Brak lazienki

Witam. Mam bardzo delikatny problem i nie wiem jak go rozwiazac. No wiec mieszkam w domu w ktorym nie mam lazienki. ( nie myslcie sobie ze jakas lepianka czy cos tylko ten dom tak zostal zaprojektowany ze teraz nie da sie go przerobic;/) Ogolnie w srodku jest ladnie urzadzony. Wiec jutro po raz pierwszy zapraszam do domu chlopaka i nie wiem jak mu delikatnie powiedziec ze nie mam lazienki jak by chcial isc siusiu. Zastanawiam sie czy mu wprost to powiedziec czy kombinowac ze jest zajeta... Prosze o pomoc.

lazienki.

Nie wierzę, ze w XXI wieku można żyć bez łazienki. Albo jak to możliwe, ze nie można jej dobudować. Przejdzie Ci przez usta taka informacja w ogóle??

To gdzie sikacie?

to włazience siku się robi czy jak? Coś kręcisz

Oczywiście mam na myśli warunki naszego kręgu kulturowego. A w jaki sposób się kąpiesz?

Mieliscie mi pomoc a nie pytac jak sie kapie czy gdzie sikam.

No dobra ale jak mu to powiedziec ?

co mu powiedzieć?

jezeli nie masz wc to mu powiedz po prstu przed spotkaniem ze nie masz kibla w domu a jezeli nie masz łazienki (a np, kibel masz na zewnątrz )to nie mów nic a jak zapyta gdzie kibel to mu powiesz- prosto tą ściezką przy dębie w lewo a za kamieniem kibel jest

no ale co? chodzicie za krzaczek?

Mieliśmy Ci pomóc? A skąd takie wnioski, że MIELIŚMY? Taka roszczeniowa postawa, a nawet nie chcesz odpowiedzieć na zwyczajnie cisnące się w takiej sytuacji pytania. Nienaturalne byłoby, gdyby nas to nie dziwiło, że żyjesz bez łazienki.

aleś wymyśliła klopa nie możecie gdzieś w rogu postawić i zabudować ścianką ? rozumiem że sikacie i sracie na dworzu za domem i przysypujecie piachem

No ale to jest istotne czy chodzi o łazienkę czy toaletę. Na pewno macie jakieś miejsce jeśli nie w domu to na zewnątrz, które pełni rolę toalety. Jeśli tak to wskażesz mu owe miejsce i już. Przecież to nie Twoja wina, tylko rodziców.

jak można życ bez łazienki ,ano można, wprowadziliśmy sie rok temu z narzeczonym do domku jednorodzinnego, który był całkowicie do remontu, nie bylo lazienki, narazie do tej pory udało nam sie wyremontować góre, nie zdajecie sobie sprawy jakie niesie za sobą koszta dobudowanie łazienki, musi być szambo, rury, cała kanalizacja, my dopiero zbieramy na to pieniądze, nie da sie ot tak przybudowac 4 ścianek do domu i już mamy kibel. a do autorki, powiedz mu jak zapyta gdzie jest toaleta to na zewnątrz i tyle, a moze nie bedzie mu sie chciało siku:P

Dziekuje czarny KotekPP

movering, chyba nigdy nie remontowałas domu...

jak można włożyć pieniądze w remont a łazienkę zostawić na później ? bezsens ja też sie wprowadziłam do starego domu bez łazienki i pierwsze co -to zrobiłam łazienkę w pomieszczeniu gospodarczym, rury przeprowadziłam piwnicą na dwór a szambo później kupiłam jak miałam pieniądze

a więc jestes facetem, przepraszam, ja siedze juz w tych zaprawach, tynkach, karton-gipsach, szambach,rurach itp. juz od roku wiec uwierz mi ze to nie jest tanie, zresztą zależy dla kogo, a budowanie domu a sukcesywny remont to co innego

buża, to gdzie te ścieki odprowadzałaś skoro nie bylo szamba?? na ulice?? my musielismy wyremontować góre żeby mieć gdzie spać i gdzie jeść, nie zarabiamy kokosów żeby wszystko naraz zrobic

zrobienie spraw hydraulicznych nie jest drogie i nie musi być od razu -kafelki, terakota, gres polerowany i inne bajery, wystarczy wyprowadzić rurę i kibel a jak ktos nie ma kasy to reszta na później - np kabina prysznicowa, umywalka itp to nie jest duży koszt

buża, gdazie ty te rure wyprowadziłeś skoro nie było szamba?:D

movering masz racje, i to żeby jeszcze fachowców znaleźć, w tym momencie to szukanie igły w stogu siana

ja tez nie mam ani lazienki ani toalety kue robiie na dworze w wychodku:O a myje sie w misce i nie sciemniam:O:O:O myslimy o przeprowadzce.

rura na zew była wyprowadzona za zabudowania do dryny studniowej, którą po 2 msc wymieniłam na szambo normalnie. oprócz tego miałam drewniany wychodek łazienkę jak robiłam to od razu kafelki od podłogi do sufitu, sedes, kabina, umywalka, pralka podłogę zrobiłam po 3 miesiącach drewniany wychodek juz nie istnieje

ja tam już latałam z wkrętarkami, szpachlami, śrubokrętami, młotkami, ale jeszcze wszystkiego nie opanowałam hehe

facetam mam, ale kiedy ja wcześniej wracałam z pracy to robiłam co mogłam