będę sprzątała biura w Danii

mam już mieszkanie tam i pracę ale się wstydzę że będę z wózkiem sprzątaczki po firmie zapieprzać tu w Polsce to jestem eleganką pracownicą korporacji w kostiumie i szpilkach a tam ? co prawda jako sprzątaczka zarobie na polskie 10 tys na msc kupa kasy ale w fartuchu i ze szczotami, odkurzaczem co o tym myślicie ?

Ja bym wolała zostać w Polsce. Kasa to nie jest tak ważna jak komfort. Wolę zarabiać mniej a się nie narobić i nie wstydzić pracy, niż dużo, a żeby mi nazwa mojego "stanowiska" przez gardło przejść nie chciała.

hanbi, ale jednak zawsze trzeba sie rozwijac, pracowac zgodnie z uzdolnieniami, wyksztalceniem, miec ambicje. Lepiej sie z tym czujesz.

Nie chodzi że jakaś praca hańbi. Tak jak napisałam - chodzi o komfort - także ten psychiczny...

ale w Polsce niczego sie nie dorobię a muszę mieć swoje mieszkanie - to jest główny komfort psychiczny W Danii nie mają chętnych do takiej pracy, bardzo sie ucieszyli że będę tam sprzątać,juz próbowałam, wszystko lśniło, dali mi samochod służbowy i karte do tankowania - wyobrażacie sobie ? sprzątaczce.

ze to zadna hanba...ja tez za granica sprzatam a mam porzadne wyksztalcenie,oni tu inaczej podchodza do ludzi szzczegolnie w krajach skandynawskich...szanuja czlowiekai jego prace nawet jesli sprzata

co jeszcze sądzicie na ten temat ?

a gdzie w danii dokladnie? jestem zdziwiona ze "nie ma chętnych"...

nie będę podawała nazwy bo to nieduża miejscowość ani nazwy firmy praca - no nie wiem czy bierzesz pod uwagę że oprócz biur będę sprzątać też toalety gdzie lustra, baterie muszą lśnić itp z jednej strony się cieszę a z drugiej -fartuch i wózki ze szczotami i odkurzaczem, środkami, czasami myślę że może spotkam kogoś z klasy kto będzie tam eleganckim pracownikiem

nie wchodzi w rachubę dużo godzin pracy i dojazdy do różnych punktów-oddz firmy juz jest wszystko ustalone tylko teraz załatwiam w polsce kto ma płacić rachunki tutaj za mnie

pieniadze szczescia nie daja... ale nie ma wiekszej nedzy, jak nie ma pieniedzy:D zycie przed Toba!! zarobisz troche grosza, zabezpieczysz sie, a potem mozesz pracowac sobie w Pl za marna kase ale w zgodzie z wyksztalceniem, ambicjami, marzeniami... obudzilas we mnie wspomnienia:) bardzo lubie ten kraj, a dawno nie bylam:(

Amaleta to strasznie jakos malo na tym stazu dostajesz... ja sprzatam i pracuje na pol etatu i zarabiam jakies 5000zl na reke, juz po odliczeniu podatkow i ubezpieczen

:-) fajnie jest ale jedzenie niezbyt dobre i drogie koleżanki z którymi będę mieszkać bardzo zeszczuplały :-D a w Polsce nie były chude

moje koleżanki już zarabiają tu od roku na pół etatu na czysto jest 5000 tys na polskie na cały 10 tys-12 tys chyba na stażu płacą symbolicznie tylko koleżanka już kupiła domek na wsi w Polsce

jedzenie napewno jest inne niz w Polsce...a moze zeszczuplaly bo duzo pracy.Mam kolezanke ona w biurach sprzata...faktycznie mowila ze baterie musza lsnic ale maja do tego super srodki...

Amaleta---pewnie lepiej niz w Polsce, a w miare podwyzszania kwalifikacji pewnie tez pensja pojdzie w gore....ale Finski...jak dla mnie to szok....ja mieszkam niedaleko Finlandii....jezdze tam na zakupy czasami....jezyk-porazka

Dziweczyny jak Wy znalazlyscie takie prace? Po znajomosci? UP? W ciemno? Ja szukam od kilku miesiecy bez skutku... :o

ja mieszkan w Norwegii, tu inaczej bo korona...ale w Norwegii sprzataczka moze miec takie zarobki tylko nie przy normalnym etacie napewno przy wiekszej liczbie godzin to tak...jesli to sa sprzatania po poludniu czy wieczorami to zawsze tez sa za to lepsze pieniadze placone.mi akurat sie udalo...tak trafilam ze sporo zarabiam...ale tez nie chce sprzatac do konca zycia, bo mam wyksztalcenie...ale nauka jezyka troche zajmuje a robic cos trzeba, bo zycie tu drogie

