zapłacił za kawę i ciastko i przniósł rachunek...

właśnie wrocilam z pierwszeo spotkania z facetem, poszlismy na spacer a pozniej na kawę, ja poszlam do stolika on wrocila z rachunkiem, polożyl na stoliku, ale ja udawalam, ze go nie widzę...:P pożniej podziekowalam za kawę i ciastko i rozeszliśmy się, teraz wrocilam do domu i.....zastanawiam sie nad calą sytuacją.. jak byście dziewczyny zareagowaly, bo ja nie wiem czy dobrze zrobilam....alr to bylo pierwsze spotkanie, wiec chyba mogl zaplacic, nastepnym razem zaplacę ja:O

a kto kogo zaprosil?

czyzbys trafila na sknere????

Skrajne chamstwo. To facet powinien płacić bez mrugnięcia okiem. Tego wymaga kultura.

Ja bym się z nim więcej nie spotkała, pal licho kase ,ale chamstwo to juz poważniejsza sprawa:P

Nie, jesli autorka zaprosila jego, placic powinna ona. Jesli facet ja - on powinien uregulowac rachunek. Z tym, ze ja nigdy nie pozwalam placic za siebie obcym facetom.

\"a kto kogo zaprosil?\" to jest trochę zabawne bo zawsze wy wymagacie zaproszeń od facetów a jak wy zapraszacie to maksymalnie \"każdy za siebie\" :P kafeteriu óczy i wyhowóje

on zaproponowal to spotkanie i potem kawe... ale uważacie, ze dobrze zrobilam? trudno nazwac to randką, ale to bylo nasze pierwsze spotkanie... teraz tak sie zastanawiam nad tym wszystkim:O rachunek leżal blisko mnie, przeciez mogl wyzucic do kosza....albo sobie wziąć, po co on go przyniosl? zebym zobaczyla ile zaplacil???

Brzydki... jeszcze ze mna na kawie nie byles :)

Jesli on zaproponowal, moglas zaplacic, ale NIE MUSIALAS. On postapil nieladnie. Owszem, moze nie chcial bys placila, ale chcial sie pochwalic, ile na Ciebie wydal :o

zalezy kto kogo zaprosił :) ja sie ostatnio spotkalam z takim chlopakiem :) poszlismy na pizze, on placil, a ja potem sie domagalam uregulowania za siebie :) ostatecznie pozwolił mi sie dyche dorzucić bo bylam strasznie upierdliwa.. mimo wszystko chcialam zaplacic za cale swoje zamowienie..

k... fest ciacho i kawa, ciekawe co by bylo jakbyscie poszli na jakas kolacje??:)

Energiczna Trzydziestolatka - Ty ich kastrujesz tym:P Wiadomo ,że każdy dobrze wychowany facet ,chce kupić kobiecie chociaż tą kawe. Z takim nastawieniem możesz niestety spodobać sie takim , ktorzy potrzebują mamuśki i bardzo im pasuje ,ze nie musza na kobiete grosza wydać. Wg mnie zapłacenie za kawe na randce to nic złego,ale juz większe wydatki np.kino itp.to bym zapłaciła za siebie.

z drugiej strony skoro to nie byla typowa randka to moglas sie dorzucić:P moj najpierw powiedzial, ze nie pamieta ile zaplacil po czym wyrzucil rachunek na moich oczach do kosza:D

E tam, jakos do tej pory nikogo nie wykastrowalam i nikt nie uciekl, a i trafilam tylko na jednego mamisynka :)

kijowo sie zachował, ale mnie sie zdarzyl jeszcze gorszy burak. Wypiłam kawe i sok, rozmawialismy, powiedziałam, ze moze juz czas sie zbierac, poszłam do wc, o poszedl zaplacic i gdy wróciłam do stolika powiedział: rachunek juz zapłacony. Powtórzyl to dwa lub trzy razy. Wiecej sie nie umówiłam z baraem, skapy jak cholera skoro dycha to taki wydatek o którym trzeba mówic.

dla przyzwoitości spytałabym ile mam się dorzucić. Dzisiaj niemodne jest płacenie za dziewczynę. Jeśli powiedział, że zaprasza cię na kawę i ciastko, to inna sprawa, ale jeśli weszliście do kawiarni i każdy wybrał co tam chciał i nie było magicznego \"co sobie życzysz\" to powinnaś zapłacić za siebie. Pracujecie już czy uczycie się?

