czy on ma prawo tego ode mnie wymagać??

Mam wspaniałego faceta,z którym łączy mnie mega przyjaźń, mogę z nim o wszystkim porozmawiać,tylko że mamy nieco inne spojrzenie na nasze poczucie prywatności i intymności. ja potrzebuję mieć od czasu do czasu \"swój świat\" - swój pamiętnik, swój kalendarzyk, swoje maile- zawsze byłam osobą raczej zammkniętą w sobie i mimo wszystko źle się czuję, jeśli jakaś osoba miałaby wgląd w każdą najmniejszą moją duperelkę... a on? uważa, że jeśli nie chcę mu pokazać maila od przyjaciółki albo kalendarzyka tzn że mam jakieś swoje wielkie tajemnice przed nim... kto z nas ma rację i gdzie powinna przebiegać ta granica? pomóżcie proszę,jestem ciekawa co o tym sądzicie :)

uwazam ze kazdy ma prawo do prywatnosci gdyby moj facet ogladal wszystkie moje prywatne rzeczy (bo kalendarzyki i smsy sa prywatnymi rzeczami) to zrobilabym meeega awanture i pewnie powiedziala narazie gdyby sie nie oduczyl uwazam takie zachowanie jako obrzydliwe jak mozna komus szperac w prywatnych rzeczach????????????

każdy ma swoją prywatność i należy ją szanować.

jesli kocha uszanuje Twoją prywatność, zrób mały eksperyment jak znów będzie dyskusja o pamiętnik albo coś to powiedz mu tak "chcesz to Ci dam przeczytać" /oczywiście mina smutna i z wyrzutami/ - jesli się wycofa tzn. że będzie potrafił uszanować Twoja prywatnośc jeśli zaś z chęcia się rzuci do czytania - łops związałaś sie z chorobliwie zazdrosnym facetem;)

autorko - nie masz okreslionych granic :o to normalne ze masz prawo do wlasnych pamietnikow maili .... jesli on argumentuje kontrolowanie ciebie i zalamiem twoich praw tym ze to sa tajemnice to ...:o

mozna jeszcze sie pozastanawiac, dlaczego on Ci nie ufa..

on uważa,że skoro jesteśmy razem i ja go nie zdradzam, to nie powinnam mieć oporów przed tym,żeby sobie gdzieś zajrzał albo poczytał...z jednej strony chyba ma rację,bo nie mam przed nim jakiś wielkich sekretów, ale chodzi o samo poczucie takiej tylko mojej przestrzeni... a nie chcę, żeby on pomyślał,że mu nie ufam albo mam jakieś tajemnice,bo tak nie jest,ale on tego chyba nie rozumie...

Absolutnie kazdy czlowiek ma prawo do prywatnosci.Twoj chlopak bardzo zle postepuje, domagajac sie czytania twoich maili. One sa do ciebie, a nie do was obydwojga, prawda? Osoba piszaca mialaby prawo zdenerwowac sie. Musisz koniecznie z chlopakiem o tym porozmawiac. I bez wzgledu na to, co on sadzi, musisz domagac sie niezagladania do twoich notatek, kalendarzykow, torebki.... Bron swojej prywatnosci, bo masz do niej prawo. Pozdrawiam

nie ma racji, masz prawo do prywatnosci, nie wazne, czy zdradzasz, czy nie :P On Ci wszystkie swoje maile z radoscia pokazuje?

Xenna, Ty uwazaj, bo teraz rozmawiamy o niewinnych mailach, ale potem to sie moze przelozyc na spotkania z kolegami, z kolezankami... to zalatuje przesadna zazdroscia/podejrzliwoscia

ja tam swojej dałem hasła do wszystkiego:P ale nigdy nie weszła...

może on nie ma takiej potrzeby i dlatego tego nie rozumie,jak myślicie? ja zawsze uważałam tak jak piszecie,że nawet jeśli będę kiedykolwiek w super związku, zachowam siebie i swoją prywatność,a teraz nagle tak ciężko mi się do tego zdystansować... chyba nawet dziwnie się czuję i mam trochę poczucie winy,że nie potrafię bez oporów wszystkiego mu pokazywac....

