Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kura domowa27

Czuję się jak żebraczka....

Polecane posty

Gość kura domowa27

Mamy kryzys, pensja męza poszła w dół, moze nie stać nas na przyjemności ale na normalne życie tak, ale on twierdzi inaczej. Nie chce mi dać swojej karty, ani gotówki do ręki żebym mogła zrobić zakupy, sam chce zrobić, tylko ze jest niegospodarny i wydaje 2 razy tyle co bym wydała ja, nie zna cen itp. Rozlicza mnie co do złotówki, mówi, ze nie widać tego co kupiłam, mimo, ze dom funkcjonuje super a on kazdego dnia ma pyszny swiezy obiad i deser. Chce abym szła do pracy, tylko, ze specjalnie poszłam na wychowawczy, zeby odchowac nasza córeczke i to była nasza wspólna decyzja, mała ma 10 miesięcy i karmię ja piersią. Niby mój powrót do pracy zmieniłby wszystko, ale coś mi się wydaje, że kłótnia o kasę zawsze będzie, bo jak nie to wymysli cos innego, takie rzeczy wynosi sie z domu rodzinnego patrzac na swoich rodziców. Mam wrazenie, ze traktuje mnie jak płatna pomoc domowa i nianie, jak siostre lub jak dziecko, a nie jak zone. Kim jest tak naprawde zona? Słuzaca? Jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nlgvkmb
prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa27
Jaka prowokacja?????Mam taka sytuacje w domu i pytam jak jest u was? Moze to przemoc ekonomiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo dalas
zrobić z siebie służaca.😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
sytuacja conajmniej dziwna.Ktoś wychowuje dziecko i ktoś musi na to zarabiać.Skoro razem podjęliście taką decyzję to mąż zachowuje się conajmniej nie w porządku.To musi być straszne czuć się naprawdę jak żebrak.Ja nie pracuję,zarabia mąż,ale nie ma takiej syt. jak u ciebie.Pieniądze wpływają na konto razem z nich korzystamy,nikt mi nic nie wydziela.Są takie miesiące jak np ten,że musimy trochę przyoszczędzic i wtedy ja zabieram całość kasy i ja nią dysponuję,bo mój małżonek ma tzw gest i nic nie zaoszczędzi.Ja nie pozwoliłabym się tak traktować.W skrajnej syt. poszłabym do pracy.Człowiek ma swoją godność.Nie pozwoliłabym żeby mąż traktował mnie jak słuzącą,sprzataczke,nianię i dziwkę na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego moja mama zawsze
mi powtarzala, ze kobieta powinna byc choc troche niezalezna. Nie musi zarabiac kokosow ani pracowac na pelen etat, ale kazda kobieta powinna miec swoje zarobione pieniedze, niewielkie, ale swoje, wiec ja ci radze idz do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś kurą domową, praca w domu do tego małe dziecko jest bardziej wyczerpująca niż zawodowa. Dlatego jeśli masz z kim zostawić dziecko to jak skończy roczek idź do pracy chociaż na pół etatu i podziel obowiązki domowe z mężem. Jeśli teraz tego nie zrobisz później będzie jeszcze gorzej. Nie pozwól też sobie na wydzielanie pieniędzy bo staniesz się nieszczęśliwa, to że w tej chwili nie pracujesz nie znaczy, że tobie się nic już nie należy od życia. Pracujesz i to ciężko w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nlgvkmb
jak jest u mnie w domu maz przynosi kase a ja rozdzielam ile na co a ile odkładamy lub wydajem na np wakacje zycie rachunki a moj wyplata idzie na przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej uzależnić sie od
faceta a potem płakać bo traktuje jak służąca:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttaaaaakkkkk
U nas jest coś podobnego. Ja zrezygnowałam z pracy w 5 MC, bo mąż mnie o to prosił. I chciał, żebym opiekowała się dzieckiem. Nie każe mi co prawda wracać do pracy, ale też rozlicza mnie z pieniędzy. Zakupy robi on, z wielkiej łaski oczywiście, ja nie mam jak jechać na zakupy, bo mieszkamy na wsi, mamy tylko 3 spożywczaki, żadnych innych sklepów w okolicy, mąż zabiera samochód do pracy, więc się z domu nie ruszę z małym - 4 mies dzieckiem. Jak każę mu kupić "cośtam" to mówi, a Ty nie możesz tego kupić. Ciekawe, daje mi kasę tak odliczoną, że po opłacie rachunków zostaje mi ok. 200 zł. A to na cały miesiąc na jakies leki, pieluchy i jedzenie dla dziecka nie wystarcza. Wkurza mnie to. I zgadzam się z Tobą, to wynosi się z domu rodzinnego, jego ojciec jest taki sam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nlgvkmb