Amaleta ---> nie balas sie tak w ciemno?? Ja mam opory, moglabym wyjechac ale jednak... nie mam tej pewnosci czy cos sie znajdzie :(

W Norwegii tez lekki kryzys ale glownie w budowlance , ja akurat nie narzekam..ale narazie na pol etatu bo nauka jezyka zajmuje mi duzo czas, jest ogolnie duzo pracy w roznych sektorach pielegniarki i sluzba zdrowia ogolnie potrzebna caly czas...takze asystenci do przedszkoli i domow starcow ....tylko trzeba troche norweskiego sie poduczyc, akurat Norwegia jest za bogatym krajem zeby pozwolic sobie na kryzys :)

Amaleta nie wracaj nie ma po co... tutaj kryzys na calego... a pracowac za 800zl... choc czasem i dobre to :)

do Draceniaa ---ja tez przyjechalam w ciemno i wtedy nie znalam jeszcze norweskiego tylko angielski perfekt...ja tez zdazylam przed kryzysem...teraz nie wiem czy bym sie zdecydowala...czasami jak ktos nie ma nic do stracenia to jedzie...znajomosc jezyka napewno pomaga.

Do krajow skandynawskich na pewno bym sie bala.. Ja myslalam, zeby jechac do Anglii... mam tam siostre, ale z praca tez dosc ciezko ostatnio... kolezanki pracy tez szukaja, nic stalego znalezc nie moga.. moze holandia? nie wiem jak zabrac sie za szukanie... znajomosci odpadaja, w ciemno tez... moze urzad pracy? Widzialam ogloszenia... Ja mam dziecko 2 letnie, takze nie moge pozwolic sobie na bezmyslnosci... a u nas pracy jak na lekarstwo..

Podziwiam osoby, ktore mialy odwage jechac w ciemno :) Fajnie, ze Wam sie udalo :) Milo sie czyta, ze nam - polaka sie powodzi za granica.. :)

Amaleta to sie czeto zdarza w zwiazkach za granica... niestety... mojemu tez sie odwidzialo jak zaczal za granica zarabiac "porzadna" kase :)

ja tez wyjechalam zaraz po szkole...z facetam...niestety tez juz nie jestesmy razem ....mieszkam sama od niedawna...jesli ma sie rodzine to zupelnie inna bajka...innymi kategoriami czlowiek mysli. Ja bym teraz nie wrocila do Polski....bylam na Swieta...koszmar co sie zaczyna dziac.W Angli bylam jak studiowalam ...ale nie wrocila bym tam juz po tym jak zobaczylam jak jest w norwegii. jesli moge ci Cos Dranscenio poradzic to na Holandie uwazaj....mam znajomych ktorzy tam jezdza...praca w ogordnictwie bardzo ciezka...ale mozliwa do wykonania tylko uwazaj na firmy posredniczace...bo oszukuja...znam moze tylko jedna ktora jezt w miare wporzadku...no i w Holandii napewno nie zarobisz takiej kasy jak w Skandynawii, ale z tego co znajomi mowia z 1000euro na miesiac da sie odlozyc przy skromnym zyciu

No wlasnie nie mam takiego rozeznania gdzie w miare dobrze mozna zarobic i nie zostac oszukanym.. szukam, szukam, ale jakos zaufac tym ogloszenia nie moge. W miare najpewwniejszy chyba jest ten urzad pracy, a tam na miejscu zawsze moge rozejrzec sie za czyms lepszym. Poza tym oni oplacaja koszty podrozy i zakwaterowanie. Jak myslicie?

Amaleta a no wlasnie.. moze czeka Cie jeszcze jakas super ekstra niespodzianka? :) Pracuj tam jak najdluzej, taka praca to skarb. Zycze Ci wszystkiego dobrego :) Ja pojde jutro tak wstepnie zapoznac sie z ofertami pracy w up.. wczesniej niz w kwietniu i tak nie pojade, bo mam jeszcze egzamin z prawa jazdy :) Mam nadzieje, ze zdam i ulatwi mi to troche zycie :)

Moj tata byl w holandii z UP, swietnie trafil. Praca okej, zarobki niezle, mieszkanie i wyzywienie takze. Mam nadzieje, ze jednak tez mi sie uda :)

Ja raczej tez bym radzila przez agencje...jedziesz odrazu na prace...a po jakims czasie mozesz rozejrzec sie za czyms innym...zobaczyc czy ci sie podoba....popytam znajomych o to biuro pracy w Holandii...tylko wiem ze praca napewno jest ciezka...bo w rolnictwie...ale pieniadze napewno lepsze niz w Polsce...niektorzy pojechali i po 2 dniach wracali niektorzy siedza tam do dzis...zalezy jak kto daje rade.Mozesz sprobowac...tez chyba latwiej jest w krajach unii europejskiej...bo norwegia nie jest w unii .