Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trytrjrtjtrf

Moj facet a jego mamusia

Polecane posty

Gość trytrjrtjtrf

Potrzebuję się tym z Wami podzielić, bo już nie daję rady Cokolwiek zaplanujemy, podejmujemy decyzję wtrącają siędo tego jego rodzice i ON zawsze ich potulnie słucha. Mamusia krzyczy, że ma słabe serce... ( co oczywiście jest bujdą ) a on ze strachu robi wszystko o co go poproszą. Wysługują się nim.. Nie wiem czy to JEGO wina czy Jego rodzice są aż tak nienormalni.. Sądzę, że za dużo pozwala im wchodzic w swoje życie prywatne... dlatego takie ceregiele jak myślicie? co mi radzicie zrobic? ja mam juz tego serdecznie dosyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
np rozmawiamy pozno wieczorem przez komórkę.. ( nie mieszkamy jeszcze ze sobą ) ja mam do niego ważną sprawę do obgadania a jego mama do niego :" kładź się już, koniec tych rozmow, jestes już zmęczony!" a on słucha mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
aalbo zaplanowaliśmy sobie wieczór.. z okazji rocznicy... a w tym samym czasie jego rodzice jechali na wies do rodziny... on oczywiscie odmówił.. bo to był ważny dzien na co jego mama zaczęła wykrzykiwać, że " umiera... jak to tak może byc, że on nie jedzie.. aa" to jest chore... pojechał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
ktoś miał taką sytuację??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezwijcie lekarza
współczuję, zastanów się czy chcesz byc z nim nadal (w tym z jego matką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sie nazywa "toksyczna mamusia". Współczuje. To facet powinien mieć na tyle rozumu,żeby z tym skończyc i jej wytłumaczyć,że ma już swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z FAKT
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
zastanawiam się nad tym głęboko.. ale kocham Go i nie potrafię go zostawić... ale życie razem z nim i jego matką.. jakoś mnie nie nastraja dobrze.. wiem, że konflikt będzie nieunikniony.. jak mu przemówić do rozsądku żeby się opanował i cenił swoją prywatność, stawiał siętroche rodzicom, negocjował z nimi a nie przyjmował potu;lnie ich polecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najprościej to porozmawiać. Jeśli mu na Tobie zależy, to zacznie negocjować z mamą. Ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
rozmawiałam już z nim nie raz.. wręcz nakazywałam żeby z tym skończył... były teksty typu " szanujesz bardziej swoich rodziców niż mnie" ... za każdym razem mowi, że będzie ok.. ale wychodzi jak wychodzi.. on ma 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyrzucaj kotka
ile macie lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam to samo
ze swoimi starymi a jestem dziewczyna ale juz ok trzeba sie zbuntowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
największym przegięciem z ich sttrony jest to, że.. ona sprawdza jego stan konta .. i ciągle pyta na co wydał to na co tamto.. dlaczego tyle wydaje ( nie pytajcie w jaki sposób to robi.. ale wydaje mi sie, że to troche niezgodne z prawem - ona pracuje w banku ) i mowię mu , żeby zmienił bank... że razem przeniesiemy konta do innego banku.. a on , że no nie wiem... mama się obrazi.. że nie u niej w banku tylko gdzie indziej.. :| szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam, że jest starszy. Cóż, to nie jest jeszcze okres dojrzałości emocjonalnej u mężczyzn. Jest szansa, że za jakiś czas to zrozumie. Moim zdaniem na razie jest zbyt niesamodzielny i zbyt młody, żeby to zrozumieć.Faceci dorośleją około 25-30roku życia, więc nadzieja jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
mamy po 21 lat. Macie racje - najlepszym sposobem jest bunt... skoro nie buntował się jako nastolatek niech zrobi to teraz... ( choć jego usposobienie jest tzw " peace&love", najlepiej żeby nikomu nie zaszkodzić - choć nie zauważa, że tylko mi - najbliższej sobie osobie najbardziej szkodzi )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
