Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ah to życie..........

jestem w rozterce

Polecane posty

Gość ah to życie..........

witajcie. Chciałam zasięgnąc waszej opinii...w bardzo nurtującej mnie sprawie od kilku lat... jestem kobieta mam 24 lata i od 6 lat jestem z najwspamialszm męzczyzną na swiecie..... jest kochany, troskiwy, czuły, delikatny....wiem, że mnie kocha i że jestem dla niego ważna... problem jest w tym, ze różni nas wykształcenie....on ledwo ukończył szkołe zawodową a ja studiuje 2 kierunki studiów(własciwie koncze...) w tym roku mmy sie pobrac, bo ja naprawdę go kocham...tylko tak bardzo się boję, że w przyszłości mogę załować ze nie związałam sie z kims z wyzszym wykształceniem.... na dzien dzisiejszy to on zarabia więcej ode mnie, pracuje w anglii w metalurgii, ja tylko dorabiam..... marza mi sie studia doktoranckie, on doskonale o tym wie.... chce załozyc z nim rodzine i urodzic mu dziecko o którym tak bardzo marzy..... tylko powiedzcie mi czemu tak czesto nurtują mnie sprawy wykształcena...boje sie ze kiedys przez to staniemy sie obcymi sobie ludzmi... myslicie ze mam powody do obaw???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah to życie..........
on oczywiscie nic nie wie o moich dylematach ...nawet teraz przysłał mi sms ze jestem dla niego całym życiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie w tym temacie
moim zdaniem wykształcenie nie swiadczy o mądrości człowieka!!! Są ludzie którzy bez wykształcenia osiagneli znacznie wiecej od ludzi "z tytułam" . Jesli Twój chłopak mimo ze jest po zawodówce ma coś do powiedzenia, masz z nim o czym pogadać to nie powinnaś się martwić róznicami w wykształceniu!!!!! A poza tym co Ci po facecie wykształconym, jesli bedzie zyciowym fajtłapą a są tacy!!! A z tego co piszesz to Twoj chłopak jest zaradny, zarabia i szaleńczo Cie kocha!!!! Skąd więc te dylematy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nike09
typowy przyklad zwodzenia i wykorzystywania chlopaka.pozbedziesz sie go w bialych rekawiczkach gdy przestaniesz go potrzebowac.mozesz zdobyc i piec doktoratow, a madrzejsza nie bedziesz.o wartosci czlowieka nie swiadczy papier. wyksztalcona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuyuuuuuuuuuuuu
nike, absolutnie go nie zwodze, ja bardzo go kocham....bardzo cierpałabym gdyby nasz zwiazek rozpadł. Wczesniej o tym nie mysłałam, ale dylematy przyszły kiedy od mi sie oswiadczył....data slubu juz ustaloa...i ja wiem, ze nie zmienie zdani, bo załowałabym do konca zycia takiej decyzji... boje sie tylko...to ludzka rzecz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiszka82
Nie bój sie ,ktoś juz wcześniej napisał,że nie wykształcenie najważniejsze a to ,co sie ma w głowie .Mam kumpli po studiach a niektórzy ,to totalne matoły -emocjonalnie na poziomie dzieci a jeśli chodzi o IQ to też nie lepiej. Pomyśl-wolałabys bogatego chlopca ,który nie pracuje i studiuje za pieniązki rodziców?? Twój facet Cie kocha,wnioskuję ,że macie o czym porozmawiac ,on jest odpowiedzialny ,zarabia a nie siedzi na tyLku wiec czego więcej chcieć? A dokształcic sie zawsze może ,natomiast wykształcony i nieczuły gbur juz raczej czułym i kochanym facetem sie nie stanie. Pomyśl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wazne jest wyksztalcenie i roznica miedzy nimi czy Ty masz doktorata czy on ma zawodowe, wazne ze sie rozumiecie, ze sie kochacie to jest najwazniejsze zrozum to, nie potrzebnie sobie robisz tym problem i myslisz ze bedzie zle? nie watp w niego najwazniejeze zeby byl dobrym ojcem i mezem a wszystko bedzie dobrze :) to moja opinia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuyuuuuuuuuuuuu
