Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Kasiulena - jestes logistycznie genialna :D Piekny plan, piekna organizacja :) Przed rozmowa staraj sie wiedziec jak najwiecej o tym miejscu pracy i ew. osobie, ktora bedzie z Toba rozmawiac, zebys nie czula sie obco, tylko tak jakbys tam juz byla i sobie z nimi rozmawiala :) Margot - zgadza sie, FB to skarbnica wiedzy jakich malo. Ja dzieki FB wiem takie rzeczy, ze nikt o tym nie wie, ze ja wiem, a nawet te rzeczy nie wiedza, ze ja o nich wiem :D :D Np. zycie wewnetrzne krewetek :D Co do kulinariow, to mialam ostanio w tym wzgledzie dosc dlugo trwajacy impas, brak checi, brak apetytu nawet (uwierzysz?!), no i codzienne chodzenie do pracy tez odpbiera zapal nieco. Ale ostanio zaczyna byc lepiej, staram sie powrocic do swojej dawnej tozsamosci, ktora zostala w ostanich czasach jakos jakby zachwiana roznymi przeciwnosciami losu i zmianami w odbiorze rzeczywistosci (bosz, co ja tu wypisuje :D ) Te blogi zywieniowe to ja sobie od Ciebie czasem podbieram na FB ;) Ale jeszcze nic nie robilam z tych przepisow. Ostanio raczej cos mi nie idzie gotowanie zgodnie z przepisami, tylko cos wymyslam zgodnie z zasobem lodowki lub sklepu ... Na kilka nastepnych dni planuje lososia, pieczony indyczy biust, makaron z krewetkami :D, no a we wtorek, olaboga! Tygrysie urodziny :o Tu bedzie trzeba cos konkretniejszego odguzic. Moim marzeniem jest ryba maslana 'en croute' (nie wiem, czy to ta sama ryba, tu sie nazywa Chilean sea bas). W jednym sklepie kilka razy na rok to cudo sprzedaja juz od razu zrobione, tylko odgrzac. W razie braku, to cos smacznego z poledwicy wolowej, steki z sosem smietankowo-kaparowym na ten przyklad. Takze tak, Margot, bez Twej zachety nie mam juz tak odwagi nadawac bez limitu o jedzeniu, jak na niegdysiejszych czasow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze bagatelko ze i ty i Margot jestescie kulinarnie bardzo zaawansowane - chcialam sie odezwac, ale po przeczytaniu twojego postu o planach na najblizszy tydzien, lepiej bedzie jesli zamilkne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kasiulena - powtierdzam za Bagatelka, ze jestes naprawde swietnie logistycznie zorganizowana! :D A jesli chodzi o rozmowe, to moze postaraj sie wygooglowac nazwisko tej osoby, z ktora bedziesz rozmawiac (jesli wiesz co to za jedna)... moze znajdziesz nawet jej zdjecie... Ja zawsze tak robie. Wole wiedziec z kim mam do czynienia. ;):D :) Bagatelka - niektorzy faktycznie lubia sie uzewnetrzniac na FB. :D Ja do takich nie naleze, ale nie ukrywam, ze lubie podpatrywac, co tam u niektorych moich znajomych z gatunku tych krewetkowych slychac. ;):D Czasami mozna sie dowiedziec roznych ciekawych rzeczy! ;):classic_cool: A propos kulinariow, to ja tez do niedawna wpadlam w podobny impas. Ten rok niestety nie nalezy do najlepszych w moim zyciu... :o Tez brakowalo mi apetytu (co wydawaloby sie niemozliwe!) i waga spadla... tak wiec naprawde wiem, o czym piszesz! Mam nadzieje, ze wkrotce Tobie tez sie polepszy i bedziesz pichcic za dziesieciu! 👄:D Blogi zywieniowe koniecznie sciagaj ode mnie... Polecam Ci zwlaszcza Magie w kuchni i Kwestie smaku (super fotki... od nich samych chce sie jesc! :D). Ja w sumie tez gotuje dosyc "nieprzepisowo"... zawsze cos zmieniam. Takie blogi traktuje raczej jako inspiracje... A o jedzieniu to pisz koniecznie! I nie krepuj sie! :D Zobaczysz, ze zapach (lub tez jego wyobrazenie!) zaraz mnie na topik sciagnie! :D A jesli chodzi o Tygrysie urodziny, to jestem pewna, ze cokolwiek ugotujesz, to bedzie super smaczne! 100 lat dla Tygrysa, tak nawiasem mowiac! 