Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trytrjrtjtrf

Moj facet a jego mamusia

Polecane posty

Gość trytrjrtjtrf
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja mialam podobna sytuacje..., tylko u mnie nie chodzilo tylko o Mamuske, ale o cala rodzine .. z mojego teraz ex zrobili sobie tkzw\"Jelenia\" co rodzinka powie to On to robi...;// Albo to zaakceptujesz... albo przegrasz...;/ .. \\Wiem co mowie .. My tez bylkismny zsareczeni.. Tez mi mowil,ze ja jestem dla niego najwazniejsza..w styczniu mielismny razem zamieszkac... a tymczasem w styczniu skonczyla sie bajeczka o cudownej milosci .. a teraz nie mamy nawet ze soba kontaktu...Teraz toi jego.. ciotka z wujkiem. mnnie odwiedzaja..Babcia zapraszala na kawe.. raz pojechalam.. On tam byl...ale wszedl powiedzial czesc i wyszedl z pokoju.....wiec co o tym myslec? .. nie walcz bo przegrasz..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem tak. twój facet jest ofiarą potężnej przemocy psychicznej. odwalenie akcji pt "umieram na zawał bo robisz coś nie po mojej myśli" przez bliską osobę to przemoc ogromnego kalibru. moim zdaniem jeśli facet szybko z tym czegoś nie zrobi to skończy z nerwicą lub innymi poważnymi zaburzeniami. twój facet jest w tej chwili tak samo bezradny jak kobieta, którą mąż katuje za przesoloną zupę i która nie umie uciec od tyrana. jeśli jego matka zachowuje się tak od lat to nawet największe uczucie do ciebie autorko nie pomoże mu się przeciwstawić. ten facet potrzebuje pomocy psychologa. ty stawiając ultimatum, czy robiąc awantury możesz tylko stracić. co radzę. wrzucić trochę na luz i nie mścić się na własnych nerwach za chorobę faceta. postarać się mu delikatnie uświadamiać ten problem i zastanowić się jak można delikwenta wysłać na terapię do psychologa. jeśli nie uda się go wyrwać z kręgu przemocy to cóż, pozostanie odejść w samoobronie własnej psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrjrtjtrf
do piwaa co takie zrobiłaś Kochana, że się aż rozstaliście? nagle przestałaś być dla niego tą najważniejszą... przez rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sobie nie umiem odpowiedziec na pytanie... dlaczego sie rozstalismy,gdyz nie rozmaweialam z nim od czasu rozstania.To juz trzeci miesiac leci.. Rozstalismy bsie w sylwestra Na sylwestra mielismy isc do jego siostry..(nie przepadam za nia)..no ale ubzdural sobie nze idziemy do niej to juz trudno.. W sylwestra mialam pracowac do 16,aler moja zmianowa zrobila mnie w chu** i nie przyjechala,wiec ja musialam zostac do 18.A ten ubzdural sobie ze ja specjalnie zostaje do 18,bo nie chce spedzac sylwestra z nim i jergo rodzina....;/(wiedzial ze nie przepadam za jego siostra(jej meza lubie),wczesniej tez robilam uwagi, ze moze gdzie indziej bysmy poszli na sylwestra itd, ale sie uparl .) Umowil sie z wujkiem ze o 19:30 bedzie po niego,wiec logiczna sprawa jest ze ja przez pltora godziny nie zdarze dojechac do domu, wyszykowac sie na cycus glancus( w koncu sylwester) i do tego dojechac do jego wujka...Pojechal sam ..;/ Ja sie zdolowalam .. poszlam po alkohol i bzaczelam sobie sama pic a Ten dzwonil .. i z wyrzutami, ze pewnie pije z klijentami.. itd... w Koncu napisal "to o ktorej mam po Ciebie byc?" a bylo to gdzies ok 20:30;/ to odpisalam , ze nie jestem wstanie sie wyszykowac...;/.. klotnia przez tel wymiana zdan .. i powiedzialam ze moze lepiej zeby nasz zwiazek byl czasem tego roku .. nie chcial wierzyc .. ale skoro pozniej nie chcial wrocic to chyba na reke mu to bylo ...;/ No to sylwestra spedzilam sama... na wlasne zyczenie ... ale dzieki temu udowodnil mi tez .. ze jednak nie jestem dla niego najwazniejsza... wybral rodzine ..!Gdybyb byla dla niego najwazniejsza, nie pozwolilby mi spedzac samej sylwestra..;/ Jego Mamusia potrafila dzwonic do niego o 23 ze pies sie zaplatal w lancuch i ma przyjechac go odplatac...(na szczesxcie nie pojechal) Czesto bywalo tak ze musial jechac gdzies cos zalatwic... chociaz jego siostra by miala blizej ..zeby tam jechac.. ale zostawial wszystko i jechal ..;/ to chyba byl moj blad.. e zaczelam mowic to co naprawde o kim mysle ..;/ a Sylwester to byl przelom ..klocic .. zaczelismy sie tak pod koniec listopada.. jak zaczal czesciej jezdzic do siostrzyczki ..;/ Zreszta zawsze tak bylo ze jak od niej wracal to pozniej mial do mnie jakies wyrzuty ... o duperele( ze zaduzo kawy pije,za duzo pale)...no to ja wtedy swoje zdanie i klotnia .. ehs .. Bylismy nad morzem z jego siostra i jej mezem ... niestety caly wyjazd byl podpasowny pod jego siostre... co ona chciala to moj ex to robil ..;/ Nad morze jedzie sie zrelaksowac.. a ta piekna .. poszla o 18 spac.. ehs... szkoda nerwow..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o wyjazd nad morze to byla jego niespodnianka..Powiedzial mi tylko tyle: bierz szczoteczke do zebow,jakas kosmetyczke i nastaw sie psychicznie ze bedziesz musiala mnie ncaly czas ogladac..:) .. na zadne nmoje pytanie nie chcial odp..Powiedzial jeszcze tylko ze jedziemy sami ..Ze to jest nasz wyjazd... a po paru dniach powiedzial,ze jedzie jeszcze jego siostra z mezem ..;/..No to sie wkurzylam ..;/ i na moje pytania odp .."co mialem im odmowic?Ja ich nie zapraszalem.. powiedzialem tylko szfagrowi ze jedziemy....a Szfagier powiedzial ze jada z nami ".. Mogl odmowic ..;/.. mogl powiedziec.. ze to nasz wyjazd .. tylko nasz..;/*(tak jak mowil mi..) Moglo byc tak fajnie .. a tymczasem caly wyjazd byl podpasowany pod jego siostrzyczke ..Wszystko bylo u niej na nie .. a o 18 poszla spac... ;/ Lipa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×