dzieki wam...chciałam zeby wypowiedział sie ktos kto nie zna nas oboje... ja tez tak uwazam dlatego jestem z nim juz 6 lat...to mój pierwszy partner z którym współzyje i z którym mi poprostu dobrze.... zawsze wychodziłam z załozenia ze wykształcenie nie gra roli....tylko czasem przychodza mi do głowy takie mysli, ze moze ja zakochana jestem i nie widze realiów....ze nosze różowe okulary i kiedys mi spadną.... dobrze ze jest ktos na swiecie kto ma podobny pogląd na ten temat jak ja.... próbowałam go namówic na pojscie dalej do szkoly, ale on mówi ze musi pracowac bo nikt mu nie da na życie....teraz siedzi w anglii i zarabia na na nasz domek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuyuuuuuuuuuuuu
ups zmienil mi sie nick.....sorki ale to ja autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no a to
jestes glupia obejrzyj sobie film,polski,stary daleko od szosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Babcia mówiła ... \"Jeżeli sama nie wejdziesz do lasu, to nic ci się nie przydarzy i nigdy nie zaczniejsz naprawdę żyć \" ... Takie jest po prostu życie i tego nie zmienimy ... :) Co stoi na przeszkodzie żeby twój chłopak zrobił maturę O ile wiem to po szkole zawodowej można iść do liceum raptem 2 lata i ..., a potem jak bedzie chciał to może kształcić się dalej ... Wszystko zalezy od was ... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuuyuuuuuuuuuuuuuuu
sisi namawiałam go na szkołe....ale on ciagle jest na nie.... bo woli pieniadze przeznaczyc na dom... bo nie ma na to czasu..... bo po szkole sredniej tez moze pracy nie miec... bo wyksztalcenie nie swiadczy dzis o wysokosci stanowiska ani nie jest wyznacznikiem pozycji spolecznej.... jest w tym duzo racji...dlatego sama nie wiem jak mam juz myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cymcudrymcupitupitu
Popieram opinie wypowiedziane za waszym związkiem..Ludzie po studiach tto tylko i wyłacznie wykształciuchy, nie chce generalizowac, ale tak jest przynajmniej w wiekszosci..Studia to jest ZZZ: zakuc zdac zapomniec..taka zasada kieruje sie przyszła "elita" kraju..z reguły jest to kupa polmozgow zyjacych w przyjetej przez siebie konwencji:] Taka jest niestety smutna prawda. Byłam w podobnej sytuacji, a nawet jestem..2 kierunki,marzenia o doktoracie..choć teraz zaczynam watpic w sens tej całej pseudonauki, bo tak naprawde studia nie rozwijaja, człowieka ubogaca samo zycie..to mi pozwolił zrozumiec człowiek, ktorego teraz darze uczuciem, ale uswiadomił mi to w momencie kiedy bylismy tylko znajomymi..na poczatku nie rozumiałam jego sposobu postrzegania swiata..zupełnie odbiegał od tzw.NORMY..On sam rzucił studia..znalazł pracę..widze,że teraz jest szczesliwy..wspomne tylko ze to człowiek o nieprzecietnej inteligencji i szerokich horyzontach myslowych. Dlatego nie mierz poziomu uczuc w zwiazku wykształceniem..takie myslenie zatraca i moze zniszczyc cos pieknego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli problemem jest tylko i wylacznie wyksztalcenie [a nie np poziom ambicji, zainteresowania, brak umiejetnosci dogadania sie], jesli ogolnie nie ma u was roznic tego typu, a chodzi tylko o papiery, to moim zdaniem problemu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanatata
tak najlepiej się zamartwiać jak ktoś nie ma problemów to lubi sobie je wymyślać.... a może to a może tamto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nike09
