Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hhhhhfffffffffkjkkkkkk

zastanawiam się nad lewatywą. co o tym myślicie?

Polecane posty

do bb będzie dobry, ja dzisiaj robiłam wczorajszym. Zaczynają się upały. Mocz należy przechowywać w chłodnym miejscu, nie wolno szczelnie zakręcać tylko najlepiej przykryć np. ściereczką. Jeżeli nie jesteś pewnwa jakości moczu , go zagotuj.koniecznie w emaliowanym lub szklanym żaroodpornym naczyniu,jak najszybciej ostudż i do pupy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb..
wolke ale czy ja musze czekac az mocz zagotuje sie sie czy wystarczy jak go lekko podgrzeje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak przechowujesz w chlodzie to tylko podgrzej. Ja podgrzałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb..
trzymam go w pokoju wiec taka temperatura pokojowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb..
wolke orientujesz sie moze co to moze byc takie strzepki czerwone po wyproznieniu? jednak dzisiaj zrobilam sobie lewatywe z moczu ale tylko z pol litra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na poczatku wylatywały takie podróżowione strzępy wyglądały jak pajęczyna i gdzieś wyczytałam,chyba u Tombaka,że to pleśń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb..
hm plesn kojarzy mi sie z czyms bialym raczej nie skojarzylabym tego czegos czerwonego z plesnia ale byc moze to to. a pytam bo troche sie przestraszylam co to i czy to dobrze, ze cos takiego wylecialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jol..
a czy lewatywa z moczu wyplukuje te dobre bakterie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb..
wolke-> zrobilam dzisiaj lewatywe z ok litra i po skonczeniu mialam tak silne parcie, ze musialam odrazu pobiec do toalety czy w tej sytuacji lewatywy jakby nie bylo? czy musze powtorzyc jeszcze raz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
orientuje sie ktos czy lewatywy moga byc z moczu dwu do trzydniowego konkretnie chce wykonac lewatywe moczem z piatku soboty i niedzieli czyli zmieszany trzydniowy czy jest to dopuszczalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja.. odpowiedziałam ci na topiku o urynoterapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta - Pomorze
Witam serdecznie miłe Panie,z dużym zaciekawieniem przeczytałam wszystkie posty - wszystko jest bardzo interesujące.... Zauważyłam teżu wagi o specjalnej diecie - niedawno korzystam z diety miotełki od wewnątrz ( pod nazwą- surowo, smacznie, zdrowo). polecam ją gorąco jako uzupełnienie do terapii z lewatywą: http://dieta-surowa.zlotemysli.pl/edwardstanislaw,1/ Zyczę dużo zdrowia i pozdrawiam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
wolke bardzo cie prosze odpowiedz mi jak najszybciej czy jesli tuz przed zagotowaniem pojawila sie ogromna piana jak serwatka na moczu to czy nie nadaje on sie do lewatywy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
a moze ktos inny orientuje sie czy jesli pojawila sie taka piana lub kozuch na moczu chwilke przed zagotowaniem to mozna zrobic lewatywe czy to oznacza ze taki mocz jest juz niedobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie jesteś pewny/a to wylej, może nacznie w kórym zbierałeś urynę było niedokładnie umyte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
no nic, nie zrobilam wczoraj lewatywy bo nie bylam pewna czy mozna jesli powstala taka ogromna piana to wygladalo tak, ze im blizej gotowania ta piana rosla i nie bylo szans przegotowac mocz bo piana wylewala sie na zewnatrz. garnek byl czysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojo1
a ja zakraplam też uryną oczy i nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jj..
o wlasnie jestem ciekawa czy przy schorzeniu jak suche oko i ogolnie alergia oczna mozna zakrapiac uryna, orientuje sie ktos? i jak dokladnie zakrapiac, czy wlac do oka czy tylkozamoczyc i wyciagnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojo1
ja zakraplam pipetą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katioszka23
