Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Imagination

Mąż na portalu randkowym

Polecane posty

Gość gjgeifgiu
Święte słowa ! ! ! To do autorki powyżej :) Ja po 16 latach małżeństwa dowiedziałam się, że od czterech jestem zdradzana. A mąż był najcudowniejszy, najtroskliwszy..... Dopiero od kochanki dowiedziałam się, jaka byłam ufna i naiwna.... Niczego się nie domyślałam.... faceci dobrzy są w te klocki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcndkbc
gjgeifgiu ;-) ale nam,kobietom tez nic nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgeifgiu
Cóż.... ja dopiero teraz zaczynam... Jeszcze muszę się trochę nauczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upcik
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogonilabym takiego w trymiga
niestety ale wasi męzowie to jełopy, dziwne ze wczesniej tego nie spostrzeglyscie i nie wmawiajcie innym ze kazdy facet jest taki bo marne macie z tego pocieszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowy Drab
" ja nie byłam na tym portalu, odbierałam w pracy pocztę e-mail, naszą prywatną (mąż nie ma własnego adresu e-mail), wywalałam stare maile, żeby mi nie zaśmiecały skrzynki , a tu patrze - maile z sympatii.pl - "dziekujemy za zalogowanie sie, twój login to..., a hasło to .... , itp" no szok! Tak sie dowiedziałam. Ja na takich portalach nie buszuję i szczęścia nie szukam." Pogoń do, durna babo. Nie za randkowanie, ale za bycie idiotą - no przeca nie można być AŻ TAK głupim, by nie założyć zupełnie nowego maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiekk
a może żona też o czyms zapomniała może zgasło a ona tkwi przy mężu dla wygody i mąz jest dla niej jak "garnek do gotowania zupy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zemsta najlepiej smakuje na zimno.... Mój mąż złapał przynętę.... \"puścił oczko\" i napisał jakies rozpoczynające znajomość zdanie do pewnej pani.... którą jestem ja... I smutno mi bardzo z tego powodu:( No cóż, chyba zainwestuję w abonament na tym portalu, żebym mogła z nim popisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze uda ci sie go tak sprowokowac ze potem jak mu wylozysz kawe na lawe to mu szczeka opadnie i nie bedzie mial nawet jednego kontr-argumentu na swoje usprawiedliwienie. zrob to z glowa i zastanowieniem. zycze ci tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona chirurga
Imagination myslę, że powinnaś odrazu przystąpić do ataku, założyć nowego maila, podać mu i poprosić o zdjęcia z dopiskiem, że swoich nie wyślesz, bo chronisz swoją prywatność, ale jesli znajomość pójdzie w dobrym kierunku, to napewno je dostanie. Im bardziej będziesz tajemnicza, tym bardziej będziesz interesująca. Uzupełnij profil paroma wierszami o miłości, samotności i tęsknocie. Efekt gwarantowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta najlepiej smakuje na zi
to prawda, opowiem Ci moją historię, mój mąż też wszedł/wchodził w takie znajomości internetowe. Chciałam go wkręcić i mi się nie udało, bo podejrzewał już, że ja go podejrzewam. Zresztą w owym czasie miał już tyle znajomych, że nie miał już chyba biedak czasu na następne. Fartem namierzyłam jego nowe "koleżanki", z nimi poszło łatwiej. Wkręciłam je jako facet. Bidule, wszystkie mężatki nieszczęśliwe. Mój mąż miał zasady, czepiał się tylko mężatek, bo one od niego nic nie mogły oczekiwać, wzajemne żalenie się no i sprawa potem prosta łóżko. Zabawa trwał rok czasu, one mi się żaliły (jako oczywiście facetowi), że są tak nieszczęśliwe, bo zakochały się w facecie, który ma żonę i jej nie kocha ale dla dobra dzieci musi z nią być, bo bez dzieci nie potrafiłby żyć, kochał tamte, każdą z osobna oczywiście, bo żadna nie wiedziała, że jest ich więcej . Ja grałam dalej super żonę i dalej uchodziliśmy za szczęśliwą rodzinkę. Mąż jak zwykle mówił mi, że mnie kocha, prezenty, kwiaty i ja jestem całym jego światem i dzieci i nasza rodzina, że bez nas nie potrafiłby żyć. Codziennie uśmiechałam się do lustra, bo ja już szykowałam się do odejścia, zabezpieczałam się finansowo, a on mi ufał(bo takiej drugiej debilki by nie znalazł przecież jak mu się wydawało). Ja grałam debilkę, która nic nie wie, zbierałam sobie dowody i jak poszłam już z tymi dowodami do adwokata po roku czasu, to poszły konie po betonie...:):):) I panie nieszczęśliwe przeżyły szok, jak dostały wezwania do sądu , bo ich małżonkowie się dowiedzieli, z jakimi cnotkami dzielą życie. Mojemu już teraz napiszę ex opadła szczena, tak załatwiłam gnoja, że do dziś się pozbierać nie umie. Życzę Ci powodzenia, ugraj dla siebie jak najwięcej, bo nie sztuką jest wygrać jedną bitwę sztuką jest wygrać wojnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, dzięki za wsparcie... planowałam długi dystans, ale nie mam na to siły... to mnie przerasta... Dziś , jak wróci z pracy (z nocnej zmiany o 1.30, haha to już niedługo) pokaże mu wszystko co wydrukowałam sobie w pracy z jego strony i spadaj bracie... Już znieczuliłam się winkiem, bo na trzeźwo chyba nie dałabym rady i patrzę na zegharek... a takie plany miałam dłużej to ciągnąć... haha, nawet dziś popisałam sobie z jedną panią z jego kontaktów, a co... Ale postanowiłam dziś to zakończyć....................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co dalej zrobisz
on sie wyprowadzi? te kobiety to z rozmowy jakies fajne czy prostaczki i czy w ogole wiedzialy ze ma zonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abbbcx
No to ciekawego masz męza, coż szukał jakiejs pewnie rozrywki a wpadł jak sliwka w kompot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co..............
