Napadli nas sąsiedzi

Mieszkamy w dwurodzinnym domu.Wieczorem usłyszeliśmy hałas na klatce,wybili nam bezpiecznik ,zbiegł sąsiad i rzucił się na męża.Zaczęła się szarpanina,na szczęscie mężowi udało się go odepchnąc i szybko zadzwonilismy na policje.Próbował wywarzyc drzwi,zniszczył skrzynke na listy itd itd.Zagroził że zabije naszego 18mscnego syna i nas.Policja spisała zeznania i pouczyła go.Obawiam się że na tym się nie skończy.Sprzedac domu nie mozemy gdyż potrzebna jest ich zgoda.Co poradzicie? Chcę iśc do dzielnicowego zgłosic napasc i do sądu.Ps Udało mi się zrobic krótkie nagranie z tej napasci.Piszę na tym forum gdyż niestety na innych często ludzie po prostu nie potrafią normalnie odpisywac.Wiem że tu są mamy,które na pewno zrozumieją co przeżywamy.Boimy się o nasze dziecko.Niewiem jak napisac taki wniosek do sądu.

jejku, ale tak za darmochę? masakra jakaś :O a policja co na to wszystko? i oczywiście dzielnicowego należałoby poinformować o zajściu. Niech wie, co się dzieje.

a w jakim celu albo z jakiego powodu was napadli o co mu chodzi, o pieniądze ? bo niewiadomo

sasiad byl trzezwy? moze cos na do was /do twojego meza/a moze sie leczy psychiatrycznie?

przed chwilą wymysliłam prowokacje - ciąża w wieku 53 lat teraz to nudzi mi się :-D

Wg sąsiada słucham techno 24h/dobe... Wyobrażacie to sabie mając małe dziecko? Nieraz puszcze mu smerfne hity tak dla ucha,powiedzieli nam że mamy tak słuchac żeby oni nic nie słyszeli...żadnych dzwięków.

Proszę się podemnie nie podszywac to śmieszne.

Chyba jednak nie chodzi o muzykę...pewnie konflikt macie ze soba od dłuższego czasu.Powinnas zgłosić na policje,że grozono tobie i Twojej rodzinie śmiercią...ale myslę,że na tym sie nie skończy.

zarezerwuj sobie nick

Już sobie zarezerwowałam ...Mieszkamy tu dopiero 4msce,wiem od policjanta że często byli tu wzywani zanim się przyprowadzilismy.Teraz wiem,czemu poprzedni własciciele sprzedali ten dom...Jestem stateczną kobietą i nie mam zamiarów robic sobie żartów.

To już wiadomo,czemu sprzedali....proponuje zgłosic oficjalna skarge...nic wam innego nie pozostaje.Rozumiem,że dom w którym oni mieszkają (lub mieszkanie) jest ich własnością?

swir jakis-musi byc psychiczny

Dodam jeszcze,że jeżeli groził wam śmiercią to z daleka omijaj policje bo oni działają dopiero wtedy,kiedy na prawdę cos sie stanie i prosto skieruj zawiadomienie( bezposrednio )do Prokuratury!Oczywiście powinnas mieć na to swiadka. _________________

Nie nie, ich własnością jest piętro domu,a naszą parter.Jesteśmy właścicielami domu. Mieszkaliśmy wczesniej w bloku i nigdy nie było problemów z sasiadami. A tu od początku...samochód stoi za blisko bramki,kawałek tapety spadl podczas remontu i już afera(po remoncie całą klatkę wysprzątałam),kopci się z pieca...(akurat wtedy dopiero mąż sypał miał do pieca nie było nawet napalone)...a smerfne hity to techno...u góry non stop trzaskanie drzwiami,walenie nogami po schodach,rzucanie meblami chyba taboretami. Chcemy isc z tym so sądu,dac im nauczkę że nie można tak traktowac ludzi.

macie osobne wejscia?

Dokładnie powiedzial że jak przywiozę dziecko to go "rozpier...i" mnie i męża. Dodam że mam wannę z hydromasażem,nie mogę jej używac,ponieważ wg sąsiadów jest za głośna i już miałam z tego powodu aferę. A policja przyjechyała po 40min,dobrzę ze mamy mnocne drzwi bo by je wyważył Jak napisac taki wniosek do sądu? Czy są gotowe druki? nigdy nie miałam do czynienia z policją,sądem itd..i niestety niewiem nic na ten temat. Na pewno nie damy się zastraszyc.Bojesię tylko o synka.Jest dzieckiem niepełnosprawnym,nie wyobrażam sobie by miał słuchac techno...

Wejście jest niestety wspólne.Wspólne głowne wejście do piwnicy,ale piwnice każdy ma swoją. Na całej klatce schodowej,w piwnicy i na zewnątrz pociągnięty mamy prąd pod nasz licznik jak sie domyślacie ciągle na złosc zapalają swiatła wszędzie. Jak sobie o tym pomyśle to jakis horror...w co my się wpakowalismy,to mial byc nasz własny biały domek...

ja nigdy nie kupiłabym domu na pół z obcymi ludźmi, sprawa jest poważna musicie coś z tym zrobić bo dom to jest miejsce w którym człowiek powinien czuć się bezpiecznie.... Współczuję