Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oeihjo9r1ug

podoba mi sie moja uczennica

Polecane posty

Gość oeihjo9r1ug

witam, jestem wykladowca na uczelni i podoba mi sie dziewczyna z ktora mam zajecia. z uwagi na sytuacje w jakiej sie znajdujemy sytucja jest problematyczna. nie wiem jak zainicjowac kontakt bardziej osobisty. jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ić spać dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kehdejhf
nasza klasa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83u4rfh
a ty się jej podobasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
moge sie mylic ale takie sprawia wrazenie chociaz nic konkretnego sie nie wydarzyło, to raczej usmiechy lub spojrzenia ale stu procent pewnosci nie mam ze jest w tym cos niezwykłego. naprawde nie do konca wiem jak najlepiej sie zachowac.jestem w koncu w pracy i sytuacja nie sprzyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isztar313
A jak konkretniej sie przedstawia cała sytuacja?? I co najważniejsze: jaka dzieli was różnica wieku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
no jak na razie nie przedstawia sie za bardzo wcale. a jesli chodzi o wiek to roznica jest mała bo w sumie to najwyjzej 5,6 lat wiec po d tym wzgledem nie jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lexux666
Skoro Ci się podoba..to może zachęć ją do jakiejś dodatkowej pracy z przedmoiyu, który wykładasz..choć nie wierzę,żeby inteligentny mężczyzna na ten pomysł nie wpadł..jakieś prywatne konsultacje..subtelnie musisz wyczuć sprawę, mówiąc kolokwialnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
rozne miałem juz pomysły ale dziwnie sie czuje w tej sytuacji i stad te wahania i pytanie. obawiam sie ze moze to zostac zauwazone i niepotrzebnie stanie sie to powodem jakis nieprzyjemnosci. poza tym nie mam pewnosci co do jej zapatrywania na te sprawe i nie chciałbym sie skompromitowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lexux666
Z psychologicznego punktu widzenia, a nawet może nie tyle z psychologicznego, co z czystej teorii podrywu jak na niego nie patrząc, jesli zerka w Twoją stronę ukradkiem badz też patrzy Ci się w oczy,posyła delikatne uśmiechy, to fakt być może wpadłeś jej w oko, ale z drugiej strony, może byc poprostu sympatyczną osobą, w której naturze leżą takie zachowania..ale skoro Ci się podoba, a to chyba najwazjsze, to odsuń na bok relację wykładowca-studentka i obudz w sobie instynkt zdobywcy;)Chyba kazdy facet ma coś takiego??A nuż może wyjdzie z tego fajny związek??Zycie jest zbyt krótkie, aby baczyć na hamujące nas konwenase..wszystko da sie obejść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lexux666
Z psychologicznego punktu widzenia, a nawet może nie tyle z psychologicznego, co z czystej teorii podrywu jak na niego nie patrząc, jesli zerka w Twoją stronę ukradkiem badz też patrzy Ci się w oczy,posyła delikatne uśmiechy, to fakt być może wpadłeś jej w oko, ale z drugiej strony, może byc poprostu sympatyczną osobą, w której naturze leżą takie zachowania..ale skoro Ci się podoba, a to chyba najwazjsze, to odsuń na bok relację wykładowca-studentka i obudz w sobie instynkt zdobywcy;)Chyba kazdy facet ma coś takiego??A nuż może wyjdzie z tego fajny związek??Zycie jest zbyt krótkie, aby baczyć na hamujące nas konwenase..wszystko da sie obejść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie kiedsy młody wykładowca podrywał...uwielabiał brac mnei do tablicy wszyscy mieli polew bo widzieli bo ajk cos to zawsze do mnie podchodził...i patrzył sie heheh tak jak patrzec nie powinnien:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokataa
dr Marek Migalski?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leath335
Moja znajoma 4 lata temu wyszła za mąż za profesora, który był promotorem jej pracy magisterskiej.Jak narazie mają się świetnie.Postarali się nawet o uroczego potomka.Z tego co widzę, jest szczęśliwa..Próbuj, kto wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
zgadzam sie z tym co piszesz.rzeczywsocie moze byc tak ze z jej strony nic nie ma chociaz cos wydaje mi sie ze nie jestem jej obojetny.niestety obwiam sie ze zarowno dla niej sytuacja moze byc nieco dziwna i dlatego niewiadomo w sumie z jakiej strony podejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lexux666
Czasami naprawdę warto zaryzykować..Gdybyś chciał coś szczegółowiej opisać, można byłoby wysnuć więcej wniosków a propos tej relacji.Jej zachowanie,nie wiem, gdzie siada na tych zajęciach,chodzi o to czy bliżej czy dalej, to tez może mieć znaczenie..Zawsze też możesz wymyślić jakieś koło naukowe i jej powierzyc, załóżmy, zorientowanie sie ile byłoby chętnych i tym podobne sprawy..jeśli jest w niej choc troche ambicji i zaangażowania sprawy na pewno się podejmie..a pozniej można pójśc dalej w tym kierunku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihiheh
A ładna hociaż?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pogadaj o pierdułach parę razy przy byle okazji i zaproś na kawę :P Im bardziej bezpośrednio tym na mniejszego kretyna wyjdziesz w razie odmowy. A jak się boisz to sobie daruj i zajmij się własnym rocznikiem. Na uczelniach pełno wolnych doktorantek i pań doktor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
dziekuje za wszystkie odpowiedzi i rady. nie wspomniałem jedynie ze jest jeszcze jedna rzecz ktora pojawia sie tu. tak wiec mam podstawy zeby sadzic ze podobam sie jej-to nie sa wielkie rzeczy ale pewne gesty o tym swiadcza i uwazam ze sa ewidentne...niestety od czasu kiedy zaczalem zauwazac te sygnaly ona sie tak jakby wycofała w pewnym sensie, zawstydziła chyba. jest mniej aktywna na zajeciach co nie przeszkadza jej rzucac spojrzen czy usmiechow. dzis na zajeciach zaczelem ignorowac jej spojrrzenia co ewidentnie ja zdenerwowało. nie odezwała sie juz ani słowem mimo ze zajecia sa dynamiczne i staram sie aktywizowac studentow. nie odezwała sie nawet gdy skierowałem pytanie bezposrednio do niej i jestem pewien ze znała odpowiedz i mogła sie swobodnie wypowiedziec.nie bardzo rozumiem mechanizm jej zachowania i jak sam mam sie zachowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oeihjo9r1ug
wez młotku nie pierdol ze uczysz na wyzszej uczelni i piszesz "zaczelem" co to kurwa za uczelnia- wyzsza szkola pasania mułów kurwa czy jak? jesli faktycznie jestes wykladowca to znaczy ze szkolnictwo polskie lezy juz w grobie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
niestety to co pisze jest prawda-taka sytuacja naprawde zaistniała...dziekuje za wskazanie litarówek oraz za zainteresowanie ale nie czekam na kolejne posty dwóch osobnikow udzielajacych sie powyzej...moze znajdzie sie ktos kto rzeczywoscie mi doradzi. jestem młody i wciaz na etapie poznawania kobiet, nie miałem zony i stad te watpliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhhh
jasne młotku... jaki wykladowca pisze o swojej studentce uczennica?? hehe, idz, jutro lekcje :P a tak przy okazji: podoba mi się moj cwiczeniowiec... nie wiem czy ja jemu tez, bo nie mamy okazji do zadnych spotkan na osobnosci, zajecia prowadzone sa raczej monotonnie i tak bez naszej aktywnosci..ale za kazdym razem jak podchodzimy do niego cala grupa i pytamy o cos najczesciej patrzy tylko na mnie. wiem ze to glupi powod ale moze jakis sygnal??? jak myslicie?? podoba mi sie a jestem zbyt niesmiala zeby zarywac do swojego psora :I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
darujcie sobie te komentarze-rzeczywiscie swietni z was detektywi-nazywam ja uczennica i to podwaza moj status wykładowcy brawo. prosze o odpowiedzi osob naprawde chcacych pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż warto walczyć o uczucie i własnej szczęście, to uważam, że cala sytuacja w ogóle jest trudna z etycznego punktu widzenia. W ogóle nie wyobrażam sobie, żeby pod moim adresem wykładowca zaczął rzucać jakieś aluzje. W ogóle wnioskowanie na podstawie spojrzeń i uśmiechów jest śmieszne. Chociaż często towarzyszą one sytuacjom damsko-męskim, to jeszcze częściej w ogóle nie mają z nimi nic wspólnego, są po prostu wyrazem sympatii i ludzkiej życzliwości. Jeśli jej na Tobie nie zależy, to ją urządzisz na cacy. Dziewczyna może poczuć, ze wykorzystujesz zależność, jaka pomiędzy Wami istnieje.Czy chociaż wziąłeś pod uwagę, co ona może czuć? Że w ogóle może uznać, że w związku z odmową spotkają ją jakieś nieprzyjemności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lfdsgsg
Spokojnie jeszcze masz czas do końca semestru, obserwuj na razie, nic nie kombinuj, staraj się jej nie peszyć, ale jednocześnie uśmiechaj się do niej, dawaj jakieś znaki niewerbalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeihjo9r1ug
oczywisce ze rowazałem ten temat na wiele sposobow...nie mniej jednak naprawde wydaje mi sie ze jest mna zainteresowana a sam jestem powaznym mezczyzna i szukam zwiazku a nie znajomosci...a nawet jakby odmowiła to nie zminiłoby to w zaden sposob mojego stosunku do niej jako wykładowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamina
Jestem ciekawa ile masz lat... bo jestem w podobnej sytuacji lecz na odwrót..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michaalinaa
Ogólnie pisząc ja nie widze w tym nic złego tym bardziej że nie ma dłużej różnic wieku.. lecz jest problem w tym jak zagadać heh.. no ja miałam kiedys podobną stuację lecz ja byłam uczenicą a nie wykładowcą. Skończyło się to tylko na flirtach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgdsgdshds
ja miałem podobnie, byłem studentem, a podobała mi się prowadząca. Niestety nic z tego nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×