Witam wszystkich ;) Jeśli ktoś się targnie na to, żeby przeczytać co tu napisałam to z góry sorry, że się tak rozpisałam ;P Miałam taką potrzebę, a chwilowo nie mam się przed kim wygadać.. Krótka historia: Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad poprawą kondycji własnego organizmu. Chciałabym się oczyścić, ale tak dogłębnie, żeby.. jakby to ująć - zacząć nowe, lepsze życie.. - zdrowe życie. Od około pół roku zwracam większą uwagę na to co jem, nie traktuję już swojego żołądka jak śmietnika, do którego można wrzucać wszystko jak leci. Ponad 2 miesiące rzuciłam palenie i to był kolejny krok do tego, żeby zmienić swoje życie na lepsze ;) Jednak jak wiadomo, rzucenie palenia powoduje spowolnienie przemiany materii.. niestety. Od momentu zerwania z nałogiem czuję się strasznie ociężała.. wypróżnienia nie są już tak regularne -dawniej jak zapaliłam z rana to zaraz musiałam iść do łazienki w wiadomym celu, a teraz to średnio co dwa dni ;/ normalnie chwilami czuję się jakbym była w średniozaawansowanej ciąży. No ale już mniejsza o to ;P Przejdźmy teraz do milszych rzeczy :) Obudziłam się dzisiaj o 7 rano i jak zobaczyłam za oknem słońce, które zaczęło świecić mi prosto w twarz - pierwszy raz po pięciu deszczowych dniach - to przyszedł mi do głowy pomysł (równie genialny jak ten ze zmianą diety i rzucaniem palenia) żeby dzisiaj sobie zrobić lewatywę ;P Poszłam sobie na poranny spacer po rynku i w drodze powrotnej zaliczyłam zaprzyjaźnioną aptekę. Kupiłam wlewnik i nie ma już odwrotu! :P Teraz poszukując jakiegoś receptu na płyn do tego zabiegu, natrafiłam na ten temat. Przeczytałam cały i nabrałam jeszcze większej ochoty na lewatywę ;) Kiedy już jestem bogatsza o wiedzę w tej kwestii, mogę przystąpić do działania. Jak mi się coś stanie to szpital mam blisko, ale ja jestem optymista, więc nie dygam ;D Miejsce do zabiegu znalazłam wręcz idealne, tuż nad łóżkiem na ścianie jest gwózdek/gwóźdź od antyramki ze zdjęciem, akurat wysokość chyba odpowiednia - 1,2 m. Dobra.. kończę pisanie, idę przygotować roztwór i do dzieła ;D Aha, odnośnie muzyki polecam Enigmę albo Delerium, ale to już jak kto woli.. ;) Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katioszka23
Jeszcze jedna sprawa. Stosował może ktoś z Was specyfik o nazwie Colonix? Nie jest to tanie.. ale, czego się nie robi dla zdrowia, które jest najważniejsze. Ja się osobiście przymierzam do kupna. Może dziwinie to zabrzmi ale jak wyszłoby ze mnie coś takiego co jest pokazane na zdjęciach na tej stronie (www.colonix.pl) to nie ukrywam, że bym się ucieszyła.. że się takiego świństwa pozbyłam z siebie ;) Dla zainteresowanych podam jeszcze jedną stronę, na której m.in. jest przepis na koktajl błonnikowy - który szczerze polecam. http://bioslone.pl/koktajl Pozdrawiam raz jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszkam w Polsce, ale używam niemielonych łusek specyfiku o nazwie FLOHSAMEN SCHALEN, jest on bezkaloryczny. Wspaniale wypełnia jelita po lewatywie i je jeszcze dodatkowo oczyszcza.Zawiera dużo błonnika i substancji śluzowych które pobudzają naturalnie jelita do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katioszka23
dla zainteresowanych pozwolę sobie przetłumaczyć z j. niemieckiego na nasz: flohsamenschalen - czyli: łupiny (łuski) nasion babki płesznik. wolke, domyślam się (również po Twoim nick'u), że obecnie przebywasz w niemczech? jeśli tak, to gdzie ten specyfik kupujesz? w zielarskich sklepach, czy gdzieś indziej tego trzeba szukać? ..tak się składa, że moi rodzice mieszkają w niemczech, więc mogliby mi to przysłać/przywieźć, to bym sobie dla odmiany wypróbowała coś innego niż koktajl błonnikowy ;) wolke, a możesz napisać w jaki sposób spożywasz te nasiona? gryziesz je ot tak, czy może przetwarzasz je jakoś tuż przed spożyciem np. rozdrabniasz i mieszasz z jakimś płynem typu kefir itp? ..no i jakie dawki dziennie przyjmujesz? z góry dzięki za odpowiedź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miieszkam w Austrii mój specyfik kupuję w sklepie ze zdrową żywnością, mozna również popytać w sklepach zielarskich lub w aptekach. Występuje on w postaci zmielonych, lub niezmielonych łusek, są też kapsułki, ale te są droższe i jest ich bardzo mało. Ja stosuję wersję nie mieloną, 1 małą czubatą łyżeczkę mieszam z 1/4 litra wody i natychniast wypijam,trzeba potem jeszcze popić 1/4 lub 1/2 płynu i gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojo1
a to ciekawe! trzeba spróbować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trawa..
wolke a w polsce jest jakis zamiennik tego co wogole dobrze jesc po lewatywie prosze napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×