boję się tego stwierdzenia... czy on jest tzw" mamisynkiem" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam to samo
sluchaj ja jako nastolatka tez sie nie buntowalam. musialam to zrobic majac 21 lat bo inaczej by mi rodzice na glowe weszle. ojciec straszyl mnie wykleciem z rodziny, zawalem,slabym sercem wiec rozumiem sytuacje twego chlopaka:) pewne rzeczy trza wywalczyc. moze jego rodzice boja sie ze juz dorosl i ze nie sa potrzebni,a w inny sposob nie umieja okazac tego i przez to te kontrole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przepraszam________
nie jestes jego zona, zakladam tez, ze w wieku 21 lat nie macie za soba 5-letniego zwiazku, wiec dziwne jest, ze piszesz "tylko mi - najbliższej sobie osobie najbardziej szkodzi" - przeciez najblizsza mu jest rodzina nie stawiaj sprzwy na ostrzu noza i nie kaz wybierac: mama albo ja, bo to do niczego nie prowadzi, gosc bedzie mial balagan w glowie, moze postaraj sie zaprzyjaznic jakos z mamuska, lub odgrywaj scenki w stylu "tez mam slabe serce" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
ja mialam to samo w jaki sposób sięzbuntowałaś? jakie przyniosło to skutki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam to samo
normalnie stary nie chcial bym jechala z moim obecnym mezem(wtedy chlopakiem) nad morze bo nie wypada, co ludzie powiedza a i tak pojechalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
wiesz... mamy po 21 lat, ale jesteśmy już ze sobą od 3 lat.. Planowaliśmy przeprowadzkę razem ( można powiedzieć, że jest w toku) jesteśmy już zaręczeni.. To on podkreśla na kazdym kroku, że jestem najważniejszą dla niego osobą.. to nie są moje słowa.. a z tym "słabym sercem" to też dobry pomysł:P bo mam zaburzoną arytmię serca.. jakaś wada wrodzona i muszę się kontrolować u kardiologa co jakiś czas.. ale nie chcę sobie tego wmawiać, bo mi się pogorszy jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
ja mialam to samo ile mieliście wtedy lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj z nim ....
innego wyjścia nie ma... ciekawe ytylko jak będzie gdzy się wyprowadzicie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
tego się obawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
trochę się o to posprzeczaliśmy dzisiaj.. właśnie jest na jednym z takich " spotkań rodzinnych " wróci za jakąs godzinę i pewnie będzie chciał się spotkać.. nie wiem czy mam na to ochotę.. i po raz setny o tym rozmawiać.. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
podnoszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyrzucaj kotka
wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojejkuuuuuuuuuuuuuuuuuu
no przepraszam________ nie jestes jego zona, zakladam tez, ze w wieku 21 lat nie macie za soba 5-letniego zwiazku, wiec dziwne jest, ze piszesz "tylko mi - najbliższej sobie osobie najbardziej szkodzi" - przeciez najblizsza mu jest rodzina nie stawiaj sprzwy na ostrzu noza i nie kaz wybierac: mama albo ja, bo to do niczego nie prowadzi, gosc bedzie mial balagan w glowie, moze postaraj sie zaprzyjaznic jakos z mamuska, lub odgrywaj scenki w stylu "tez mam slabe serce" dobrze powiedziane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miala taka sama sytuacje
I powiem Ci, ze jesli sie kochacie to faza na rodzine i mamusie przejdzie kiedy bedziecie mieszkac ze soba, bedziecie starsi a przede wszystkim zalozycie rodzine. Moj koszmar trwal ponad 6 lat,ale wytrzymalam.Usmichalam sie do przyszlej tesciowej i staralam sie zrozumiec, ze musi chodzi na te wszystkie glupie imieniy ciotek. Pamietam tez,ze to jego matka-najwazniejsza osoba w jego zyciu, nie mozna sie z kims tkim porownywac. Zapewne masz dla niego ogromna wartosc i kocha Cie,ale nie walcz z tym, bo przegrasz.Posluchaj rady starszej kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
bardzo mi z tym trudno.. z tego względu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×