Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pi-neska

Podwójne życie... dylemat

Polecane posty

Gość Pi-neska

Witam, pierwszy raz tu piszę. Chciałabym żebyście coś mi doradziły, może któraś z was miała podobną sytuację.. Niedługo skończę 24 lata, od 5 lat byłam w stałym związku z moim pierwszym chłopakiem. Od paru miesięcy nie interesował się mną, cokolwiek mieliśmy razem robić - to musiałam prawie to wymuszać... czułam że bardzo się oddaliliśmy, nawet jak się kłóciliśmy to już nie było mi smutno. Zaniedbywał naszą miłość, aż w końcu nie wiedziałam czy coś jest jeszcze między nami... Zaczęłam powoli czuć że w życiu nic mnie już nie czeka, choć planowaliśmy wspólne mieszkanie.. No ale życie pokazało, że jest pełne niespodzianek.. Poznałam mężczyznę starszego o 23 lata, po rozwodzie, samotnie wychowującego córkę. Cudownie nam się rozmawia, wreszcie czuję że ktoś mnie słucha, chce mi coś doradzać i pomagać, no i jest wielka chemia :-) Zdaje sobie sprawę, że może się to różnie poukładać, bo nasza znajomość trwa bardzo krótko. Spotykamy się od 2 miesięcy, zerwałam z moim wcześniejszym partnerem, ale utrzymujemy stały kontakt. Zaczynam czuć się strasznie zagubiona w tym wszytskim, bo z jednej strony jest mi szalenie przyjemnie z nowym partnerem, a z drugiej wracają wspomnienia wspólnych 5 lat z poprzednim.. Czasem mam wrażenie jakbym była z oboma.. Poradzcie mi coś :-) Czy związek z tak dojrzałym męźczyzną ma jakieś szanse? Czy jest szansa, że mój poprzedni partner się kiedyś zmieni, będzie mniej leniwy - co bardzo mi przeszkadzało... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne wyjście, znajdź sobie kogoś nowego ale nie starego grzyba starszego o 23 lata raczej bliżej kogoś twojego wieku Dobra rada. :) Były się nie zmieni, a ten o 23lata starszy będzie chodził koło Ciebie ile wlezie, bo to okazja taka młódka dla niego. Ma już za sobą związek więc wie co ci mówić i jak postępować z Tobą, choć może to trudne do przyjęcia dla Ciebie. Odizolować się od obydwóch, niekoniecznie szukać trzeciego. Przemyśl i uspokój myśli. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pi-neska
Nie widać po nim swojego wieku.. :-) Podoba mi się w Nim bardzo to, że jest taki dojrzały, a nie dzieciak którego trzeba wszytskiego uczyć i tłumaczyć... Ale z drugiej strony strasznie mi czasem brakuje mojego byłego i tego uczucia że wskoczyłabym w ogień za Nim, mimo naszych problemów.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pi-neska
Myślicie, że powrót do mojego poprzedniego partnera nie ma sensu? Nic już się nie zmieni? Może potrzebny był mu wstrząs, po którym coś z sobą zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pineska nie szkoda ci życia
na starego ramola, 23 lata to różnica pokolenia, kobieto zerwij z obydwoma, wykop z zycia starego zgreda i układaj życie z kimś kto będzie Ciebie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś okropna
Oszalałaś ? odbiło ci , lecisz na starego capa ! Jestes taka brzydka ,że został ci tylko stary cap albo były chłopak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołas
witaj , jestem w Twoim wieku i moge Cie w pewien sposób zrozumiec poniewaz sama mam chlopaka 10 lat starszego i wiem co to znaczy zycie z "bardziej dojrzalym" mezczyzna. Prawda jest taka ze nikt nigdy sie o mnie tak nie troszczyl i nikt mnie tak nie kochal. Nie wiem czy to jest kwestia wieku czy podejscia do zycia. Ja w kazdym razie nie wyobrazam sobie byc z chlopakiem w swoim wieku a tym bardziej mlodszym. Ale trzeba przyznac ze 23 lata to baaardzo duza roznica. Jezeli tym bardziej jest to czlowiek po rozwodzie to naprawde bardzo dobrze sie nad tym zastanow i pamietaj ze jego "poprzednie życie " bedzie sie za wami ciagnelo i co jakis czas pojawialo, tym bardziej jesli ma corke. No a Ty jestes jescze bardzo mloda, jak i ja ;p, i na pewno oczekujesz od zycia czegos innego niz np. kobieta w jego wieku. Ciekawi mnie tylko jedna rzecz: jesli rozstalas sie z poprzednim chlopakiem to w jakim celu utrzymujecie staly kontakt? Moge Ci poradzic tylko tyle, iz aby zaczac cos nowego trzeba zakonczyc kategorycznie to co bylo. A najlepiej to poszukaj sobie chlopaka o 10 lat starszego:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pi-neska