🌻:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazlam babeczke na linked in :D Co prawda ma zdjecie miniaturke, ale wyobrazenie juz mam :) ... i o dziwo ma polskie nazwisko ... ciekawe czy mowi po polsku czy jej maz jest polskiego pochodzenia? ... ale zdecydowanie wole miec interview po ang - po polsku nie wiedzialabym jak wiekszosc rzeczy ktore robie nazwac :o :D teraz wygoogluje firme :0 do dziela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kasiulena - super, ze udalo Ci sie ja znalezc! Im wiecej bedziesz miala informacji (w tym takze o frimie) tym lepiej! :D Moja rozmowe bede miala z pewna tutejsza szycha regionalna i wlasnie jestem na etapie studiowania jego bloga... ;):P Musze przyznac, ze tez wole miec interview po francusku niz po polsku. Jednak slownictwo techniczne mam duzo lepiej opanowane w tubylczym jezyku... Po polsku moglabym sie mylic w zeznaniach. ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie potrafie mowic o doroslych, zawodowych lub urzedowych rzeczach po polsku... Tzn. nie, ze nie potrafie, no wiadomo, wyslowie sie, ale takie konkretne okreslenia dotyczace organizacji pracy, zwiazane z systemami, ktore dzialaja inaczej w tym kraju, niz w Polsce, struktury zawodowe, oswiatowe, kulturowe i polityczne (ok. zapedzilam sie? :D ) no cokolwiek z tych okolic ... ciezko mi jest czasem nawet rodzicom pewne rzeczy tlumaczyc, bo to jest kwestia nie tylko znania slow, ale przekladania tych zupelnie innych konceptow na jezyk, w ktorym podobne sprawy sa jakos inaczej poukladane ... Nie martwcie sie dziewczynki, zobaczycie jak swietnie wam pojda te rozmowy ... jestescie przeciez zdolniachy nie do zagiecia :) A ja w miedzyczasie bede sie produkowac kulinarnie, jako ze moje zycie zawodowe poku co osiadlo na laurach i nie chce mi sie w tym wzgledzie nic zmieniac ... Wlasnie przyprawilam filet z lososia czosnkiem, cytryna, pieprzem, sola, piertuca i oliwa ... niech sie dobrze oswoi z tymi smakami, by wieczorem cieszyc nasze podniebienia :) A jutrzejszy indyk zazna smakow Prowansji ... :) bede musiala go dobrze podoliwic, bo taka sucha piers bez skory i kosci ma prawo sie szybko w piekarniku wysuszyc. A w ogole to wczoraj mnie los obdarzyl niezapomnianym szczesciem: pierwszy raz w calej Ameryce udalo mi sie kupic smaczne ogorki - najzwyklejsze male ogorki gruntowe, ktore mialy smak ogorka, byly swieze i chrupiace. Tego nie da sie opisac dla ludzi, ktorzy normalne jedzenie maja na porzadku dziennym ... tutaj nawet swieza salate dostac to rarytas, acz wczoraj i salata byla ... moze tez sklep zatrudnil nowego szefa od produktow rolnych. Plus ten organiczny losos z Irlandii, wyglada idelanie, bo lososie z Alaski sa dla mnie troche za chude, moze to kwestia jak sie go przyrzadza, nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka.. alescie mi narobily smaka na dobre jedzonko.. wow.. a u mnie kuchnia (znaczy sie kuchenka gazowa) odchodzi na kilka dni w niebyt - trzeba ja przeniesc z powodu planowanych robot na polpietrze, a ze w nadchodzacym tygodniu beda robione tez wylewki w suterenach to nie ma sensu podpinac kuchni do gazu.. tak wiec czekaja mnie zupki z torebki i pieczone kurczaki z supermarketu.. pogoda jeszcze dzisiaj jest u mnie bardzo przyjemna, okolo 20 st. C ale juz od jutra moze byc tak jak u Kasiuleny - 13-15, zreszta to wlasnie z tamtej strony nadchodzi front nizowy z deszczem i chlodem.. Kciuki bede trzymal i we wtorek i w czwartek.. Kasiulena i Margot :D Wygooglowalem swoje imie i nazwisko.. :D okazalo sie ze jest w kraju kilku osobnikow o tym samym imieniu i nazwisku dosc aktywnych na necie.. w dodatku jeden w miasteczku o 30 kilometrow dalej.. tak czy inaczej zabawnie bylo podpatrzyc czym sie zajmuja.. ok.. mam dzisiaj pracowita niedziele, cztery ciezkie kanapy do noszenia po schodach, ze tylko to wymienie.. trzymajcie sie, pozdro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kasiulena - nie dziekuje! :D :) Bagatelka - mimo, ze przed chwila jadlam, to po przeczytaniu