Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natasza***

Wulgarne kłótnie!

Polecane posty

Gość Natasza***

Proszę o porade bo nie wiem co robiś. Jestem z moim chłopakiem prawie dwa lata i bardzo się kochamy. Niestety kiedy dochodzi do kłótni, to on przestaje panować nad swoim językiem. Potem zdaje sobie sprawe, że źle postąpił i bardzo przeprasza. Niestety wczoraj za bardzo go poniosło i powiedział do mnie przez tel. "odpierdol się"!!! Zabolało mnie to strasznie. Jak radzicie sobie w takich sytuacjach, bo mi już ręce opadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
proszę niech ktoś doradzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaaaaaaaaaaa
współczuję że trafiłaś na chama... trzymaj go krótko, może się oduczy. jak mówi żebyś się odp****oliła to zrób to i nie odzywaj się 2 tygodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaaaaaaaaaaa
nie przejmowanie się to dobre rozwiązanie? jeśli przeklinanie i ostre słowa przeszkadzają to trzeba reagować. możesz mu powiedzieć że cię to zabolało - możesz zyskać i nic nie tracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no slabo sie robi
porozmawiaj z nim... kłócić można się "kulturalnie" by po wszystkim nie pozostał niesmak... powiedz, ze nawet w kłotni trzeba siebie szanować i ok można używać ostrych słów ale nie w stosunku do siebie....co innego zakląć kurwa a co innego ty kurwo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
więc najlepiej nie odzywać się do niego jakiś czas i nie odbierać tel? Nie wiem, co robić. Nie chce stracić szacunku do samej siebie i nie chce słuchać takich wulgaryzmów. Jestem na skraju wytrzymałości psychicznej. Jestem załamana i coraz mniej odporna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi szacunek do partnera nie pozwala wyrażać się do niego w ten sposób. I nie wyobrażam sobie żeby on się tak do mnie odezwał. Gdyby to zrobił to bym go posłuchała i odpierdoliła się raz na zawsze. Można się kłócić kulturalnie. A tym bardziej jak się kogoś kocha i szanuje. Znam takie pary... i ich kłótnie z miesiąca na miesiąc robią się coraz bardziej żałosne. A już najbardziej mnie odpycha jak taka para kłóci się w miejscu publicznym... ludzie patrzą jak na jakiś dziwolągów... Łatwo jest zapanować nad językiem. Ale trzeba wiedzieć czym takie słowa grożą. jeśli facet Cię wyzwie od szmat i dziwek a potem powie żebyś spierdalała a Ty zamiast to zrobić jeszcze go przeprosisz albo udasz ze nie słyszałaś to już zawsze będzie się tak do Ciebie odzywał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
Dla mnie ta cała sytuacja to jakaś paranoja! Nie chce z siebie robić cierpiętnicy która nie odejdzie od swojego "kata" bo go kocha, ale prawda jest taka, że ja naprawde go kocham i wierze że żałuje wypowiedzianych słów. Jak się nie kłócimy jest jak w raju, a jak kłócimy to istne piekło! Moge się do niego nieodzywać al zawali mi się świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaleeeena
Nie pozwolilabym na odzywanie sie do mnie w ten sposob. Boli cie to, razi cie, to co jeszcze z nim robisz? Nie wyobrazam sobie, aby po takich slowac udawac, ze nic sie nie stalo. No, ale moze jednak to lubisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok - Ty go kochasz ale on widocznie ma cię w głębokim poważaniu skoro pozwala sobie na takie słowa. I to, że przeprasza to chyba oczywiste. Pokrzyczy, zwyzywa Cię, ulży mu a potem przeprosi a Ty za nim lecisz i wybaczasz... Długo tak jeszcze? Zawsze się dziwiłam mojej kumpeli. facet wyzywa ją od szmat, kurew, dziwek itp itd a ona na 3 h się obrazi a potem oboje udają że nic się nie stało. Naprawdę cudowny związek. Tylko, ze takie słowa wyniszczają psychicznie i pokazują jakimi słabymi osobami są partnerzy, którzy nie potrafią ze sobą normalnie porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jestem z moim chłopakiem prawie dwa lata i bardzo się kochamy...Niestety wczoraj za bardzo go poniosło i powiedział do mnie przez tel. "odpie**ol się"" - tak. prawdziwe wyznanie milosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