co za dupek z tego twojego faceta. nie jestes jego wlasnoscią, o on zachowuje się tak, jak bys jednak byla

tylko czasami sie zastanawiam, czy skoro jesteśmy ze sobą tak blisko, nie powinnam dzielić się z nim nawet takimi drobiazgami,żeby przez przypadek jakoś się nie oddalić?;)

autorko masz prawo do swej prywatności, każdy jest inny niektórzy potrafią bez zachamowań oddac swą prywatnośc tej ukochanej osobie inni nie, taka już natura różnych ludzi, ale jesli się kochacie to powinno się uszanować "odmienność" tej drugiej osoby;)

Nie, nie powinnas. mimo, ze z kims, jestes nadal odrebna jednostka, masz prawo zamykac drzwi od toalety i miec wlasny pamietnik. Nie daj sie stlamsic, dla Ciebie Ty masz byc najwazniejsza.

Nie lam sie i nie daj sobie wmowic, ze on wszystko powinien o tobie wiedziec!!! Badz stanowcza, bo wiesz, czego chcesz, a czego sobie nie zyczysz.

ja pisałam pamiętnik a on mi nie czytał, bo uważał, ze kobieta jest tak nienormalna, ze jeszcze raz zapisuj to co się już wydarzyło. No ale nie czytał, ja mu i tak wszystko mówiłam (prawie wszystko ;) ), więc wyrobił sobie opinię o mnie, że nic nie ukrywam. Trochę ukrywałam. Jeślibym nie chciała mu powiedzieć o czymś miałby podejrzenia. No więc nie kłamałam ale też to nie była prawda. Uważam, że nie możesz facetowi zabraniać zaglądać do swoich rzeczy bo pomysli, ze coś tam jest i zajrzy za twoimi plecami. Pogadaj mu o tym pamiętniku i kalendarzyku, tak aż do znudzenia, aż mu zbrzydnie to i mu się znudzi. Powiedz mu co tam piszesz, ale w taki sposób, że to będzie nudne i nie ciekawe, że tam są same bzdury i nudne wynurzenia, no i da ci spokój. Bo jesli ty robisz mu zakaz to nic dziwnego, ze go to ciekawi.

xenna to jak te na przeczyszczenie ha ha ha

Uwazam ze kazda osoba bedaca w zwiaku ma prawo do swojego prywatnego zycia i rzeczy osobistych : pamietnik , kalendarzyk czy tez telefon to dla mnie osobiste przedmioty i jakby facet dobieral sie do tego to lapy bym poobcinala zreszta chec takiej kontroli jakby nie patrzec swiadczy o braku zaufania a bez tego zwiazek nie moze istniec. Dodam jeszcze ze dla mnie przedmiotem osobistym jest takze moj laptop i jak ktos chce skorzystac to az nerw mnie bierze i zaczynam sie stresowac , poprostu nie lubie i juz :P

autorko on absolutnie nie ma prawa tego wymagać!! nawet dziecko ma prawo do poszanowania tajemnicy korespondencji i rzeczy prywatnych jak pamiętnik!! to jest tak ze różni ludzie mają różne granice intymności. jeden nie ma nic przeciwko pokazywaniu pamiętnika, maili czy przebieraniu się na oczach innych, a inny będzie miła pamiętnik schowany, a przebierał się będzie tylko w kabinie. ludzie są różni pod tym względem tak samo jak jedni są pewni siebie, a inni nieśmiali jedni rozgadani a inni milczący. tak po prostu jest. ty i twój chłopak różnicie pod tym względem i jednemu jest trudno zrozumieć drugie. to że trudno zrozumieć nie oznacza że twój facet ma prawo nie szanować twoich granic. powinnaś być konsekwentna w wymaganiu tego od niego. postaraj mu się wytłumaczyć to raz (może w podobny sposób jak ja tutaj), zamknij temat i oczekuj że się odczepi od twojej poczty, pamiętnika itp. jak nie zrozumie to niech się obraża na 100 lat, jego strata. ty nie gódź się na przekraczanie twoich granic, bo będziesz z tym bardzo nieszczęśliwa.

super,dziękuję Wam wszystkim za to,że mnie uświadomiliście,bo trochę się naprawdę pogubiłam....;)