wiano/podział majątku

czy dostajecie cos od rodziców na nową drogę życia ?

tak . pieniadze na wykonczenie domu.

nie. wystarczajaco dostalam juz od nich, wspaniale dziecinstwo, opieke. teraz to ja bede ich wspierac.

finansują nam wesele i to już wystarczający prezent :)

jezu matka teresa sie znalazla. moze ty stara poprostu jestes dlatego tak gadasz. bo ja mloda osoba rowniez dostane pieniazki na wykonczenie mieszkania i rodzicow wspierac nie musze bo sami dobrze zarabiaja. a opoiekowac sie bede jak sie zestarzeja bo narazie sa rowniez mlodzi.

Karamba, czyli mieszkasz na swoim już ?

my wezmiemy te pieniazki bo polisa byla zalozona w tym celu i wszelkie nasze rozmowy zeby zatrzymali spelzaja nia niczym. przeznaczyli ja na to juz wiele lat tamu jak zakladali polise i chca aby ich dzieci mogly miec lepieij w zyciu wiec chca w tym pomoc.

buciszek jestes straszliwie zarozumiała

brat dostał na nowa droge mieszkanie ja nic :(

a dlaczego w tytule jest podział majątku autorko?

Ja dostane od mamy 10 tyś (na wesele), poza tym kiedys pewnie po niej bedę dziedziczyć, bo jestem jedynaczką. Za to TŻ ma 3 braci, niby każdy dostał wiano, ale dalej pozostaje nieuregulowana sprawa domu teściów. Niby mamy tam zamieszkać wiec wypadałoby, żeby kiedyś był nasz. Z drugiej strony jak mam spłacać braci TŻa to wolę zainwestować we własny, nowy domek.

nie wiem, z tego co ostatnio mi moi rodzice mowili to nastawiaja sie na zorganizowanie nam wesela. Ich rodzice a moi dziadkowie urzadzili im wesele wiec poczuwaja sie do tego samego. pozyjemy zobaczymy, beda chceli to dadza, jak dadza to przyjme i podziekuje, nie dadza to sobie sami zaplacimy. Mieszkanie kupilam i urzadzam za wlasne pieniadze, rodzice mi je wykanczaja w tym sensie ze wkladaja w to wlasna prace, np tata uklada mi plytki.

co znaczy ten skrót TŻ ??? TŻa to wolę zainwestować we własny, nowy domek.

mam 22 lata, wynajmuje mieszkanie, studiuje i pracuje. Ja nie mowie, co ludzie powinni robic, i wcale nie uwazam, zeby to bylo zle, ze rodzice pomagaja kupic mieszkanie dzieciom i tym podobne. Ale osobiscie jesli mam taka mozliwosc, chce pomoc rodzicom jak tylko moge, maja po 54 lata i chcialabym, by swoje pieniazki wydawali na podroze i radosci, a nie na dorosla corke, ktorej raczek nie urwalo i ma cale zycie przed soba, by zarobic na siebie.

No, moja droga, ja mam 23 lata, również wynajmuję mieszkanie, studiuję i pracuję, ale jakoś na kupno własnych czterech kątów mnie nie stać. Bogatego narzeczonego również nie mam, dorabiamy się we dwoje. I jeśli miałabym się unosić honorem i nie przyjąć pomocy rodziców przy zorganizowaniu własnego lokum, to na dzieci zdecydowałabym się gdzieś ok 40stki...

na nową drogę życia, czyli jak zaczęłam studiować, to dostałam kawalerkę.:) i jestem im za to bardzo, bardzo wdzięczna.:)

upp

TŻ towarzysz życia