a mąż pochodzi z domu gdzie ojcec ni e dawał nawet na chleb :( a obiad musiał być i to minimum z 2 dan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa27
Wiem jak to bdzie, gdy pójde do pracy, bedzie miał pretensje, ze za mało zarabiam, albo ze dom zaniedbany, ze wydałam kase na cos, wypominac to on potrafi....Tylko, ze jego matka zostawiła go z 3-ka dzieci i uciekła od meza, bo on traktował ja jak szmate, wypominał wszystko, wyliczał kase, tesciowa mówi, ze doszło do tego, ze chciała sie zabić, wiec w ostatnim momencie uciekła od niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Moniquee
Maż nie zachowuje sie w porzadku wobec Ciebie, ale taka jest prawda, że jak kobieta nie pracuje nie ma szacunku faceta. Nawet jesli w domu wszystko jest zrobione na tip top, dziecko zadbane, obiad ugotowany, on tego nie dostrzega, bo dla facetow liczy sie żywa gotówa, a obiad, czy czysty dom nie maja żadnej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym w zyciu nie pozwolila
na taka sytuacja, dlatego pracuje i bede pracowac (3 dni w tygodniu), ale meza to tez masz "fajnego"...decyzja wspolna, a on zachowuje sie jak szczeniak. Mysle, ze najlepszym rozwiazaniem byloby dla ciebie pojscie do pracy, choc na pol etatu, aby jak ktos wyzej napisal, byc choc troche niezalezna i miec swoja gotowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
wiec ty też uważaj.Idź do pracy,podziel obowiązki domowe i każ mu zamknąć ryja.Ideałem by było jego wysłać na wychowawczy na pół roku,żeby zobaczył jakie to "leniwe" zycie,ale domyslam sie ,ze sama nie zarobisz na dom.Idź do pracy,ale nie rób potem na 2 etatach w pracy i domu.Wyznacz co jaśnie pan ma robić,które rachunki płacić on a co ty finansować. chociaż tak szczerze dla mnie to nie życie tylko wegetowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym w zyciu nie pozwolila
Przeczytalam twoj ostatni post i szczerze wspoczuje ci meza...on jest BARDZO nie w porzadku wzgledem ciebie i powinnas mu to wyraznie powiedziec, a nie lagodnie przyjmowac jego fanaberie - raz chce tak, innym razem siak, jak pojdziesz do pracy to tez bedzie zle...dziewczyno, czy ty nie masz swojego zdania?? Postaw sie mezowi i powiedz mu jasno o co chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Moniquee
Nie martw sie. Moj mąż też zachowuje sie podobnie. Co prawda my dzieci na szczescie nie mamy, ale kiedy idziemy na zakupy razem, to nigdy nic nie chce kupic, zawsze tylko minimum, zeby jak najmniej pieniedzy wydać, apotem sie dziwi, że na obiad są tylko ziemniaki ze skwarkami i mu nie smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym w zyciu nie pozwolila
ssss napisala: .Idź do pracy,podziel obowiązki domowe i każ mu zamknąć ryja.Ideałem by było jego wysłać na wychowawczy na pół roku,żeby zobaczył jakie to "leniwe" zycie,ale domyslam sie ,ze sama nie zarobisz na dom.Idź do pracy,ale nie rób potem na 2 etatach w pracy i domu.Wyznacz co jaśnie pan ma robić,które rachunki płacić on a co ty finansować. OTOZ TO!! Postaw sprawe jasno i koniecznie PODZIEL SIE obowiazkami! Przeciez tak nie moze byc, bo sie wykonczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa27
Nie opłaca mi się pójście do pracy, bo dziadkowie daleko, a niania kosztuje....poszłaby na to cała moja pensja z połowy etatu, czekam na żłobek, ale chyba jeszcze trochę poczekam, bo kolejka jest bardzo długa. Mąż wie, co to opieka nad dzieckiem, bo gdy idę do szkoły to opiekuje się córką. Jestem przemęczona, niewyspana, prowadzę świetnie nasz dom, dziecko szczęśliwe, codziennie na spacerku, więc zakupy to dla mnie nie problem, ale gorzej z kasą na nie...Gdy pracowałam w domu, gdy byłam w ciąży, to kasa była, może nie duż ale zawsze coś, mąż i tak twierdził, że to żadna praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemm
jakiś naciągany ten topik jak możesz tolerowac takie zachowanie męza ja bym mu kazała zrobic zakupy samemu i zostawila na 2 dni z dzieckiem i na karteczce napisała co ma ugotowac w co dziecko ubrac itp Tak jak ktoś tu pisal mi mąż daje wypłate a ja odliczam ile na co mamy wydac reszta na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemm
kochan ale ty nie masz iść do pracy po to żeby się opłacało tylko po to żeby byc nie zalezna a skoro mąż wie co to opieka to musi wiedzieć jakie są ceny a wczesniej pisałaś że nie zna cen !!!??? cos krecisz nic ci nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
gdyby mnie mąz tak traktował to nawet gdybym miała całe zarobione pieniądze wydać na nianię to i tak bym do pracy poszła.On ma głęboko w d...... że ty zasuwasz w domu.Jeszcze bym jemu za tą nianię kazała zapłacić skoro taki mądry. wiem,że to latwo mówić,ale nie wiedziałaś z kim sie wiążesz,z kim chcesz mieć dziecko???trochę nie rozumiem takich kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
zabierz dziecko i wyjedź np do rodziców.Chce żyć jak kawaler niech żyje.Przekonasz się ile jest wart ten człowiek naprawdę.Niech się udławi tą kasą i na trumnę zbiera.Mnie już by tam nie było a na pewno nie dogadzałabym mu jako super hiper gospodyni.Niech sobie sam pierze,gotuje i robi wszystko wokół swojej dupy.Nigdy cie nie doceni ,bo ty sama siebie nie cenisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemm
a nie się wydaje ża autorka nie bardzo ma ochote iść do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa27
Wyjechałam, nie było mnie tydzień, płakał, ze siedzi głodny, ze tęskni....dopiero wtedy zobaczył, że bez nas dom jest taki pusty, cichy i jakiś taki zimny.... Pójść do pracy, jestem ZA, ale szkoda mi małej, bo naprawdę dziecko było bardzo chciane i zaplanowane, nie chcę teraz jej zostawiać i iść do pracy, mimo, że uwielbiam pracować, zmieniły mi się priorytety. Mąż nie był taki, albo mi się tak tylko wydawało, tylko, ze wcześniej pracowałam jak szalona, potem zwolniłam, ale pracowałam w ciąży do końca, no i urodziło się dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady monique
"jak kobieta nie pracuje nie ma szacunku faceta. Nawet jesli w domu wszystko jest zrobione na tip top, dziecko zadbane, obiad ugotowany, on tego nie dostrzega, bo dla facetow liczy sie żywa gotówa, a obiad, czy czysty dom nie maja żadnej wartosci" tylko wspolczuc faceta :( Ja teraz nie pracuje,mamy polroczne dziecko. I na brak szacunku nie moge narzekac, maz doskonale zdaje sobie sprawe ze opieka nad dzieckiem to nie urlop. Mamy wspolne konto i nawet by mi sie nie snilo aby mnie z czegokolwiek rozliczal, wydaje i kupuje to co mi sie podoba (oczywiscie w granicach rozsadku). Codziennie dziekuje mi za to ze moze wrocic po pracy do przytulnego domu. Wiec nie kazdy facet jest taki jak piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa27
Trafiłaś na anioła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalioi
nie wiem, czy wiesz, ale dziecko karmi sie piersia do 6 m-ca.. dziwne, ze karmisz je piersia w 10 tym m-cu!!! ale do rzeczy: dlaczgo pozwalasz mu na takie traktowanie, kobieto, w ktorym Ty wieku zyjesz!!! ja bym poszla do pracy, a on musialby sprzatac, prasowa.c, itd. ja na pewno palcem bym nie ruszyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiadziarz
Nie musicie miec miliardow zeby jesz wykwintne (a przy tym zdrowe obiady). Kasza gryczana, fasola, bób, makaron, ziemniaki, ryz dziki lub afrykański, soja . . . trza diete urozmaicać kluskami lanymi Nie kupujcie kaszy w torebkach, bo za duzo piachu ma. lepiej na wage prazona albo w folii duza gramature i umyc porzadnie co by uzebienie na starsze lata lepsze miec. do tego świński kotlet rozbebłany, sarnina, dziczyzna, wołowina, owcze mięso lub z kozic górskich (wszystko pasuje i smacze nak kucharzycha dobrze przyrządzi i zamarynuje mięsiwo). Nie jedz kurczakow na sterydach i antybiotykach tylko zwykłe kuraki z grzedy dziobiace ddzownice, pasikoniki i wiejskie przysmaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady monique
zdaje sobie sprawe ze mialam szczescie :) Ale tak jak wczesniej pisalas, wiekszosc wynosi sie z domu - rodzice meza to bardzo harmonijne malzenstwo,od poczatku mial wpajany szacunek do matki i innych kobiet .. mam nadzieje ze uda mi sie rownie dobrze wychowac mojego syna. A ty autorko musisz moim zdaniem zbuntowac sie troche - jak taki oszczedny to niech je ziemniaki z kwasnym mlekiem przez tydzien :P przykladowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×