co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli faktycznie uczynila ten krok to na pewno nie pierwsze jej w glowie, zeby nam o tym napisac, a wiec cierpliwosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się :) A więc: rozmowa trwała 2 dni z przerwami, bo z tym winkiem w nocy przeholowałam, spiłam się, strułam się, a na drugi dzień konałam... kac gigant;) Dobrze, że wzięłam dzień wolny! Mężowi wygarnęłam wszystko, rzuciłam w twarz wszystko czego się dowiedziałam... No i efekt tego wszystkiego jest taki, że - płakał, przepraszał, sklinał własną głupotę, nie chce mnie i dzieci stracic (oczywiście zagroziłam odejściem) - skasował przy mnie to konto i zapewniał, że nigdy do takiego czegos nie wróci itp.itd... Ale ja pewnie nigdy nie pozbędę się podejrzliwości, że znów tego za moimi plecami nie zrobi, tylko bardziej sie zakamufluje, hmm. Ale cóż. Dałam mu szansę - jesteśmy małżeństwem z długim stażem, on wie, że jest w tym momencie na przegranej pozycji, więc niech się stara odbudować to, czego o mało nie stracił. Myślę, że pojął, że był o krok od rozpadu naszego małżeństwa. No ale zobaczymy, jak nam dalej pójdzie. W sumie cieszę się, że nie ciągnęłam tego dłużej, tylko zdusiłam w zarodku, chyba nie chciałabym się dłużej męczyć psychicznie i szpiegować. Przeciez ja w pracy to wiecznie zaglądałam na ten jego profil, nie mogłam się skupić ani pracować normalnie. Koszmar. A mój mąż zobaczył w tym wszystkim jeden pozytywny aspekt: że mi jeszcze na nim zależy! Wiem, że teraz wiele będzie głosów typu \"durna baba, ale mu uwierzyła, on znów to zrobi...\" , ale... to było jego pierwsze \"przewinienie\" w naszym związku, a tyle lat wspólnego życia niełatwo jest lekką ręka przekreślić. Dostał drugą szansę, czas pokaże, jak ją wykorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze wam powiem, że jako tajemnicza "R." miałam całkiem niezłe wzięcie! Choc zdjęcia nie zamieściłam i podałam nieprawdziwe dane to - chachacha - jeden z panów od razu podał mi swój nr telefonu i zaprosił na kawę! Szok! szczerze mówiąc, nabrałam obrzydzenia do tego typu znajomości widząc opisy i profile tych panów. Rozumiem wdowców czy rozwiedzionych szukających tą drogą znajomości, ale ilu tam żonatych!!! Dzis skasowałm swój lipny profil, nie chcę dalej brnąć w to bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewazne co powiedza inni, wybralas takie wlasnie rozwiazanie bo mialas na pewno ku temu powody. latwo jest wyrzucic wszystko na smietnik, ale trudno to potem ewentualnie tam znowu odnalezc... miejmy nadzieje, ze maz zalapal w koncu jak dalece jest w stosunku do ciebie nie w porzadku. dostal szanse. a co on z tym zrobi to czas pokaze. dam ci tylko jedna rade-w miare mozliwosci nie wracaj w rozmowach do tego tematu. pozwoli to i tobie i jemu szybciej o ty zapomniec. bylo, minelo...oby!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ciebie. nie jestem juz nastolatka i swoje doswiadczenia tez mam i wiem, ze zycie nie jest czarno-biale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgfhdh
Staż małżeński mam ten sam co Ty i jestem po podobnych przejściach. Do rozwodu nie doszło ale było bardzo blisko. Mąż ma drugą szansę i narazie sprawuje się OK. No właśnie ... narazie .... Zaufanie tak trudno odbudować. Spieprzył wszystko ale nie chcę tego rozpamiętywać. Teraz się stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gsdgfhdh, no właśnie, może twój mąż też zrozumiał, do czego o mało co nie doprowadził , no i niech sie teraz starają te nasze durne chłopy! :) Mój wczoraj np. znalazł - tak sam z siebie - w końcu czas i pomysł na naprawę roweru syna, na co ten czekał od wakacji! Nie musiałam nawet nic gadać hehe, a do tej pory się lenił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie słuchajcie głosów
