Wybrałem miłośc i seks

Po dwóch latach małżeństwa poznałem w pracy niezwykłą kobietę. Cudowny sex, porozumienie, prawdziwa bratnia dusza. Powiedziałem o tym zonie, chcąc rozstać się w cywilizowany sposób. Nie chcę być z kimś tylko ze względu na dziecko. Powiedziałem, że zapewnię jej byt byle nie robiła mi problemów. Ta podała mnie do sądu o alimenty. Jak to jest? Czy ludzie potrafią zrozumieć prawdziwą miłość, tylko kiedy dotyczy ich samych? Jak ona może być taką egoistką?

to po kiego chooja się żeniłeś moronie?

egoistka? a moze robi to dla dziecka? moze chce je zabezpieczyc? jak bedzie miala wyrok to bedziesz musial placic a tak to mozesz przepasc, zniknac i co wtedy? chyba jej sie nie dziwisz? skoro jestes w stanie placic to czemu sie alimentow boisz?

po to pozwała cie po alimenty zeby nie musiała trzasc dupa ze zostanie bez kasy a ty ja olejesz..przezorny zawsze ubezpieczony ja myśle ze dobrze zrobiłes.......... chcoiaz bycie zdradzona jest chujowe i współczuje twojej zonie ale tkwic całe zycie z 1 osoba bez uczucia..dlatego bo dzieci, bo rodzina, co ludzie powiedza...dla samego faktu...jest bez sensu jak sie ludzie kochaja to powinni być razem czasami moze kosztem innych..... ale niestety miłość rzadzi sie swoimi prawami;) szczescie ponad wszystko

tak się skłąda,ze jestem kobietą dla której autor tematu zostawił żonę. W zyciu trzeba czasem być egoistą i postawic na własne szczęscie. Sama zostawilam dla niego wieloletniego partnera, który nie robił nic poza piciem piwa i pierdzeniem w kanape! My po prosty chcemy źyć spokojnie, bez ciągania się wzajemnie po sądach i nękania telefonami od żonki-wariatki i sfrustrowanej rodzinki. ps: Wasze opinie mam głęboko w czterech literach.

careless a masz dzieci?

rozwód i alimenty załatwia się właśnie w sądzie, bando nieuków :)

"Sama zostawilam dla niego wieloletniego partnera, który nie robił nic poza piciem piwa i pierdzeniem w kanape!" Jak Ty k...a mogłaś tak wspaniałego faceta zostawić??

Careless pszczułko moja, wiesz że zrobilśmy dobrze. Ajrom - wiem że w sądzie, ja tylko nie chce orzeczenia o winie, bo nie czuje sie winny. Była złą żoną, złą przyjaciółką i złą kochanką... zmieniła się po ślubie. Po co mamy wojowac - dam jej wszystko, byle nie za durzo.

Ja mam ciagle wysrane przez byla meza ,bo zabralam mu meza i ojca dzieci.Dupa nie zona jak meza nie potrafi utrzymac przy sobie.

to skoro sie nie czujesz winny to czego sie boisz? wyluzuj :]

nie mam siły do siebie - nie nie mam dzieci. Uważam,że dziecko nie powinno być spoiwem czy tez powodem dla którego dwoje ludzi nic juz dla sibie nie znaczących ma być razem. W ten sposób krzywdzi sie je bardziej.

ale ja nie o tym mowie ze ma byc spoiwem, ale jestem w stanie zrozumiec ze matka chce dziecku zabezpieczyc przyszlosc za pomoca alimentow

Bóg Was wszystkich za to srogo ukarze :(

kochanek to co nie chcesz płacic czy w czymś innym problem?:P dostanie alimenty na dzieciaka i masz ją z głowy ;)

rozwód i alimenty są następstwem rozstania. Jeśli odchodzisz od żony to to jest nieuniknione. A jeśli chodzi o miłość to tak ludzie którzy nie są w takiej sytuacji nie zrozumieją tego i napewno będą to potępiać. Ale szczerze myślę że to co Ty zrobiłeś wymagało też wielkiej odwagi.

