Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do_kolacji

Rodzice-ateiści, co i kiedy dzieciom o wierzeniach i Bogu?

Polecane posty

Gość do_kolacji

Mam pytanie do osób niewierzących (lub agnostyków). Jeżeli macie dzieci, to co im mówicie o możliwych wierzeniach, o Bogu, i gdy w jakim są wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wcale nie trzeba nic specjalnie mówić wszystko raczej wyjdzie naturalnie w ramach pytań dziecka czy innych podobnych od razu mówię że nie znam siena wychowywaniu czegokolwiek ale jakieś specjalne rozmowy bez powodu wydają mi się głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_kolacji
Ja chyba powiem dziecku że być może jest wszechmocna istota, która jest bardzo dobra, kocha największą miłością i przyjmuje do siebie wszelkie istoty po ich śmierci. No ale to wersja dla starszego dziecka. Młodsze może bym nauczyła jakiejś modlitwy ale te znane mi są strasznie infantylne i spaczają obraz Boga (żeby nie powiedzieć, ośmieszają go). No tak to czuję... A jak wy rozwiązujecie taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njdkaln
Ale po o opowiadać dziecku takie bzdury że Bóg istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko najczesciej przejmuje sposob myslenia rodzicow,az do momentu wlasnych poszukiwan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_kolacji
W sumie fakt... Ale ciekawa jestem rozwiązań praktycznych, w rodzinach gdzie wiara nie jest traktowana jako pewnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taka...
a po co rozmawiac na ten temat skoro go nie ma? bo tak po prawdzie mozne by rozmawiac tez o buddyzmie, islamie czy o innej wierze ale skoro ten temat mnie nie interesuje to po co o tym rozmawiac. maslo maslane. moi rodzice i dziadkowie tez o tym nie rozmawiali bo nikt sie tym nie interesowal. do kosciolow zagladam jako turystka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njdkaln
Ja bym powiedziała jak by zaczęło pytać. A co? Zaczęłabym chyba od mitów i jak to się dalej potoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_kolacji
Po co? Po to żeby na naturalnym etapie myślenia "magicznego", niedojrzałego miało jakąś podporę duchową. To jest niezbędne dziecku, wg mnie, zwłaszcza gdy ono się konfrontuje np z niesprawiedliwością, okrucieństwem, śmiercią i tym podobnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
predzej czy pozniej dziecko zetknie sie z osobami ''wierzacymi'' i powinno wiedziec jak zareagowac, dlatedo dobrze jest udzielic dziecku informacji o roznorodnosci religji na swiecie,zeby nikt nie dal mu odczuc, ze jest gorsze.polska to bardzo katolicki kraj.trzeba dziecko przygotowac na zetkniecie z ''prawdziwym katolikiem''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njdkaln
Hmmm, nie sądzę, aby małemu dziecku potrzebna była podpora duchowa, bo dla dziecka to rodzice są podporą. Ono i tak nie zrozumie na tym etapie życia o co w tym chodzi. Myślę, że to nie ma dla dziecka żadnego znaczenia czy ktoś tam na górze istnieje czy też nie. Takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_kolacji
Hmmm... to ciekawe co piszesz, "tez taka". Chciałam - jak wspominam - poznać właśnie praktyczne rozwiązania. A poznawałaś tradycję religijną tzn modlitwy, msze, szłaś czasem do kościoła? Bo ja tą tradycję chciałabym dziecku pokazać jako część kultury i ciekawostkę dotyczącą praktykowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_kolacji
No ja uważam że dziecko dosyć wcześnie orientuje się że rodzice nie zapewniają pełnego bezpieczeństwa, nie wynagradzają wszystkich krzywd, nie wskrzeszą ukochanego psa. Jest ono wtedy na tyle duże żeby cierpieć a na tyle małe żeby sobie z cierpieniem nie radzić. Pamiętam że gdy byłam małą dziewczynką, wciąż mówiło się o zimnej wojnie i zagrożeniu atomowym. To były takie lęki, których już nie mógł ukoić żaden dorosły. Oni je mogli co najwyżej... potwierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_kolacji
Ale nie chcę też kłamać dziecku w żywe oczy o tym w co wierzę, nie chcę też opowiadać mu takich bredni, które ono za chwilę potraktuje jak opowiadania o świętym Mikołaju (tak rozwiązali problem moi rodzice a potem zastanawiałam się czy oni sa tak głupi naprawdę), a już absolutnie nie chcę go ogłupić. Jestem więc wdzięczna za kolejne sugestie i pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w jaki sposob chcesz przeprowadzac edukacje religijna musi byc dopasowany do was,ty znasz swoje dziecko najlepiej i wiesz jak je zajnteresowac a nie zniechecic.to sprawa induwidualna,kazda rodzina jest troche inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kolacji ;wiesz wyglada na to, ze to ty czujesz sie troche zagubiona, dlatego nie wiesz co odpowiedziec na pytania swojego dziecka.masz jakies watpliwosci wewnetrzne? jesli tak dziecko to wyczuje i stracisz cala wiarygodnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, po co mówić? Samo się zainteresuje, będzie poszukiwać swojej drogi na pewnym etapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×