Czy jest w tym coś złego że podam 4 miesięcznemu synkowi słoiczki hipp??

Moje mleko mu nie wystarcza w ciągu całego dnia. Modyfikowanego nie może bo go wysypuje a bebilon pepti - na sam widok płacze. Pediarta poradziła mi powoli jego dietę od jutra bo kończy 4 miesiące. Tylko biję się z myślami bo wszyscy mowia zeby tego nie robić bo to niedobre dla dziecka. Są tu mamy w podobnej sytuacji?

ale co jest niedobre?samo dokarmianie czy dokarmianie ze słoiczka? ja zaczełam dokarmiać córke po skończeniu 4 m-cy.Nie widzę żeby cos jej złego sie działo .Tylko pomalutku i z głową:)

a co do mlek to bebilon pepti nie jest jedynym mlekiem dla alergików,próbowałaś innych? a może zacznij nie od słoiczków tylko kaszki na tym bebilonie.To odmieni jego smak i konsystencje,może dziecku posmakuje.

a co w tym złego? spokojnie możesz dać

ja tez dokarmiam od 4 tego iesiąca, mimo ze karmie piersią. Tez słoiczki bo uparcie twierdze, ze o tej porze roku warzywa sa zbyt sztuczne.

ja chcialam ksiazkowo od 6 miesiaca wprowadzac cos innego do diety malego ale lekarz sam mi kazal wczesniej, bo mowil ze potem to sa tylo problemy bo dziecko tak przyzwyczajone do piersi ze nic innego nie chce . tak tez zrobilam nic sie nie martw powolutko mozesz zaczac. problemy z jedzeniem to ja mam teraz ale to zupelnie inna bajka:)

Przecież wiele jest słoiczków, które można podawać nez przeszkód dzieciom od 4 miesiąca. Taka informacja jest podana na etykietach słoiczków. Nie rozumiem w czym problem.

Nie ma nic w tym złego, też podaję synkowi słoiczki. Zacznij od 3-4 łyzeczek i codzien stopniowo zwiększaj porcję :)

Chodzi mi o słoiczki i kaszki. Bo mleko modyfikowane w tym wypadku to mordęga. Chodzi o to żeby karmić piersią i dawać kaszki, sloiczki itp. tylko ciagle wydaje mi sie ze to za wczesnie i że coś mu zabieram w ten sposob...Staram się karmić piersią calutki czas. Tylko że moje dziecko ok godz 16 nie ma już co jesć - dosłownie. Wisi na cycu cały dzień, moje piersi są miękkie nie jak na początku karmienia. Probuje odciagac laktatorem pokarm ale udaje sie tak 30 ml. Wczoraj dalam mu troszke nestle sinlac, dzisiaj tez troszke. Chyba mu smakuje

dziwię sie kobieta,ze ty jeszcze sie zastanawiasz nad tym.Yo co ty wolisz,głodzić dzieciaka????co mu zabierasz,te chwile głodu?ludzie!! tragedia,ze nie spróbowałaś innego mleka ,bo nie. jak masz sumienie nie dać jeść dziecku

Dziękuję wam. Trochę mi lepiej teraz. Chyba jestem ofiarą teorii od 6 miesiąca...Widzę że mojemu dziecku smakuje kaszka sinlac więc na razie przy niej pozostanę a za tydzień sprobuje marchewkę. Dziękuję :)

Bez przesady dawalam dziecku inne mleka ale tylko to czasem wypije.. Inne mu nie podeszly w ogole. Nie chodzi glodny bo wciskam mu to mleko mimo placzu i protestu bo co innego mam zrobic. Tym przynajmniej mi nie wymiotuje

no to gratuluję męczyć dzieciaka w imię teorii ---do 6 m-cy:o 6 m-cy to sie karmi jak ma sie czym:)

ze nie masz nic w piersiach? zawsze jest tak, że pod wieczór piersi są miękkie. Laktacja się unormowała i tyle. Tylko na początku karmienia piersi były jak kamienie przed każdym posiłkiem malucha. Laktator to nie dziecko. Odciągnęłaś 30 ml i na pierwszy raz jest to bardzo dużo! Dziecko ssie zupełnie inaczej niż laktator i zawsze wyssie ile chce. Jeśli bardzo chcesz dokarmiać to dokarmiaj, tylko chciałam napisać, że miękkie piersi nie świadczą o braku pokarmu tylko o unormowanej laktacji. Podanie mu pokarmów słoiczkowych na pewno nie zwiększy laktacji tylko ją zmniejszy. Nie sądzę też, żeby dziecko, które potrzebuje dużo kalorycznego, tłustego mleczka najadło się chudym jabłuszkiem ze słoiczka. Ale to tylko moje zdanie pozdrawiam :)

SSSSSSSSSS do tej pory nie moglam mu dac nic innego bo dopiero jutro skonczy 4 miesiace wiec bylo za wczesnie. Wcale go nie mecze - probowalam jak moglam nawet slodzilam glukoza to wstrętne mleko. Od teraz moge go karmic wiec to zrobię.

aha, jak dziecko płacze po południu to nie znaczy od razu że jest głodne ;) gdyby było głodne, to byś nie musiała "wciskać mu mleka" ;)

On ssie pierś , nie leci mu i się złości. Zaczyna płakać i probuje dalej. Rano nie ma problemu - leci mleko i synek je szczęśliwy - głośno łyka i postękuje. Po południu jest już płacz bo nie leci mu na tyle. Nie słychać nawet przełykania mleka. W końcu zły zasypia a kiedy sie budzi wypija bebilon pepti. I tak w kolo.