Gdy się nie kłócimy jest cudownie, świata poza sobą nie widzimy. Problem ma mój chłopak, który jest spokojnym wesołym człowiekiem na codzień jednak traci panowanie nad sobą jak się kłócimy. Nie potrafi zapanować nad nerwami i językiem. Właśnie mnie przeprosił, powiedział że wie że źle zrobił, że bardzo mnie kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie. On sobie nie radzi z nerwami! Wierze że nie chciał tego powiedzieć.......ale powiedział. Da się to uratować? Da się nam pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... skoro jest taki cudowny na co dzień ale Ty go doprowadzasz do takiego szału, że nie potrafi nad sobą zapanować... to widocznie macie problem. gdyby nie radził sobie z nerwami to krzyczałby na wszystkich, matkę wyzywałby od szmat, ojca do chuja itp itd. Facet ma ewidentnie problem z Tobą. Może miłość się skończyła, zostało przyzwyczajenie, seks i facet zaczął się gubić? Już prędzej bym zrozumiała gdyby krzyczał tak na kumpla... ale nie ukochaną dziewczynę bez której nie widzi sensu dalszego życia... sorry ale albo on Cię nie kocha albo jest z Tobą dla seksu albo ma Cię już dosyć albo jest skończonym idiotą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
Po części się zgadzam z Tobą. Myślę, że on mnie kocha, tylko ma problem z panowaniem nad emocjami. W ogole jest bardzo emocjonalny- jak kocha to na zabój, do szaleństwa potrafi być dla mnie cudowny, a jak się denerwuje to dostaje białej furii! Przez to jestem rozstrojona. Nie wiem jak z nim postępowac albo jak mu pomóc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz mu pomóc? to go zostaw. Może wtedy zrozumie co robi źle i się czegoś nauczy. Chcesz pomóc Wam? to go zostaw. Ty odpoczniesz, znajdziesz sobie kogoś normalnego, kto Cię będzie szanował a on w końcu przejrzy na oczy... A jak nie to daj sobie dalej wchodzić na głowę... Pewnie oprócz tych kłótni facet jest masakryczne o Ciebie zazdrosny (to zazwyczaj idzie w parze), bo kłótnie nie powstają z niczego... Szacunek i jeszcze raz szacunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawie sie powietrzem
moze mial zly dzien i poprostu musial sie rozladowa cwyzyc czy cos takeigo ale zaden powod nie tlumaczy chamskiego zachowania i wulgarnych odzywek, od partnera wymaga sie szacunku i on powinien o tym wiedziec tak ze porozmawiaj z nim o tym, powiedz ze cie to boli i ze nie zyczysz sobie tego typu textow, a jak nie poslucha to powiedz mu taak.??wiec sie odpi***ol i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fionka24
Moim zdaniem nie mozesz puscic mu tego plazem, bo jak ktos wyzej napisal bedzie sie to powtarzac. Jesli Twoj chlopak odczuje powazne konsekwencje takiej odzywki jest szansa, ze sie tego oduczy (przynajmniej w stosunku do Ciebie). Jednak moim zdaniem to jest malo prawdopodobne, bo jak widac ma wpojony gleboko brak kultury i wychowania, a tego sie uczy w dziecinstwie. Jak ktos wyzej napisal, ja bym faktycznie po takiej odzywce sie nie odzywala dluzszy czas, niech by przemyslal czy warto panowac nad tym co sie mowi i niech poczuje na wlasnej skorze jak slowa potrafia ranic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
powiedziałam mu że mam dość takich kłótni i że sobie nie życze takich tekstów- to on przeprosił i powiedzaiał że żałuje. ......boję się że mimo to będzie się to powtarzać zerwać?- to nie tak hop siup tup! żyjemy razem, planowaliśmy ślub- to poważna decyzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
Fionka24- masz racje. Chyba lepiej będzie jak przez jakiś czas nie będe się z nim kontaktować. Może da mu to coś do myślenia. Może w końcu zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waaaaalentynka