Czy zastanawiałaś się, że mógł to zrobic bezmyślnie? Ja kiedyś włożyłam komórkę do lodówki, wyszłam w płaszczu i w kapciach na dwór...etc. Jeśli natomiast to była ewidentna demonstracja, a Ty wiesz najlepiej, to facet jest niewychowany... Jeśli Ci na nim zależy to podczas następnego spotkania wyjaśnij tę sytuację.

No to Energiczna miałaś szczęscie;) Mnie kiedys facet (4-5 randka) zaprosił do restauracji , taniej, bo obiad na 2 osobe tak 20zł ok, czyli jak w pizzerii prawie.Usiedlismy ,przyniesli menu a on zaczął prychać ,ze drogo i powiedział ,ze wychodzimy i idziemy na hot-dogi:D:D:D

Za jedna osobe ok.20zł miało być;)

Skoro tak ostentacyjnie połozył ten rachunek koło Ciebie, ja bym wyjęła portlel i oddała mu za swoje zamówienie. Oczywiście więcej z bucem bym sie nie spotkała!

zapytal mnie co chcę więc wybralam kawę a pożniej przyszedl i zapytal czy może wezniemy tez ciastko, powiedzialam, ze z chęcią ale on niech juz sam wybierze, no i wybrał... nie wiem czy zrobil to celowo, bo rozbieralam sie i nie widzialam jak go kladł na stole, ale potem jak zobaczylam, ze lezy to sie zastanowilam o co chodzi? ale udalam, ze nie widzę i nie wzięlam do ręki.. mialam mu sie dolożyc te 15zl? oboje pracujemy, ja mam 33 lata on 35:O

Blada Jago, silne kobiety lubia nie tylko slabi mezczyzni, ale i mezczyzni silni, ktorych ego lechcze posiadanie rownie silnej partnerki ;) A co do mamisynkow, maz mojej przyjaciolki jest mniej przebojowy od niej i bardzo kocha swoja mamusie ;) ale to dobry czlowiek i bardzo mi pomogl swojego czasu. Wiec moze nie tacy oni zli ;)

jak mieliśmy juz wyjść to mu podziękowalam za to ciastko i kawę, mogl mnie nie zapraszać.... już sama nie wiem...

No widzisz ile problemow mi odpada przez to ze zawsze place za siebie ;) Autorko, moze on chcial, zebys dolozyla, ale skoro Cie zaprosil, nie mialas takiego obowiazku. Napisalas, ze zaplacisz nastepnym razem i przestan sie juz przejmowac.

Jestem uczulona na mamisynków ,więc stosuje wszystkie możliwe sposoby selekcji;) Najgorzej jak taki sie odkryje dopiero w trakcie związku ,a niektórych tak mamuśki wyćwiczyły ,że się umieją z tym kryć miesiącami;)Też jestem silną kobietą,ale faceci tak kombinują czasami ,że ciężko sie połapać i wole odrazu skreślać wadliwe modele:D

E, mamisynka mozna (czasem) jeszcze wychowac, gorzej z czarusiem ;)

spotkanie to bedziesz wiedziała o co chodzi.Moze sugerował,ze oddasz mu za swoje zamówienie?Jesli jest sknera-nigdy się juz nie umówi.

A mi się najbardziej drażnią takie zagrywki w stylu podsuwania rachunku pod nos, to może wszystko popsuć a przecież wszyscy jesteśmy dorośli;)

odkup mu to ciasto i kawe, daj jak bedziecie w pracy i powiedz: masz k... nazryj sie:))