w stanie budować stałe związki. wszystkie mu sie rozpadały. Pewnie częściowo wiesz dlaczego. moze on nie jest na tyle dojrzały, zeby kochać kogoś naprawdę, a nie dla siebie. Może nigdy nie dojrzeje? A może ma osobowość Borderline, nie jest w stanie z nikim być blisko? Poza tym, kochana, mężczyźni kochaja zołzy, tak? jeśli mają wszystko podane na pięknie przyozdobionej tacy, to nie maja o co walczyć i się nudzą. Jesteś za dobra, niestety. Ja bym się z nim rozstała. Wiem, że będzie bolało, ale poboli i przestanie. Chyba, ze masz zamiar tkwić w filmie pt"Książe i żebraczka" w roli żebraczki, przez kolejne lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa...
ojejejej... ma troche racji z tymi zolzami nie mozna byc za dobrym bpo poznie wychodzi jak wychodzi i facet nie docenia i zaczynaja sie wlasnie takie jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejejej...
"nie potrafię cię nawet przytulić taki ze mnie zimny sk**wysyn". ...no to się określił. wiej od niego, jak najszybciej. ja rozumiem, ze można nie mieć ochoty na seks, bo się jest np zmęczonym, ale, zeby się nie potrafić przytulić i jeszcze tak to tłumaczyć, to trzeba być rzeczywiście niedorozwiniętym emocjonalnie dupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la femme .
Mądre z was kobiety. Na codzień jestem zdecydowaną osobą, nawet moja praca tego wymaga, ale w domu.. chciałabym oparcia i ciepła. Gdy mam podjąć tak ważną decyzję o jakiej mi piszecie, aż się nogi pode mną uginają. Jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×