Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakas tam anulka...

Zmeczona zyciem

Polecane posty

Gość jakas tam anulka...

Witam wszystkich forumowiczow. Nie mam z kim podzielic sie swoimi przemysleniami, a musze to z siebie wyrzucic. Mam 27 lat a czuje sie jak zmeczona zyciem 60tka (nie ubizajac paniom w tym wieku, bo z pewnoscia wiele z nich prowadzi o niebo ciekawsze zycie od mojego). Mam prace, z ktorej nie czerpie satysfakcji, chlopaka, do ktorego moje uczucia juz dawno wygasly i mieszkam z rodzicami, bo nie stac mnie na wlasne mieszkanie poki co. Meczy mnie juz monotonnosc dnia codziennego, w ktorym nic ciekawego sie nie dzieje procz zwyklych, rutynowych czynnosci i nie wiem jak to zmienic. Nienawidze tej stagnacji, czuje sie jak mloda stara i nie umiem wyjsc z tej odchlani. Do tego jak czlowiek oglada te kolorowe seriale, z tymi pieknymi ludzmi, spelnionymi zawodowo i uczuciowo kobietami i kupa kasy to dochodzi do wniosku ze takie zycie jakie sama prowadze nie ma sensu. Moze i ktores z was tez tak sie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam buddyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dupizm nie buddyzm
religia nie rozwiązuje problemów egzystencjalnych :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniiiita
wyjedź , emigracja dodaje skrzydeł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubus pochatek
to po co oglądasz te seriale? tam nie ma prawdziwego zycia i ci ludzie nie istnieją. wlącz lepiej telewizor z ostatnimi masakrami w Afryce, czy gdziekolwiek indziej, poczujesz się znacznie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam anulka...
Nie jestem pewna czy emigracja jest dobrym rozwiazaniem, bylam juz za granica, ale mentalnosc obcokrajowcow czasem jest nie do przejscia. Poza tym jest jeszcze tesknota za krajem i rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam anulka...
Nie jestem materialistka, ale nie mozna przeciez zaprzeczyc ze pieniadze w zyciu bardzo upraszczaja pewne sprawy. Jest to komfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupuu
wyjdz do ludzi po prostu..znajdz sobie jakis cel w zyciu do ktorego bedziesz dązyła..a co najwazniejsze juz wiosna wiec zmien fryz,makijaz i rusz przed siebie na poszukiwanie przysłowiowego konika lub miłosci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam anulka...
do smutne podszywacze: Nie przewrocilo mi sie w glowie bo nie ma z czego. Z codziennych obowiazkow wawiazuje sie wzorowo, ale co z tego. Pragne czegos wiecej niz odwalenia papierkowej roboty, ugotowania obiadu rodzinie i ogladania tv czy pojcia do silowni. Pragne czuc ze zyje, zakochac sie a nie udawac ze wszystko gra. Taka wegetacja nie dodaje skrzydel, sprawia tylko ze czlowiek staje sie coraz bardziej poirytowany i smutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak buddyzm
lub inna droge wewnetrzna. bo problem masz w srodku w sobie. cokolwiek nie zmienisz problem znowu sie pojawi ten sam...egzystencjalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam anulka...
Wiem, tu glownie chodzi o to ze poki co to nie mam zadnego celu, nie wiem nawet od czego zaczac i to pogarsza moje samopoczucie. Nie chce tez skrzywdzic bliskich i tak zamyka sie kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam anulka...
Czasem patrze na moje szczesliwe (przynajmniej pozornie) kolezanki i pytam sie gdzie popelnilam blad. Mnie nie wystarcza szare zycie i codzienne obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×