sasiadka walneła samochodem w drzwi mojego samochodu i ...

nie chce sie przyznać. Jestem pewna ze to ona, ma ślady z tyłu na zderzaku idealnie pasujące do śladu wgniecenia na moim aucie. Wczoraj wieczorem jak parkowałam to kurcze tak patrzyłam czy aby rano we mnie nie wjedzie ale to nie ja zle stanełam tylko ona, inaczej stanac nie mogłam bo wszystko inne było zajęte. Szkoda ze nie posłuchałam swojej intuicji cholera. Jak tylko zobaczyłam co sie stało, poszłam do niej ale ona wszystkiego sie wyparła. A ja jestem 100% pewna ze to ona. Powiedzie mi czy mogę to jakos udowodnić, przeciez bede musiała wylożyc kupe kasy, drzwi sa cale wgniecione. To ona powinna płacic ale jak jej to udowodnić?????

jakiegos swiadka,np kogos znajomego ze widzial ze ten babsztyl wjechal w twoj samochod,najlepsze takie rozwiazanie

trochę chyba za późno, w końcu byłam juz u niej i nic o świadku nie powiedziałam, zresztą skąd mam takiego świadka wziasc. Jak wezmę znajomego to podejrzane od razu!! Kurcze co za babsztyl.

a co z kolezanka nie mogliscie razem stac i zauwazyc ze ta pipka walnela w twoj samochod?

Zgłoś na policję, są biegli od ustalania takich rzeczy i można jej to udowodnić.

nie będę nigdzie donosić, poprzebijam jej za to opony :P

to ostatnie to podszyw samochód zostawiłam wczoraj wieczorem koło 23ciej dzisiaj rano zobaczyłam co sie stało tak gdzies o 6.30 - nie powiem ze z kolezanka stałam bo nie wiem o której godzinie to sie stało nie wiem czy wczoraj czy dzisiaj taka sciema łatwo sie wyda

kurcze policj to moze i dobry pomysła ale z sasiadka juz do końca zycia wtdy bede koty darła- masakra

że niech się przyzna i będzie z jej OC- albo policja i będzie płacić dodatkowo mandat- co najmniej.