odzdzial polozniczy

Jak to jest na oddziale połozniczym ? Po porodzie jeszcze lezysz 2 godz. na porodówce , a potem idziesz na sale . I co dalej prosze powiedzcie jak to wyglada. I jeszcze jedno czy w trakcie dalszego pobytu w szpitalu lekarze was badaja macie usg ogladanie krocza ?? itp.

jak juz trafisz na sale to zalezy ktora jest godizna bo jak srodek nocy to do rana daja ci sie wyspac a jak dzien to ci zapewne dziecko przyniosa i sie opiekujesz tzn karmisz, przewijasz; 2 razy dziennie obchod i ogladanie krocza ale usg nikt nie robi jak jest wszystko ok, a ogolem to normalny tryb dnia tylko u nas w nocy zabierali dzieci do kapania

obchody sa lekarzy pediatrow ktorzy dziecko ogladaja a procz tego ginekologow ktorzy ci krocze ogladaja

Pytam bo bylam przed chwila na inym forum dotyczacym szpitala w ktorym chce rodzic. I podobno tam babce w ogole przez te dni krocza nie sprawdzali usg nie robili. A tak w ogóle to podobno czesc łozyska jej zostawili. Nie wiadomo ile w tym prawdy. Ale chce wiedziec jakie sa rutynowe rzeczy ktore robia pacjetce na oddziale.

nikt krocza nie oglądał i nie robił usg to normalne czy raczej nie??

ze nie robia usg to u nas normalne ale ogladanie krocza to u nas na pozadku dziennym bo ktos musi sprawdzicjak sie goi po szyciu i jaka krew jest na podpasce czy macica dobrze sie oczyszcza

mi po porodzie nikt krocza nie oglądał a leżałam 5 dni (po porodzie siłami natury, nie cc). obchód był a i owszem, 2 razu dziennie plus rano obchód noworodkowy. po porodzie leżałam 2 godziny na porodówce, potem przewieźli mnie na salę. maluszek był bardzo zmęczony porodem dlatego przywieźli mi go dopiero ok 20 (rodziłam ok 13). nakarmiłam i poszliśmy spać, tzn on spał a ja patrzyłam na niego całą noc nie mogłam przestać :D

moze u nas ogladaja bo ja miszkam w niewielkiej pipidowie ale wole zeby u nas kontrolowali niz zeby sie po fakcie okazalo ze jest cos nie tak a pierworodka nie zajazyla ze ma byc inaczej i nie zglosila lekarzowi

krocze ogladają jesli było nacinane jesli nie to nie zagladają . usg sie nie robi.

Ja rodziłam w nocy powiedzmy , bo córcia się urodziła o 22.40 i potem 2 godziny na sali porodowej . Córkę zabrali do mycia i przebrania na jakieś 15-20 minut i wtedy szył mnie lekarz, potem już cały czas byłam z malutką . Jak mnie wieźli do sali na położnictwie to maż wiózł córcię w tym łóżeczku jeżdzącym obok mnie - a ja na wózku inwalidzkim. Tylko że malutka w pierwszej dobie cały cxas praktycznie spała . Potem przy kazdym obchodzie lekarz oglądał krocze i uciskał brzuch sprawdzając jak obkurcza sie macica. Nie było zadnego USG.