to chyba normalne ze ona ma prawo nie miec zaufania do meza i chce to miec na papierze i formalnie zalatwione

a ja mam nadzieję, że wydoi cię do ostatniej złotówki :D ps - to że nie czujesz się winny nic nie znaczy - to ty zacząłeś ruchać drugą babę, więc sąd przyyebie ci takie alimenty, że się posrasz makiem :)

wiem kochanie... Ajron-san - zejdz na ziemię dziwaku, gdybyś nie spędzał 24/24 godzin w internecie wiedziałbyś ,że w realnym świecie ludzie potrafią się dogadać bez ciągania się za mordy po salach sadowych.

jak masz kochankę toś przegrał z kretesem takie sprawy załatwioa sie po kolei najpier rozwód potem zwiazek a tak powiedzenie ze była zła moze Panią Sedzinę doprowadzic do szewskiej pasji

w sprawie rozwodu tez sie maja dogadac poza sadem? ja nie rozumiem czemu koles sie tak alimentow boi :] toz to normalna sprawa przy rozstaniu

Ajron wykazujesz się zatwardziałością prostego człowieka, nie winię Cie za to. Widać twoje doświadczenia życiowe nie różnią się od ścieżki dżdżownicy: jeść, srać, jeść, srać, ciągle do przodu... w życiu bywa różnie, więc mam nadzieję, że gdy już spadnie Ci aureola nie spotkasz na swojej drodze kogoś o równie uproszczonym schemacie widzenia świata.

"nie miec zaufania do meza i chce to miec na papierze" papierza to Wy w to nie mieszajcie

careless wiem kochanie... Ajron-san - zejdz na ziemię dziwaku, gdybyś nie spędzał 24/24 godzin w internecie wiedziałbyś ,że w realnym świecie ludzie potrafią się dogadać bez ciągania się za mordy po salach sadowych. ta dogadac jak oboje są sami po za związkiem potem wchodzi w układ lafirynda rodzi dwojie nastepnych i męzusia uswiadamia ze to z pierwszego małzenstwa mniej potrzebuje na chlebek

on miał dwie..a Ty masz tylko Koleżankę Raczkowską.

ja tam nie widzialabym powodu zeby sie dogadywac, bedac na jej miejscu, zalatwialabym wszystko formalnie a nie na gebe... na gebe to w kosciele sie obiecuje milosc, wiernosc i co z tego :D

Może warto być czasem egoistą, ale jeśli careless uważasz, że żądania żony o alimenty dla dziecka zakłóca "wasz spokój" to jestes egoistyczną dziwką i jedyne co Ci się należy to to, że Twój kochaś i Ciebie zostawi, jak mu sie znudzisz i będziesz kolejnego jego dzieciaka wychowywać. Zabrałas ojca dziecku i nie zasługujesz na spokojne zycie

Myśle że to nie chodzi o poczucie winy tu chodzi o własne życie i poczucie własnego szczęścia,jeśli sie kogoś nie kocha i nie chce sie już z nim być to jest najlepsze wyjśćie,ale dobro dziecka jest najważniejsze,więc kochanku postaw na 1wszym miejscu swoje dziecko i zapewnij mu dobre warunki a później dbaj o swoją ukochaną. Takbędzie najlepiej dla wszystkich

careless, dziewczynko z głową w obłokach, załatwiać na "pysk" to możesz ewentualnie kupno 20-letniego malucha, rozwód musi być załatwiony w sadzie i kropka. podobnie jak alimenty które będą zasądzone pewniej niż amen w pacierzu, podobnie jak orzeczenie o winie

kochanku zon bedziesz miał moze jeszcze 5 ;) ale dziecka nie zamienisz na inne ;)