Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sarenka101

separacja

Polecane posty

Twój mąż nie ma racji i niech to powtórzy przy prawniku :D:D:D:D A po tym co widzę,to nie zgadzaj się na rozwód bez orzekania o winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot - > i ponownie się mylisz bo na dziecko nie łoży się do 26 roku życia tylko tak długo dopóki się nie usamodzielni:P Radzę zerknij do KRiO zanim coś napiszesz.Powiem Ci ,że ponownie to wiem z praktyki, iż pewien ojciec płaci alimenty na syna,który ma 28 lat,a sąd odrzucił jego wniosek o ich odebranie.Ojciec ten myślał tak ja Ty ,że musi płacić tylko do 26 roku życia :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
No to chyba dzisiaj jednak wybierzemy się do tego prawnika. A dlaczego odradzcie bez orzekania o winie. Jeśli już zdecyduję się na rozwód to nie chcę prania brudów, wołania świadków itd. Pragne tylko spokoju w jakiejś małej chatce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
xyzed => tia, niech się nie zgadza. Proces się będzie ciągnął latami. Ciekawe, czy wyrobi psychicznie? :P Strategia na przeciąganie procesu, na tzw. zamęczenie jest bardzo skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
xyzed => tym, przyznam szczerze, się nie interesowałem. Nie mam dzieciaków. Poza tym, nie sąd, a sędzina, to spora różnica. W sądzie rodzinnym na obiektywność nie ma co liczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
misia - a co dzieje się u ciebie, że myślisz o rozwodzie. Ja osobiście znam małżeńSTWO, które od lat żyje w separacji w jednym mieszkaniu (mieszkanie służbowe). Mają 3 dzieci. Ale co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie autorko kot tu ma rację,że musisz mieć silną psychikę żeby to przejść jeśli będzie orzekanie o winie ale weź też pod uwagę,że jeśli będzie orzeczona jego wina,to jak prędzej napisałem,będziesz miała prawo do alimentów na siebie tak długo jak to będzie potrzebne (nawet do śmierci) natomiast jeśli nie bedzie orzekania o winie to alimenty na Ciebie (jeśli będziesz w niedostatku) będzie miał obowiązek płacić tylko przez okres 5 lat od orzeczenia rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot wiem o tym. Mój znajomy wygrał w drugiej instacji bo w pierwszej pani sędzina mu tak dowaliła ,że hej. Ale właśnie po to jest wieloinstancyjność sądownictwa :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Ale ja mam pracę i nie potrzebuję jego pieniędzy, jesli już to na dzieci. Chciałabym mieszkać osobno, to jest dla mnie najważniejsze. Potrafi doskonale wyprowadzać mnie z równowagi. Muszę to jakoś rozwiązać. Nie wiem jaka mogałby być jego wina: ni e pije, nie awanturuje się, nie ma kochanek (chyba?) nie dał mi podstaw by tak myśleć. Chodzi tylko i wyłącznie o niezgodność charakterów i braku porozumieniania się co do kwestii pieniędzy. Śmieszy mnie że na wczasach on płaci za paliwo, ja za domek - np. , potem ja za obiad, on za kolację. mam dość takich układów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Przecież to jakiś układ finansowy - nie uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zgódź się na rozwód bez orzekania o winie co sprawę i uprości i przyśpieszy.Poza tym święty spokój nie zna ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
A poradzcie jeszcze moi drodzy, bo bardzo chciałabym uniknąć, przynajmniej razie, sądu. Jeśli np. małżonkowie dogadują sie co do mieszkania. Zamieszkują osobno, następuje brak więzi emocjonalnych (czy jak to się tam nazywa :-)) To potem chyba po jakimś czasie rozwód to tylko formalność. Czy tak? Narazie nie czuję się na siłach - jeśli chodzi o rozwód. Muszę trochę się wyciszyć. żyję w takim zwiaązku 16 lat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko rozwod z jego win
