Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

appeal and magic ***

czyt o ma sens?

Polecane posty

jestesmy ze soba ponad rok. wiadomo, poczatki cudowene, pozniej on sie zmienial ja tez. i od jakiegos czasu ciagle jest cos nie tak. a to mowie za cicho, za bardzo sie tule, za wrazliwa bo zdarzylo mi sie poplakac jak sie zegnalismy(mieszkamy w dwoch roznych miastach), niby za szybko sie denerwuje. wedlug mnei to on chce miec ideal ktory jemu bedzie odpowadal-idealizacja kobiety. on wie w czym problem. ze tak nie bedzie, ja nie bede cudowna pelna zalet taka jaką on chce. jestem jego pierwsza kobietą. może stąd to idealizowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo znowu Ty.... ja juz chyba nie mam sily. na te ciagle jego \"ale\". dlaczego nie zaakceptuje mnie takiej jaka jestem? to strasznie boli, za czesto pojawiaja sie mysli że on to zakonczy... wkrada sie niepewnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj no wlasnie mam prawie
identyczny problem... Tez takie idealizowanie. Coz moge poradzic na to, ze chodzacym idealem nie jestem, mimo ze sie bardzo staram 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz jeśli jemu wszystko
przeszkadza to jest problem.... Ja też wiele razy popłakałam się przy rozstaniach z moim wówczas chłopakiem (obecnie mężem), ale on jak twierdził, serce mu się krajało, a nie potrzegał tego jako problem. Przeniósł się do mojego miasta i już mogliśmy się widywać znacznie częściej... Żadna kobieta nie jest ideałem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj no wlasnie mam prawie
i tez czasem sa takie rozmowy, ze mam wrazenie, ze to zakonczy. Pewnie sie niepotrzebnie wkrecam. Ale nie chce wciaz slyszec o swoich wadach :( Moze i nie mam duzo zalet, moze ich wcale nie mam. ALe w takim razie dlaczego ze mna jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliaPyszna
zrob sie oziebla na jakis czas moze sie opamieta bo nie wiem co ci poradzic innego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byly problemy że strzelam fochy, szybko sie denerwuje wiec pracowalam nad soba i andal pracuje, zmienilam podejscie do zycia. nie dlatego ze on mi to powiedzaial i jak tak zrobilam. zasugerowal, przemyslalam i faktycznie bylo co zmieniac. ale teraz no bez przesady mam mowic glosniej, bo niby niepewna jestem, kazdy ma zle dni, hustawki nastroju, a noo i mam sie tak nie przytulac i w ogole. bo on przylep nie lubi o!....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akceptowałem swoją ex taka jak była choc bylo wiele sprzeczek i bólu i często było mi nie na ręke ale mimo wszystko chcialem z nia byc bo miała w sobie to cos - i zapowiadałaa sie na dobrą matkę i zonę, ale cóz nie wytrzymala ze mną i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz jeśli jemu wszystko
Powiem Ci więcej. Mam świetnego kumpla, który pożyczył mi pewien film. Spodziewałam się czegoś fajnego, relaksującego..., jak się okazało film z mojego punktu widzenia był niesamowicie wzruszający. Popłakałam się na nim 4 razy. Mój mąż aż się biedny śmiał i pytał dlaczego oglądam to dalej (ja oglądałam w nadzieji, że coś się bohaterom polepszy). Oddałam film kumplowi mówiąc, że ten film był okropnie wzruszający, że aż się popłakałam 4 razy, na co on powiedział, wiesz, ja się na nim też prawie popłakałem.... Jak widać mężczyźni są różni. Zrozumienie można znaleźć też w kumplu, dziwię się zatem Twojemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mu powiedzialam żeby mnie nie idealizowal bo taka nie bede to przyznal mi racje, że to jego problem. wiec tu wygralam. ale zaraz pojawila sie mysl że może trzeba znależc inna. ale tak mnie zastanawia czy ta idealizacja nie bierze sie stad ze jestem jego pierwsza, nie wie jak to jets w zwiazku ze sa wzloty i upadki... na sama mysl że bybly z inna robi mi sie slabo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfggfgf
