ja chcem dzieciatko a maz mowi ze powinnam

isc do pracy zeby miec doswiadczenie , przeciez po urodzeniu dzieciatka i odchowaniu go tez moge zdobyc doswiadczenie.nierozumiem meza, niemamy problemow finansowych i dzieciatko w niczymby nieprzeszkodzilo. mialyscie moze tez taki problem ???

że po urodzeniu dziecka już tego nie zrobisz, najpierw ciąża, potem poród, wychowanie i min. 4 lata znikną. boi się, że już Ci tak zostanie- bycie kurą domową...

Dokładnie moze uwaza ze pozniej juz Ci się nie bedzie chciało a początki są trudne i mozesz nie miec czasu ani nawet ochoty a czasem sił zeby isc do pracy itd

dziecka to Ty już będziesz miala troszke latek i zero doświadczenia więc nie wiem czy tak chętnie ktos cie przyjmie do pracy. Twoj mąż ma rację, ale możesz przecież urodzic dziecko i po macierzeynskim od isc do pracy.

czesc my z mezem oboje chcemy dziecka:) ale dostalam dobra prace, satysfakcjonującą, w mare dobrze platna i czekamy az dostane umowe na czas nieokreślony i wtedy bedziemy sie starac i potomka:) mysle ze sprobuj poszukac jakiegos zajecia i wtedy zobaczysz czy ci to odpowiada, wtedy odpowiesz sobie na pytanie :) pozdrawiam

Niech on cię może do szkoły wyśle. Jak można pisać "chcem", "nierozumiem", "niemamy", "niczymby", "nieprzeszkodziło"??? Toż to elementarna ortografia rodem z podstawówki! I jeszcze te zdrobnienia i pieszczenie się. Jakby temat założyła co najwyżej gimnazjalistka, której nie chciało się uczyć w podstawówce. Wystarczy uruchamiać internet poprzez Mozillę, która ma funkcję podkreślania błędów na czerwono - będziesz widziała, gdzie sadzisz babola i przed wysłaniem jakiegokolwiek tekstu będziesz mogła poprawić. O jakiej pracy ty marzysz z takim pisaniem? Oj, ciężko się ciebie czyta. Taki krótki tekst, a błędy aż szczypią w oczy. A jeśli twój problem jest prawdziwy, to może idź popracuj kilka lat, żeby zdobyć doświadczenie i kwalifikacje. Później, po ciąży łatwiej będzie ci znaleźć pracę, bo pracodawcy niechętnie zatrudniają kobiety bez kompletnie żadnego doświadczenia i dodatkowo z małym dzieckiem. Zdaje się, że to ty jesteś niedojrzałą żoną rozsądnie myślącego męża.

Niech Cie maz wysle do szkoly :P

skonczylam studia jesli to was interesuje i teraz czas na dziecko

Taaaak, lepiej na razie się nie rozmnażaj, a może w ogóle....

Żenada, im głupsza laska, tym szybciej chce jej się dziecka:(

nie widzi rola sponsora "nie mamy problemów finansowych" haha - ON NIE MA ty się nie podłączaj pod to zdanie- bo jesteś na jego utrzymaniu Kumaty facet, podziwiam i sorry ale kobieta która pisze "chcem dzieciątko" - jest średnio dojrzała

a jeśli nie to w tym przypadku autorka powinna miec nick - niedojrzała zona męza

Wprowadzić nakaz aborcji.

ty chyba chcem ale nie musisz

to moim zdaniem to Ty jesteś niedojrzałą żoną. Postawa Twojego męża świadczy o odpowiedzialności za Waszą przyszłośc. Jak urodzisz, odchowasz dziecko bedziesz miał 30 lat i zero doświadczenia, teraz jesteś po studiach wię to najlepszy czas na pracę, jesteś na bieżąco z rynkiem, wiedza z uczelni nie wywietrzała jeszcze.

nie trzeba kończyć studiów a do dobrej pracy już tak. Więc sama sobie odpowiedziałaś.

ale do posiadania dziecka też lepiej mieć studia, no bo wstyd mieć matkę nieuka. później dzieci nie są wychowywane jak należy, no bo jakoe może dać wychowanie nieuk matka.

Kuźwa, następna analfabetka, co jeszcze dumnie studiami się zasłania i się kompromituje! A gdzie ty dziecko studiowałaś? w jaki sposób maturę napisałaś? Moja 11 letnia córka nawet się śmiała z twoich błędów - pisownia tych wyrazów jest oczywista dla dzieci w jej wieku! Może ty lalę sobie kup, a nie zabieraj się do robienia "dzieciątka"???? Elementarz ze słownikiem ortograficznym też by się przydał.

jakie te studia??na pewno nie polonistykę ;)

Nie ma to jak pociecha ze strony "zatroskanych czytelniczek", wg mnie Twój mąż sam nie jest gotowy na posiadanie dzieci i próbuje zaprzątnąć Ci głowę czymś innym-w tym wypadku pracą, karierą, kształceniem się żebyś na jakiś czas zapomniałą o rodzinie i dzieciach. Ale przecież nie każda kobieta chce odnosić karirę. Nie każda stawia swoje dobro zawodowe nad dobrem rodzinnym, nad chęcią bycia młodą mamusią, ja mam dop. 22 lata i za 4 miesiące będę mamą, nie planowałam tego ale ja ani mój partner tego nie żałujemy, bo penie jak byśmy planowali to dziecko bym urodziła za 10 lat-dopiero jak byśmy się "dorobili". No i całą ciążę bym tylko myślałą, czy dzidzia jest zdrowa, czy jest wszystko ok, no do niestety im starsza kobieta tym gorzej, a zawsze byłam zdania że pierwsze dziecko najlepiej mieć już do 25 roku życia... Także nie zazdroszczę postawy męża. Może spróbuj porozmawiać z nim jeszcze raz, przedstaw swoją wizję waszej przyszłości, postaw na pierwszym miejscu to czego ty bardzo chcesz i czego pragniesz, owszem małżeństwo to kompromisy, więc może kolej na Twojego męża, ale dzieciątko to wspólna decyzja i fajnie by było żebyście oboje tak samo chcieli tego maluszka... Życzę powodzenia i trzymam kciuki za udaną rozmowę!!!