Twojego posta, jakos znowu zaburczalo mi w brzuchu! :classic_cool: Chyba zaraz sobie schrupie lososia... Mam takiego z sosem pomidorowo-bazyliowym... irlandzkiego wlasnie! Podobno wlasnie szkockie i irlandzie lososie sa duzo lepsze od bardzo modnych w Europie lososi norweskich. Ile w tym prawdy to nie wiem, ale w kazdym badz razie w smaku bardzo mi podowiadaja! :) Jesli zas chodzi o ogorki gruntowe, to we Francji, mozna kupic albo bardzo wyrosniete albo w wersji mini na korniszony. :o Wiele razy marzylam, zeby sobie ukisic sobie malosolne, ale niestety to raczej pozostanie moim marzeniem scietej glowy! Buuu... :) Kokus - Tobie tez nie dziekuje! Powtorze sie, ale co tam - bardzo licze na Twoje slawne kciuki! :D I jak Ci sie udalo z kanapami? Przeniesione? Mam tez nadzieje, ze jakos przetrzymasz na tych zupkach! Mi takie menu przypomina studenckie czasy... i wypady pod namiot! Obyscie jak najszybciej sie uporali ze wszystkim! :) Milej niedzieli, moi drodzy! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z kanapami nie bylo tak ciezko jak myslalem, najciezsza rozlozylismy na mniejsze kawalki i juz bylo calkiem lekko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus :) czy juz widac swiatelko na koncu tunelu? Margot, bagatelko - narobilyscie mi smaka na lososia i tez dzisiaj sobie zjadlam :D Co prawda nie byl to ani irlandzki ani nowerski losos lecz szkodzki :) (nak na prawde to nie sadze zebym znala roznice :o - takie to moje podniebienie wyszukane ;) :D) Skonczylam "pisemne" przygotowania do rozmowy kwalifikacyjnej ... teraz pozostaje mi przyswoic odpowiedzi tak by przy rozmowie wyszlo to naturalnie. Nie wiem czy wy tez sie tak przygotowywujecie, ale ja najlepiej przyswajam wiedze robiac notatki. W ten sposob porzadkuja mi sie mysli i potrafie uporzadkowac je logicznie... No nic dosyc o mnie ... milego tygodnia zycze :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulena - ja bym tez po smaku nie poznala narodowosci lososia ;) Ale jak jem norweskiego, szkockiego lub irlandzkiego, to zawsze mi smakuje, a z innymi roznie bywa ... ot i co :) Notatki to dobra mysl, a szczegolnie, ze bedziesz rozmawiac przez telefon - sciagawka pod reka, a nikt nic nie wie ;) Margot - czyli tez przezywasz biede ogorkowa :o Tutaj mozna czesto w odpowiednim sezonie dostac ten rodzaj do kiszenia, ale i one bywaj takie nijakie bez smaku. Ostatnio kilka lat temu probowalam zakisic na malosolne i nic z tego nie wyszlo - zaczely gnic, a kisic sie nie chcialy :( Ale te, co w zeszlym tygodniu kupilam sa idealne i moglabym je jesc kilogramami, szczegolnie z jakas smaczna podwedzana kielbaska, ktora akurat mi sie konczy z polskich zasobow przywiezionych z polskiego sklepu u rodzicow... A jutro - niech MOC bedzie z Toba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie skonczylam glowna czesc przygotowan do jutrzejszej rozmowy. Jeszcze wieczorkiem sobie pewne rzeczy doczytam... Mam nadzieje, ze nie padne z nerwow, bo rozmowe mam dopiero po poludniu o 16h30. Sama na przeciw trzyosobowej (meskiej) komisji! Jej! Mam nadzieje, ze mnie nie zmasakruja na dzien dobry... tylko beda bardzo dzentelmenscy! ;):D :) kokus - super, ze wszystko szybko poszlo! :D :) Kasiulena - przygotowywujac sie do rozmowy, zazwyczaj drukuje sobie informacje na temat struktury zatrudniajacej. Lubie tez wiedziec, co za "okazy" bede miala na przeciw siebie (przyjaciel google sie klania :D). Potem na podstawie wszystkich zgromadzonych informacji plus opisu stanowiska staram sie ulozyc sobie odpowiedzi na potencjalne pytania (pisennie lub/i w glowie). Niestety Francuzi to filozofowie i zawsze na rozmowach rzucaja pytaniami, w stylu co by bylo gdyby babcia miala wasy... :o Potrafia tez gadac przez piec minut, rowodzic sie nad czyms wzietym z ksiezyca i to ma niby byc niby tez pytanie. :o To jest cos czego absolutnie nie cierpie! 