Kącik dla tych co nienawidzą chodzić na zakupy odzieżowe!

Ja zgłaszam sie pierwsza. Zakupy sa dla mnie meczarnia. Chodze tylko wtedy kiedy naprawde w mojej szafie widze pustki i nie mam sie w co ubrac. Nie cierpie robic zakupow odziezowych, natomiast kocham chodzic na zakupy kosmetyczne jak i spozywcze :)

Ide zawsze z chęcia i nadzieją, ale srzydła opadaja mi szybko. A to nie zmieszcze sie w rozmiar który powinnam sie zmiescić A to cycki nie na swoim miejscu. Jak cos pasuje w pasie to w udach juz niekoniecznie. A to coś idealnie lezy ,ale materaił nadszarpnęty,a to jedyna sztuka. O cenach juz nie wspomnę......... Dlatego tez nie zamawiam w sklepach wysyłkowych , bo to juz kompletna dla mnie porazka :D

Ja też raczej nie lubię chodzić kupować ubrań,nie chodzi o to,że ciężko mi coś dobrać na siebie,tylko o to,że z reguły mam czas na zakupy w sobotę albo w niedzielę,co wiążę się z tym,że na targu,czy w sklepach,czy w marketach są całe tabuny ludzi,i to najgorzej doprowadza mnie do szału! Nic nie można spokojnie obejrzeć,do przymierzalni zawsze są kolejki,brrrrrrr,nienawidzę tego!

a ja uwielbiam robić zakupy ubraniowe :)

ja pracuje w centrum handlowym ;( i tez nie nawidze robic zakupow, kupuje wtedy kiedy czegos naprawde potzebuje i staram sie to zrobic w przeciagu 15-20 minut....nie rozumiem ludzi jak moga godzinami chodzic po CH i ogladac szmatki.....masakra

A jak jest weekend to juz w ogole rece opadaja-sloneczko,sliczna pogoda a tu....Cale rodziny na spacerze w centrum handlowym...brak slow.

rozbierać się i ubierać, po kilku sklepach mam dość. poza tym mam wrażenie że w tych wszystkich sklepach szmaty na wieszakach niczym się nie różnia poza cena (jakość wykonania, materiał wszystko do bani , bardzo słabe wzornictwo) jak juz coś mi się spodoba to cena w kosmos a i jeszcze wkurza mnie to że w galeriach jest tak gorąco! żeby sprzedawcy popylali w krótkich rekawach, podczas gdy klient musi sie pocić!!!

A ja wolę regularnie coś kupić, żeby mieć, bo jak nagle wypadnie taki przypadek, ze trzeba kupic spodnie, sweter, buty i bluzke, to jest sajgon, bo wiadomo, ze jak sie czegos szuka, to sie za chuja nie znajdzie i człowiek xły, ze przeszlajał sie ileś tam godzin i nic nie znalazł , i jeszcze na koniec kupił cos takiego sobie z braku laku

ja tez nie lubię takich zakupów... masakra

Ja też nie lubię chodzić na zakupy odzieżowe, wkurza mnie to przymierzanie, wybieranie itd. Kiedyś pojechałam z koleżanką na zakupy, ja już w pierwszym lepszym sklepie kupiłam co musiałam a ona potrafiła w jednym sklepie 2 godziny oglądać wszystkie ubrania, przymierzać i musiałam z nią chodzić cały dzień, kupiła tylko bluzkę i spodnie :o

a wiecie co wam powiem...ile razy jest tak ze chcę coś kupić np.sweterek i niby pełno tego wszystkiego wisi a jak chce się upić to nic nie ma...takie te niektóre dziwne jakies...a to materiał byle jaki..a to kolor..a to rozmiar..a to fason....ale jak się patrzy to tyle tego wszystkiego jest :o

hehe :D chce się kupić * miało być.....a wyszło że chcę się upić :D:D

ja

Ja między innymi dlatego coraz rzadziej kupuje w centrach handlowych. Tracę tam tylko czas i się wkurzam niepotrzebnie na te tłumu. Teraz wolę chyba bez przymierzania kupić coś w necie i w razie czego oddać czy wymienić na inne bez kolejek i zbędnych nerwów.

ide raz na jakis czas do lumpów, albo cos wpadnie w reke w normalnym sklepie - wtedy jak nic nie musze kupować a jak na gwalt jest kiecka potrzebna albo buty... dajcie spokój :( koszmar

Mam to samo, najgorzej jest z butami :/ Ja nie mam nerwów do szukania rzeczy w ciucholanadach. ostatnio też coraz częściej zaglądam do sklepów internetowych. Całkiem niezłe rzeczy można wyhaczyć w tym klubie zakupowym stilago.pl Mają co chwilę kilkudniowe wyprzedaże ze zniżkami do 70% , niezła sprawa.

Nie lubię zakupów - ale chodzę, bo jeszcze gorzej nie znoszę, jak nie mam się w co ubrać :) lubię ciucholandy

Rany,ja też nie cierpię zakupów odzieżowych - ciężko znaleźć mi coś w moim stylu (na wieszakach same "modne" rzeczy).Do tego ciężko z rozmiarem lub cena trochę mnie przerasta.Masakra ....grrrrrr....

Stylonka a ty zapewne jestes z tej strony i ja reklamujesz buehahahhahaha

Nic nie piszecie o problemie luster. ja z każdych zakupow po odzież wracam z totalnym dołem, po tym, jak musze ogladac sie w tych cholernych lustrach. W innych wygladam w miarę noralnie, a w tych w przymierzalniach, to jest tragdedia zupełna. :o

zakupów. A już najbardziej nie cierpię, jak jakaś koleżanka mówi mi "choć sobie POOGLĄDAMY"! Raz mnie naciągnęła - i nigdy więcej.

https://thecovershop.pl/kobiety swietny