problem jest taki,ze dziewczyna wstydzi sie chopaka po zawodowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykształcenie nie ma nic wspólnego z inteligencją człowieka, wykształcenie daje jedynie prawo do wykonywania pewnego zawodu to wszystko. Znam mase ludzi po studiach itp którzy sobie nie radzą w życiu, a także pełno ludzi po zawodówce czy ogólniaku którzy całkiem nieźle poradzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, jesli poczuje potrzebę kształcenia sie to nic nie stoi na przeszkodzie, a jesli bedzie mu dobrze tak jak jest to po co to zmieniac? Mama mojego narzeczonego zrobiła maturę w wieku 50 lat :) Podziwiam ją za to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
nie uważam, żeby brak wykształcenia był pozytywem, a posiadanie wykształcenia negatywem. fakt, że wykształcenie wyższe nie jest (już) gwarantem inteligencji, a na pewno nie oznacza, że człowiek posiadający takowe jest porządnym i zaradnym. mój pierwszy mąż miał magistra. zero ambicji, zaradności życiowej. utrzymywałam go całymi miesiącami, szukałam pracy. mój obecny partner ma "tylko" licencjat (ja doktorat, więc rozbieżność, choć nie tak duża jak u autorki, ale jednak, jest), a ex męża bije na głowę... w zasadzie we wszystkim :P jednak mnie niepokoiłaby raczej niechęć do kształcenia się. prawda jest taka, że można stracić ręce, nogi, ale tego, co mamy w głowie, nikt nam nie zabierze. pracować na budowie czy jeździć wózkiem widłowym można będąc profesorem zwyczajnym. ale już np. tłumaczeń przysięgłych po zawodówce nie można robić. im lepsze wykształcenie, tym więcej opcji w razie jakiegoś nieszczęścia, które, jak wiadomo, chodzą parami. popracowałabym nad motywacją faceta :) choćby wjeżdżając na ambicję - jakim wzorem będzie dla dzieci ;) powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje doswiadczenie mówi mi, że po latach będzie to przeszkodą choćby w stawianiu piorytetów - wychowanie dzieci, radość z wykonywanej pracy,wspólni znajomi, zainteresowania itp. mój związek się rozpadł mimo dużej miłości bo rozmijalismy się aż nadto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoje \"rozterki\" sa jak najbardziej uzasadnione bo z wiekiem, zmieniaja sie priorytety i nagle moze sie okazac, ze nie masz z nim o czym rozmawiac, ale zdecydowac musisz ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuyuuuuuuuuuuu
nike, skad takie przypuszczenia,że ja sie wstydze mojego nerzeczonego po zawodówce.....???? Wrecz odwrotnie, kolezanki mówią, że chciałyby, by ich faceci tak je adorowali i kochali jak mój... la vita--->własnie Ty zrozumiałas o co mi chodzi....teraz jest super....ale za kilka czy kilkanascie lat własnie to może nas poróznic... teraz mamy wspolnych znajomych, wychodzimy do kina, restauracji, czasem potanczyc a czasem poprostu z lamka wina siedzimy w zaciszu domu.... mamy o czy rozmawiac....czasem lubimy razem polilczec.... jak nam jest zle jedziemy wedkujemy....tam nam wszystko mija.... mój m ja swoje hobby, ja mam swoje...nie jest człowiekiem, któty siedzi przy kompie pol dnia albo ma syndrom pilota w weekendy... lubimy razem wychodzic, przytulac sie i naprawde jest teraz ok. nie wstydze sie go, inaczej nie byłabym z nim.... i kikla osób tu przekonało mnie ze mam racje, że sie czegos obawiam.... zycie niestety nie jest łatwe....dokonujemy w zyciu róznych wyborów niekoniecznie trafnych...a mój życiowy krok jaki chce podjąc mam nadzieje bedzie słuszny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...cymcudrymcupitupitu