😡 Mam wiec nadzieje, ze jutro mi tego oszczedza! Oby nie bylo to marzenie scietej glowy... bo niestety dwie osoby z komisji rekrutacyjnej paraja sie polityka. :o Ja niestety nie bede mogla miec sciagi, ale w Twoim wypadku notatki moga byc na miare zlota! :) Bagatelka - tez kiedys probowalam ukisic ogorki i niestety nic z tego nie wyszlo. :o Super, ze udalo Ci sie znalezc w koncu takie idealne ogorki... normalnie wpadlabym o Ciebie po nie! Ja w ogole jestem bardzo ogorkowa dziewczyna... ;) Moglabym jesc ogorki pod kazda postacia i do kazdego posilku! I niech moc bedzie jutro ze mna... nie dziekuje! :D Milego popoludnia! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - noz bym Ci te ogorasy przeslala droga lotnicza, ale podejzewam, ze straca wtedy swoja chrupkosc i swiezosc ;) Ide dzis ponowic zakup, o ile jeszcze beda ... na co mi przyszlo na starsze lata, zeby zwykly ogorek byl rarytasem na wage zlota :D Alez mnie dzis rano szczescie spotkalo ... wychodze na dwor ... a tu ... swieze powietrze i powiew chlodu :D Pierwszy raz od jakis 4 michow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Bagatelka - takie sa wlasnie minusy poczty lotniczej... szkoda! ;) Jak ponowisz zakup, to koniecznie wspomnij mile o mnie... moze dojda do mnie ogorkowe fluidy! ;):D Super, ze do Was troche chlodku nawialo... Ja juz wieczorami to w sweterku siedze. Pierwsze liscie juz tez zaczely zolknac! Uwielbiam Prowansje o tej porze roku. Mam nadzieje, ze bedziemy miec w tym roku piekna jesien! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakupilam kilo :D Sama bede wcinac, bo Tigger ogorasow i pomidorow niet. Wspominajac o Margot i slac jej ogorkowe fluidy na interwiu ;) Ach Prowansja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtorek - trzymamy kciuki zeby Margot dostala prace, o jaka sie stara.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemaglowano mnie dzisiaj wte i we wte! Padam na pyszczek! Ale dzieki Wam za wsparcie! 👄 To byla jedna z trudniejszych rozmow jaka mialam... dalam z siebie wszystko... wiec nawet jesli mnie nie przyjma, to wiem, ze nie moglam zrobic wiecej. Maja do mnie zadzwonic na dniach! Sciskam Wam mocno i jeszcze raz dziekuje! 👄 W czwartek trzymamy kciukasy za Kaske! :D🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot :) - jestes super madra dziewczyna - dzielnie sobie poradzilas i jesli nie tobie zaproponuja prace to komu? :D Ciesze sie ze swietnie Ci poszlo :) Trzymajcie kciuki, trzymajcie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradca od wszystkiego
w kaliningradzie z kochanką kalinką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelko - ano jakos ida - nie za bardzo wiem jak "to" ugryzc. Niby interview jak kazde inne, ale jednoczesnie nie jest standardowe - i najgorsze jest to ze nie mam opisu stanowska pracy, wiec tak dokladnie jest mi ciezko sie przygotowac :( Troche sie tym martwie :o A moze bedzie to tylko pierwszy etap interview ... eh sama nie wiem i takim rozmyslaniem napewno sobie nie pomagam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulena - moze oni po prostu chca z Toba sobie tak nieformalnie pogadac, rozeznac sie, zorientowac gdzie bys pasowala (na jakie stanowisko) ... Badz dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczekiwanie na "wyrok" trwa... Czuje w kosciach, ze odezwa sie dopiero jutro albo w piatek. Okropne jest takie czekanie! :o :) Kasiulena - bede jutro trzymac bardzo mocno kciuki za Ciebie! 🌻 Chociaz sama nigdy nie mialam interview przez telefon, to znam kilkoro osob, ktore zostaly wlasnie w ten sposob zatrudnione. :) Mysle, ze w takiej sytuacji trzeba zdac sie na swoj instynkt... odpowiadac mozliwie rzeczowo i na temat. A dzisiaj wieczorkiem koniecznie sie zrelaksuj... zrob sobie np. ciepla kapiel z piana przy lampce czerwonego wina! :) :) Bagatelka - 👄 Przez ta rozmowe, zapomnialam wczoraj zlozyc zyczenia Twojemu Tygrysowi! 