Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Margeuritte333

Toksyczna obsesyjna milosć - prosze o pomoc

Polecane posty

Gość Margeuritte333

Prosze pomozcie, od 5 lat kocham i niszcze m,oj ziwazek zwiazek juz w zasadzie trzyma sie tyko na szantazu groźbachi i strachu. Jak sie z tego wyzwoolic? jak normlanie zyc i nie myslec ze jest sie wariatka? Czy ktos z Was to przeszedl? jaki psycholog jest potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz coś więcej, bo nic z tego nie wynika i nie wiadomo o mco konkretnie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odetnij się na razy. wyrzuć wszystkie zdjęcia i wszystko co Ci się kojarzy. znajdź sobie zajęcie i żyj własnym życiem. uwierz mi. znam to doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeuritte333
czy psycholog pomaga? rozwiaze moj prpblem? pokaze jak zyc? i jak nei kochac tak starsznie? nie pragnac tak bardzo ze to boli? Jestesmy razem 7 lat, od 5 on ma zone. myslalam ze odejdzie od niej ze sie neiozeni ze wybierze mnie ale taksie nie stalo i ja pragne go co raz bardziej a on co raz abrdziej sie odsuwa, nie moge mu wybaczyc ze tak mnie oszukal ( mowil ze nie zostawi jej ale jak mozna wierzyc w to jak potem mowil ze kocha mnie tak bardzo). Mam schizy jaksie klicimy niepamietam po klotni polowy rzeczy jakie robilam, czasem czesto chce sie poprostu zabic zeby juz mnei tak nie bolalo. Nie potrafie sie od niego odciac bo gokocham, bo to moj jedyny przyjaciel jedna oosba jaka znam i z jaka sie przyjaznie, jedyna osoba jaka o mnie sie martwi i jakiej ufam ( w miare mozliwosci). Wszysktich dla niego odsunelam i teraz jestem sama jak palec a nie umiem byc sama, bo sobie nie poradze. Tak trudnoi jest znalezc porzyjaciol faceta gdzoe mam go szukac teraz? przeciez nie wywiesze sobie na czole transparentu ze jestem sama. Praca dom praca dom to cale moje zycie. Nie bawia mnie przelotne romanse a facecic chca sie tyko zabawic. Nie wiem co dalej nasze klotnie sa co raz straszniejsze a mojez zachowanie co az gorsze, zwiazewk trzyma sie na szantazu i strachu ( jego) ze sobie cos zrobie. Nie chce go stracic wiem powinnam dac mu odejsc ale czy mozemy sie przyjaznic? bo jak zyc dalej jak ktos ci xabaral 6 lat zycia? jak to wymazac? jak zyc w miejsciu gdzie wszystko ci sie kojarzy z nim. Nie mam warunkow zeby sie wyprowadzic do innego miasta, nawet ubrania bedami siek kojarzyc , bizuteria, buty wszystko. Co mam robic? psycholog mi pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnet fajny tekst w stopce... Niestety szkoda ze w rzeczywistości nikt nie chce sie do niego podstosować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×