brak okresu, tycie, zatrzymywanie wody?

cześć Mam już 50dc, ciąży brak (robiłam test oraz betahcg), generalnie od zawsze mam nieregularne cykle, od paru lat biorę bromergon (mam hiperprolatynemię), w ostatnim miesiącu niestety nie brałam go przez większość czasu (tak wyszło), no i czekam...normalnie to do 45dc okres był, a teraz przez ostatni miesiąc czuję się okropnie, przytyłam 2kg, mimo, że ograniczyłam jedzenie, poza tym ćwiczę, staram się spalać kalorie, a waga ani drgnie, mogłabym cały dzień nie jeść, a na następny dzień byłaby taka sama, albo i większa... no i nic...czy to możliwe, żeby aż tak mi się woda zatrzymywała w organizmie z powodu braku okresu? niech mi ktoś pomoże, wiem, że muszę iść do lekarza , ale dopiero za tydzień mam wizytę, a powoli wpadam w depresję, nie należę do superszczupłych i każdy kg przeżywam okropnie, widzę w lustrze te zaokrąglone boki i mam dość...pomóżcie...

przed okresem w organiźmie, także to jest normalne, możesz spróbować jakieś ziółka odwadniające pić, ja piję "fizjodiur" (na 100% pisze się to trochę inaczej, ale nie chce mi się sprawdzać), który niby oczyszcza organizm z toksyn i nadmiaru wody :)

zacznij zażywać olej z nasion wiesiołka i jeśli dostaniesz okres zażywaj do połowy cyklu czyli do 14 lub 15 dnia. Potem przerwa i w pierwszy dzień okresu do połowy znowu lej z wiesiołka.Doskonale reguluje cykl.Poprawa nie jest od razu ale po około 3 miesiacach.Robi sie coraz bardziej regularny.Obniża tez prolaktyne.

dzięki dziewczyny, bo już normalnie w depresję popadam, normalnie waga wahała mi się tak +/- 0,5kg, a teraz to różnica między jednym a drugim dniem potrafi wynosić kg. Fisiodiur znam i zacznę go w takim razie pić, bo mam siebie dość. pozdrawiam