100 lat i wszystkiego najlepszego! 🌻 Co dobrego mu przygotowalas na taka okazje? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - miejmy nadzieje, ze nie przeciagna tego czekania do nastepnego tygodnia :o ... Mili ci panowie w ogole byli? Chcialabys z nimi pracowac? Dzieki za tygrysie zyczenia ;) Jesli chodzi o jedzonko, to skorzystalam z kilkakrotnie robionego juz przepisu z BonApetit na steki z poledwicy wolowej. Super latwe przygotowanie, a efekt niebianski :D Najpierw na masle, na patelni, podsmaza sie 2 tosty z bialego pieczywa dobrej jakosci. Odkladamy. Nastepnie dodajemy maslo na patelnie i smazymy 2 steki z poledwicy (grubosc 1-2 cm., odpowiedniej wielkosci do apetytu ;) ) 4-5 min. z kazdej strony. Steki sa przyprawione sola i pieprzem oraz lekko opruszone maka. Na koncu podlewamy woda - zrobi sie z tego sosik - ok. minute dusimy, dodajemy ze 2 lyzki kaparow i troche slodkiej smietany do zabielenia. Na talerzu kladziemy kazdy stek na toscie i polewamy sosem. Tost cudownie wchlania sosik i soki z miesa. Polecam :) Steki pozostaja troche krwiste, chyba ze nie lubimy, wtedy mozna smalic je dluzej. Mysle, ze inne mieso jak najbardziej moze byc tez, no i olej zamiast maselka w ramach dietetyzmu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Bagatelka - powiedzieli mi, ze dadza mi szybko odpowiedz, ale nie wiem tak naprawde co dla nich znaczy szybko. :P Z tych trzech panow, to pracowalabym bezposrednio tylko z jednym... i dobrze, bo ci pozostali to lokalni politycy. Z politykami na codzien mialam do czynienia w poprzedniej pracy i wyjatkowo nie lubie tego gatunku. :o A dyrektor wydawal mi sie bardzo konkretna i mila osoba. Wiem tez troche nieoficjalnie, ze popieral on od poczatku moja kandydature... Pytanie jest tylko czy bedzie mial on mozliwosc wplyniecia na pozostalych dwoch? Praca sama w sobie bylaby dosyc techniczna, nie zwiazana w ogole z polityka... Ech, pozostaje poczekac az panowie cos postanowia! :o Wiesz, poledwice wolowa bardzo lubie i czesto przyrzadzam ja w bardzo podobny sposob... tylko zamiast kaparow dodaje troche szalotki i ew grzybkow. Nigdy jednak nie probowalam dodawac tostow do stekow ! Mysle, ze to jest fajna alternatywa dla ziemniakow czy innych warzyw! :) Mniam, mniam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nad tymi tostami to sie sama zastanawialam, bo z reguly nie wyrabiam takich rzeczy, ale postanowilam wyprobowac i jest super. Z tym ze ten toscik u mnie to jest taki maly, symboliczny niemal, a ogolnie danie to polecali podawac z ryzem, co tez mi sie wydawalo dziwne, ryz, tost, moze jeszcze jakies kluski do tego :P Ale i tost i ryz (symloliczne ilosci) fajnie nasiajaj kwaskowym sosem. Ostanio troche sie zapedzilam i ciagle robie jakies dania ze smietana, i to tlusta, jestem prawie uzalezniona ... bo to takie dobre :D Czy bylaby to, Margot, praca w miejscu typu urzad miasta itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za dziwne slowo: nasiajaj :P Tak to jest, jak sie nie czyta przed wyslaniem... Nasiakaja mialo byc, tez smieszna slowo, albo nasionkajom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Bagatelka - tostow to ja chyba juz ze 100 lat nie jadlam, ale mam zawsze jakies w domu, bo moj Francuzik lubi sobie je schrupac na sniadanie. :D Mysle, ze bedzie to fajna odmiana... takie male cos innego! Tlusta smietane to ja tez bardzo lubie... zwlaszcza z jakas dobra rybka lub przegrzebkami. :D A praca bylaby najprosciej mowiac dla administracji, ktora zajmuje sie doradztwem i kontrola projektow finansowanych ze srodkow unijnych i panstwowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×