Nataszo, twoj chlopak ma problem sam ze soba. Ale ty takze. Nie masz szacunku do siebie, pozwalasz soba pomiatac, mimo ze jego zachowanie cie wykancza psychicznie, jednak dajesz mu nastepna szanse i sama go tlumaczysz. Dla takiego zachowanie NIE MA wytlumaczenia!!! Zadne zdenerwowanie nie usprawiedliwia takiego zachowania. A juz mowienie o tym, ze on cie kocha, jest po prostu zalosne. Idz do terapeuty i zacznij budowac swoja godnosc. Ucz sie tego, dziewczyno, bo inaczej bedziesz pozwalac na ponizanie nie tylko facetowi, ale takze szefowi, wspolpracownikom, sasiadom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem***
Przepraszam, że nie przeczytałam całego wątku, ale ten tekst o wielkiej miłości i to co po nim nastąpiło, zwaliło mnie z nóg...piszę spod biurka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem***
Kotuś, wiesz co myslę? Za rok napiszesz, że jesteś ze swoim chłopakiem trzy lata, bardzo się kochacie, ale w czasie kłótni on Cię wyzywa i bije...a później to już tylko będziesz twierdzić, że to Twoja wina, bo go sprowokowałaś, a on jest przecież taki nerwowy:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
jak teraz sie wyładowuje to bedzie to robił zawsze nie łódz sie ze to sie zmieni dla mnie kórw... i ty kórw... to to samo jedno i drugie mi przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
Nigdy nie dopuszczę żeby podniósł na mnie ręke! W kłótniach przeklina ale pierwszy raz użył ostrej amunicji i powiedział "odpierdol się" co potem tłumaczył,że chodziło mu o to żebym skończyła się jego czepiać. Nigdy nie powiedział do mnie "ty kurwo" jak co niektórzy na tym forum myślą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana ja Ci zazdroszczę, że powiedział Ci tylko "odpierdol sie". choc wiem ze niema czego zazdroscic, takie slowa nigdy nie powinny pasc z ust kochajacego i szanujacego Cie partnera. Napisałam "zazdroszczę", bo ja slyszę dużo gorsze słowa i nie tylko z ust mego "ukochanego" z ktorym jestem 4lata..ale uważaj, powiedział raz, przeprosi, ale daję stówę, że to się powtorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
Mniam- nie wyobrażam sobie żyby było jeszcze gorzej- to by oznaczało nasz koniec! Jak ty to wytrzymujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wytzymuje, wlasni o to chodzi, dlatego chowam sie po katach ehh i jestem o krok od odejscia jednak sprawa nie jest taka latwa bo mamy dziecko.dlatego pilnuj sie uwazaj na jego zachowanie i bacznie go obserwuj, moj tez dopiero po jakims czasie zaczal mnie wyzywac itd i strasznie na poczatku zalowal i przepraszal, teraz ty szmato suko szmaciaro jest na porzadku dziennym.doprowadzil mnie na samo dno a zawsze mowilam w zyciu zaden facet nie bedzie mnie tak traktowal.. no ale nie o mnie tu chodzi.cmok:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza***
po Ci taki ojciec dla Twojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie niby znam odpowiedz na to pytanie ale poprostu niemoge sie ogarnac, nie zrozumiecie. takie rzeczy rozumieja tylko kobiety ktore przez takie cos przeszly lub tez przechodza i wiedza jak ciezko jest odejsc gdy jest dziecko. zeby dziecka nie bylo, byloby latwiej. oczywiscie nie zaluje ze je mam, tak jak juz pisalam wczesniej, tylko ojciec nie ten. ale licze na to ze sie w koncu zbiore do kupy i pojde gdzies daleko daleko gdzie mnie nie znajdzie:(:(:(blad najwiekszy zrobilam ze wrocilam po pierwszym razie jak mnie wyrzucil z domu bo sie obrazil za jakas pierdole i mial taki kaprys. albo jeszcze duzo wczesniej, gdy pierwszy raz mnie wyzwal albo zostawil jeszcze jak nie bylam w ciazy, potem jak bylam w ciazy..ale zawsze blagal przepraszal a ja naiwna wierzylam i wybaczalam eh:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×