tylko rozwod z jego winy, i podzial majatku, oraz postaraj sie o paszporty dla dzieci bo nawet na wycieczke nie pojada.i sie tak nie trzesc jak osika bo z gownem zostaniesz a nie z chalupa. a o alimenty juz go podaj bo do rozwodu kawal czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Ale przecieŻ rozwód z orzekaniem o winie, to musi być chyba konkretny powód , prawda? On opłaca czynsz, energię, wodę itp. i daje mi 600 zł m-cznie. Acha i jeszcze końcówkę kredytu ma do spłacenia.,tzn. mamy.Denerwują mnie ciągłe licytacje: Ty kup dziecku buty, ja kurtkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli się dogadacie, zamieszkacie osobno to nastąpi tzw rozpad więzi emocjonalnej,finansowej oraz intymnej wówczas rozwód powinien być formalnością aczkolwiek nie musi bo sąd bierze także pod uwagę dobro małoletnich dzieci. Warto jednak spróbować bo przyszłości z nim to Ty żadnej nie masz i szkoda się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Dzięki. Chyba macie rację. Chocciaż nie sądzę, żeby poszło tak gładko jak mój m. mówi. Zobaczę jak dzisiaj zachowa się u notariusza i po przyjściu do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
A jeszcze dodam, że jak zobaczyłam te jego prezenty, tylko i wyłącznie dla siebie (laptop, drogi zegarek, nowe narty, buty narciarskie itp., to wkurzyłam się i powiedziałam ,,że w tym roku rozliczam się sama i dopisuję dzieci na siebie. To przynajniej będę miała z tego jakąś kasę. I wiecie co ? Wyszło mu. że zapłaci 10 tys.!!! Myślałam, że mnie pobije! Już chyba nie ma szans na wspólne życie :-( Teraz mam wyrzuty, czy dobrze zrobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
dzwoniłam do prawnika. Sama porada kosztuje 100 zł. Nieźle. Ciekawe kto zapłaci. Spytam męża. I teraz zastanawiam się czy zacząć mówić o rozdzielności, czy o separacji, czy jeszcze o czymś innym. Mój m. twierdzi że on tylko idzie posłuchać, a nic nie będzie mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Proszę jeszcze o rady bo idę o po 16-tej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tego rodzaju sprawy nie są tanie. A twój małżonek przypuszczalnie wyjdzie stamtąd nieźle wkurwiony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Też tak myślę, bo trochę już go znam. P o wczorajszej kłótni miałm nadzieję, że coś zrozumie, ale nic z tego. A pomiatać sobą nie dam tyle lat. To że spłacał kredyty to jeszcze nie wszystko. W trakcie małżeństwa rozpoczął też studia. Całe 6 lat. A ja z dziećmi, albo w pracy. Dzięki za wsparcie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Poszukuję ludzi, którzy jako małżonkowie rozeszli się bez ciągania po sądach i zamieszkali osobno. Da się tak żyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
No więc byliśmy u prawnika i tak: Nawet jeśli kobieta nie pracuje zawodowo, to znaczy że zajmuje się dziećmi, domem, itd. Czyli krótko mówiąc - majątek po połowie. Dzieci w 90% przypadków zostają z matką. Mój m. trochę zwątpił jak to usłyszał. A teraz zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
A czy któs mi podpowie czy chłopcy w wieku 15 i 10 lat bardzo przeżyją nasze rozstanie, czy to byłoby dla ich dobra (ciągle się kłócimy). Dodam, że nie zdradzamy się. Dzieci b. kochają ojca :-) Boję się przyszłości... Czy udało Wam się wyjść na prostą z podobnej sytuacji i ułożyć sobie życie na nowo? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarenko - dobry przyklad na to ze nalezy wierzyc faktom i przepisom a nie uzywac wyobrazni zamiast wiedzy. teraz juz wiesz na pewno na czym stoisz. Nie ma co spekulowac to czy tamto zrobi a tego nie. Przepis to przepis. Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka10
Tak wiem na czym stoję, ale nie wiem co byłoby dla nas i dla dzieci najlepsze :-( M. twierdzi, że jeśli zechcę rozdzielności - nie ma sprawy. Rozwód bez orzekania o winie i bez powołania świadków - nie ma sprawy. TYlko tak ciężko podjąć ostateczną decyzję, bo mamy małoletnie dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×