troche głupie pytanie o śmierć

Chcielibyście umrzeć nagle czy (jak to się często mówi) na raty??

szybko

faktycznie głupie... :O

szybko i bez bolu

Zdecydowanie wolę szybko. Jak się domyślam to mnie auto przejedzie (2 próby już były). Ale nadal żyję i mam się całkiem nieźle:)

Czyli tylko ja jestm katem,który wolałby powoli,ze świadomościa tego co ma nadejść. Tak sobie myśle,że nie chciałabym umrzeć bez pożegnania z bliskimi :) a potem "niech się dzieje wola nieba" :)

od razu

Jasienna ja też już 2 próby z samochodem miałam (raz z osobowym a raz z autobusem) chcociaż jest duże prawdopodobieństwo,że zabije się o własne nogi,bo delikatna łamaga ze mnie. :)

A ja jednak myślę, że do 3 razy sztuka:)

Z tym określeniem "na raty" to chodziło mi, że świadomoscią tego co ma nadejść. Chyba łatwiej jest się przygotować do smierci sobie i bliskim jeśli się wie,że to np. w najbliższym czasie nadejdzie.Chciaż z drugiej strony,jęsli miałby to być nieustający ból związany z np. poważną chorobą to już nie jestem taka pewna...

szybko, bezbolesnie