dziwny ten faceta, ciagle sie czepiac, ze a to taka jestes, a owaka :o ja bym nie byla z kims takim, gdzie tu szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj pierwszy tez byl taki...we wszystkim problem..musimy sie starac dazyc do idealu...fuuuu..ja bym ci radzila stac sie bardziej dominujaca,bo cie facet zajedzie...ale jak znam zycie,to pojdziesz na studia i to sie rozpadnie..i moze spotkasz kogos normalnego,bo takich chorych fanatykow idealnosci to nikomu sie zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimekis
Ha, mam podobnie. Ja wiem, że on bardzo kocha, uważa że jestem wspaniała, ale nie wie, czy w przyszlosci bedzie mogl zniesc moje wady, wlasciwie nie wady, tylko roznice charakteru, ktore nas dziela. Jest we mnie pare rzeczy, pare cech, z ktorymi on ma problem, by je zaakceptowac. Jak mi mowi - nie bylibysmy z ich powodu juz razem, gdyby nie to,ze mnie kocha i ze jestem cudna, tak poza nimi :O Tylko nie wie, czy na dluzsza mete to zniesie, czy jego milosc bedzie tak silna i wystarczajaca. Cholera, kocham go i wiem, ze to sie moze skonczyc za te pare lat, gdy ja zaczne mowic o dzieciach i wspolnym domu, a on wtedy ucieknie, bo jednak nie...On naprawde nie wie, jak bedzie, ale nie chce mnie stracic, teraz przynajmniej...a potem, moze popelni najwiekszy blad swego zycia, nie ryzykujac zycia ze mna, pomimo tych roznic...? W zartach mowie mu, ze zycze, aby pamietal, ze nawet jak spotka dziewczyne, ktora bedzie sie z nim zgadzala z tych spornych kwestiach, etc. to znowoz nie bedzie pod innymi wzgledami cudna...jak ja ;) Przyznaje mi racje i widze, ze ma mętlik w glowie. Więc...po prostu jestesmy. Czas pokaze, jak sie to potoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pingole..z kim ty jestes?? dziewczyno..znajdz normalnego faceta...szkoda zycia i meczarni...mloda jestes..zyciem trzeba sie cieszyc,a toksycznych ludzi odrzucac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ile masz lat,ale domyslam sie ze nie tak wiele....zawsze patrz na faceta pod katem,czy bedzie dobrym mezem...i jak wasza milosc moze wygladac za lata.pamietaj,ze najlepiej ulozyc sobie zycie z kims niekonfliktowym,nie szukajacym dziury w calym,pomocnym,wesolym i opiekunczym...jak urodzisz dziecko twoje cialo sie zmieni,bedziesz jeszcze dalsza od idealu...i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliaPyszna
a czemu ty masz sei zmieniac a nie on??? co on jakis wladca, klekajcie na kolana czy co?? powiedz mu prosto w oczy ze ciebie tez raża jego zachowania i nie jest swiety - najlepiej bedzie jak odpoczniecie od siebie jak sie zgodzi sprawa jasna szuka pretekstu zeby zerwac z toba i dlatego tak cie "gnoji" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfggfgf
ja bym wolala uczuciowego faceta, rozumiem bez przesady, ale taka zimna kloda, to zle wrozy na przyszlosc. facet powinien byc choc troche wrazliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfggfgf
ty masz dopiero 20 lat :o weź sie za nauke dziewczyno, studia, a nie sobie jakims dupkiem glowe zawracasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimekis
Moj na szczescie jest, na mysl, ze mialabym go zostawic, płakać mu sie chce ;) Nie mozesz mu powiedziec, ze gdy nie przestanie tak Cie krytykowac, nie wytrzymasz tego w koncu? Co to ma byc, przemoc psychiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliaPyszna
liste????? dziewczyno nie osmieszaj sie myslisz ze sie poprawi bo ma liste??? wez przestan!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×