nie zgadzam się z tobą W zyciu bardzo ważne jest wykształcenie Wg ciebie studia nie rozwijają ... co za kompletna bzdura Może lecz się u kogoś kto nie ma skończonej medycyny, a twoje dzieci niech uczy ktoś kto nie ma zielonego pojecia o pedagogice ... ? [Dlatego nie mierz poziomu uczuc w zwiazku wykształceniem..takie myslenie zatraca i moze zniszczyc cos pieknego.] Poziom intelektualny w związku ma bardzop, bardzo duże znaczenie ... przecież pierwsze zaurocznie kiedyś mija i co ... O czym bedziecie rozmawiac w długie wieczory ... o łiopacie czy keilni ... ile mozna (nie mam nic przeciw robotnikom, żeby sprawa była jasna) Wspólne zainteresowania, pasje, hobby, książki i dyskusje, film, kino, opera ... to również łączy związek Jest takie stare powiedzenie ... "nie samym chlebem i miłością człowiek żyje " ... i warto o tym pamiętać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nike09
prosze w pierw DOKLADNIE przeczytac list autorki na samym wstepie. bylas z nim szesc lat,rozkochalas faceta DALAS MU NADZIEJE,ZE BEDZIECIE RAZEM, wiedzialas jaki jest.to nie uczciwe! to co teraz robisz to nic innego jak poszukiwanie dla siebie rozgrzeszenia, zeby sie lepiej za soba poczuc. jest wiele mozliwosci zmotywowania partnera do rozwijania sie.oczywiscie jesli ci na tym zalezy. np: piszesz,ze on czuje ze musi zarabiac,bo nie ma tak komfortowej sytuacji materialnej jak ty ( studiujesz dwa kierunki i tylko sobie dorabiasz),po zdobyciu swoich dyplomow bedziesz pewnie przynosila mnostwo pieniedzy do domu,daj mu troche czasu i zabezpieczenia finansowego,zeby on w tym czasie mogl sie rozwijac.DAJ MU SZANSE ,KTOREJ MOZE NIGDY NIE MIAL.i to jest dla mnie Milosc przez duze M!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po twoim poscie , watpie czy wogole masz jakies wyksztalcenie....???? kobieto....nie...brak mi slow!!!!!! wspolczuje Twojemu facetowi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josió Wilkupnik
Jesteś z nim 6 lat a teraz masz dziwny dylemat. Kobieto ! Ogarnij się. Jak jest dobrze między wami, to wszystko gra. Może w przyszłości zrobi średnie i może pójdzie na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dacie dojść do głosu
??? z zycia wzięte: dawno temu, ale.. ona-technikum, 5 lat, on-podstawówka ledwie skończona... ale jak to w zyciu-zostali małżeństwem, namawiała, prosiła-chociaż zawodówka, zrób-on, ZERO reakcji, ona-odchowane 2 dzieci-skończyła studia, on-ten sam poziom, teraz- 2 rózne światy, rozmowa po pracy(bo on w kryzysie bezrobotny) - kupiłes chleb??? i na tym się kończy i nie chodzi tu o wykształcenie, ale o poziom jaki ktoś sobą reprezentuje!!! Autorko, może być, że za jakiś czas on nie będzie mógł sprostac wymogom, bariera jaka będzie dla niego nie do pokonania, nie mówiąc o znajomych, bo nikt mi nie powie ze do końca zycia mozna sie kochac i być tylko z sobą!!!! Zauroczenie czy miłość niestety mija, owszem, zdarzaja się wyjatki i w tym wypadku raczej niech nie zabieraja głosu:) ufff ale ..wysiłek starszny by to napisac:D pozdrawiam aurorkę z zyczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuyyuyuyuyyuy
nie wiem dlaczego niektórzy z was tak zle mnie oceniają.... widocznie zle zrobiłam zamieszczając tu ten post. Zastanawiając sie dłużej nad tym, śmię twierdzić ze wole uczciwego, kochanego, odpowiedzialnego faceta po zawówce niż wykształconego nieszanującego drugiego człowieka inteligenta.... nigdy nie powiedziałam, że chce z nim zerwac czy cos podobnego....ja tylko pytałm o opinie co o tym sadzicie.....a wy juz mnie zjechaliscie ze dopiero sie po 6 latach obudziłam... nie potrafie z niego zrezygnowac bo gdybym mogła to zrobic juz dawno bym zrobiła...kocham go nad życie.... jest dla mnie czlowiekiem, dzieki któremu budze sie szczesliwa.... i to jest dla mnie najwazniejsze....dziekuje osobom, które rzeczywiscie miały cos do powiedzenia w tym temacie.... może macie racje...może nie.... wiem jedno chce byc z nim szczesliwa i wiem, że on zrobi wszystko by nic nam nie brakowało... wykształcenie jest wazne...ale przeciez nie najwazniejsze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×