Z moim poprzednim pracujemy razem.. dlatego trudno byłoby zerwać całkowicie kontakt.. On ma nadzieje ze wrócę do Niego kiedyś.. a ja sama nie wiem, czasem chciałabym. 5 lat to jest kupa czasu i czasem myślę że może by wróciły dobre czasy, w których lepiej się dogadywaliśmy..? A z tym drugim, poznaliśmy się na szkoleniu, stopniowo się zbliżaliśmy do siebie. Okazało się że mamy bardzo podobne podejście do życia, rozumie moje potrzeby, śmiejemy się z podobnych rzeczy.. Wiem, że jest o wiele starszy.. ale czy z młodszym facetem można się normalnie porozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fuuuuu 23 lata różnicy to nei do przyjęcia, jestes młoda, znajdziesz kogos w swoim wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotykasz się z facetem 2 miesiące i już wiesz jak bardzo do siebie pasujecie? sorry... ale ludzi poznaje się latami... A starszy jak to starszy - wie jak zabajerować młodą pannę a potem wie co robić by jej z rąk nie wypuścić. On będzie skakał na około Ciebie i robił dla Ciebie wszystko ale mało prawdopodobne, że z miłości... prędzej ze strachu, że może stracić taka okazję... A jego córka? ile ma lat? żeby się nie okazało, że jest jeszcze w twoim wieku, bo było by trochę niezręcznie. Na pewno jest młoda i pewnie cięzko będzie jej zaakceptować 24 letnią kochankę ojca... Nie... dla mnie 47 latek przy 24 latce to już lekka przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawie sie powietrzem
wiek sie nie liczy w zasadzie ale patrz na swoja przyszlosc jezeli chciala bys z nim byc to jak to.??Ty bd miala 35 lat on prawie 60.! sex raz tygodniu albo i wogole...bedziesz chciala sie bawic a on bd chcial siedziec w domu na dupie daj sobie spokoj poza tym znasz powod jego rozwodu.??rozwodnik z 40 na karku +córka...nieee masakraaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawie sie powietrzem
sorry z 50 na karku heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam taki sam staz w zwiazku jak Ty, i uwazam ze faceci sie z reguly nie zmieniaja. Raczej sie nie dopasowaliscie, skoro Tobie przeszkadzaja jego cechy (lenistwo) istotne we wspolnym zyciu. Od waszego rozstania minely dopiero 2 miesiace, wiec nic dziwnego ze zyjesz jeszcze wspomnieniami. Z wlasnego doswiadczenia zaobserwowalam, ze wspomnienia nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia, teskni sie glownie za dobrymi cechami/chwilami i glownie te sie pamieta. Jednak jakbys wrocila do bylego, zapewne problemy, ktore przyczynily sie do rozpadu zwiazku nadal bylyby obecne. Jestem przeciwna wskakiwaniu ze starego zwiazku w nowy zwiazek. Przerwa pomiedzy jednym a drugim ma sluzyc Tobie, poukladaniu pewnych spraw, bo potem ma sie takie watpliwosci i metlik jak Ty teraz. Na Twoim miejscu, na podstawie tego co napisalas urwalabym wszelki kontakt z bylym i zainwestowala czas i energie w nowy zwiazek jesli moim zdaniem jest tego wart. Przemysl taka sprawe czy ten nowy facet nie jest tylko lekiem na brak milosci jaki odczuwalas a ktorej bardzo potrzebowalas. Zaczynanie zwiazku opierajacego sie na zaspokajaniu wlasnych potrzeb (potrzeba adoracji, milosci itp) moim zdaniem z duzym prawdopodobienstwem skonczy sie porazka. Dlatego rozwazylabym tez uczucia do tego nowego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pi-neska
Do zloo.. Nie mówie że już wiem, że do siebie pasujemy po 2 miesiącach. Wiem że to stanowczo za krótko, piszę tylko o tym, że na razie widzę że zupełnie inaczej się z nim czuję i on lepiej rozumie to co mówię.. Poznałam jego córkę i jest młodsza :) Ma 13 lat, i z tego co widzę, to nie ma nic przeciwko temu.. Próbowałam nie spotykać się z nim.. ale jak się odezwał, to nie mogłam powiedzieć "nie" na propozycję spotkania.. Czuję się wyjątkowo spokojna przy nim, tak jakby to było lekarstwo na moje zszargane nerwy po ostatnim związku, gdzie było dość sporo kłótni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×