że jesteście naiwne, że i tak Was zdradzą tak będą pisały porzucone kochanki i gnojki wykopane z chałupki przez żonki, które nie chciały wybaczyć, które już nie kochały budujcie swoje związki od nowa, od początku, cieszcie się z pięknych chwili... a swoją drogą już wiecie, że potraficie sobie poradzić w trudnych chwilach i gdy facet kiedyś będzie probował faulować, to dacie sobie radę z nim - już bez większych emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna żonka
Imagination- gdybyś ciągnęła to dłużej to mogłabyś wypytać się męża co go skłoniło do założenia tej strony,może otworzyłby się przed Tobą (czyli tamtą) i napisałby co popsuło się w waszym małżeństwie i dlaczego. Mnie zawsze interesuje ta druga strona medalu-DLACZEGO do tego doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna żonka, na początku miałam taki zamiar, ale uwierz mi - zbyt wiele nerwów mnie to kosztowało. 2 tygodnie kontrolowania rozwoju wypadków i stresu z tym związanego mi wystarczyło , nawet szczerze mówiąc nie podejrzewałam siebie o takie emocje, że tak mnie to "trzepnie"! I im dłużej by sie to ciągnęło, tym trudniej byłoby mi mu w jakis sposób wybaczyc (bo co to to nie, tego nie zrobię nigdy) i dac tę drugą szansę. On generalnie duzo tylko oglądał, napisał tylko do jednej (z którą ja w nocy też popisałam hehe, ale co ona temu winna), no i do "R", która byłam ja... I tego mu nie mogę darować: że NAPISAŁ! Samo oglądanie jakoś bym przeżyła, nawet dłużej poobserwowała sytuację, ale wk**ł mnie tym, że napisał cokolwiek do tych bab. On generalnie nie lubi pisać maili i sms-ów, a tu proszę, lakonicznie wprawdzie ale się zmobilizował i cos tam sklecił... No, ale grunt że odzyskałam jako-taki spokój, dobrze że nie zafundowałam sama sobie dłuższego stresu - bo i tak ja najwięcej to odczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna żonka
Rozumiem Cię,ok. Rozmawiałaś z nim dlaczego to zrobił? Czego szukał,czego jemu brakuje? Wiesz,chodzi moi o to czy zrobiłaś coś takiego jak "rachunek sumienia" w waszym związku. Jeżeli on tak nie lubi pisać itd.. to co go właściwie skłoniło do wejścia na ten portal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tranzyt baba
Oj trochę za szybko to zrobiłaś, ale wiem dlaczego. Bałaś się , że dojdzie do czegoś po czym będziesz musiala odejsc. A tak, mąż dostał ostrzeżenie i jeśli faktycznie ma plany to będzie czujniejszy i duże prawdopodobieństwo , że się nie dowiesz i wszyscy będą szczęśliwi. Rzadko słyszy się o przypadkach zerwania z kochanką, przeważnie to tylko wieksza konspira. Mam nadzieję, że w Twom przypadku będzie inaczej i nic i nikt nie zagrozi Twojej rodzince.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę powiedzieć, że on na tym portalu znalazł kochankę! Napisał do jednej, że podobają mu sie jej zdjęcia, ona odpisała, że jej miło - dosłownie, tych parę zdań. A do \"R\" (tzn do mnie) jakies jedno zdanie dotyczące naszych mott. Tak więc nie było to jeszcze nic na etapie kochanki - może głupia jestem, ale mam dużo pewności, że po tym ostrzeżeniu on więcej tego nie zrobi. Zostałby z niczym: dom jest na mnie, samochód na mnie, mam lepszą pracę... Myślę, że szukał jakiegoś dowartościowania się, on sam mówi, że to była głupota, sam nie wie właściwie czemu to zrobił. Może jak emocje opadną to wrócimy jeszcze do ostatniej rozmowy na ten temat (mam nadzieję) i spokojnie mi jeszcze wyjasni to i owo. W każdym razie to ja jestem teraz na wygranej pozycji - a on wie , że to było jedyne i ostatnie ostrzeżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz Autorko ja znalalam mego
bylego na forum randkowym - tez "nie wiedzial czemu to zrobil", zaraz usunal konto. tez myslalam ze wszytsko ok, ze popelnil glupote, zrozumial - a po prostu lepiej sie kryl. na Twoim miejscu za jakies 9 m-cy sprawdzilabym go keyloggerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×