Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pan Teść

teść, teściowa, syn, synowa

Polecane posty

Gość sylwia128952
Hmmm...ja nie wiem co powiedzieć na wasze odpowiedzi,ja jestem z moim facetem 4 lata,mamy 2 roczne dziecko i rodzice mojego faceta nie zaproponowali mi,żebym mówiła do nich mamo,czy tato. A przyjaciółki i koleżanki się pytają:"jak mówisz do rodziców swojego faceta",a ja oczy w słup,bo nie wiem co gadać. Nie wiem co mysleć o tym,ja jestem osobą cichą,ale wrażliwą...nie lubię jak teście mnie pouczają nienawidze jak ktoś mi rządzi!Ale mam wspaniałego mężczyznę co mnie wspiera i broni. Mam nietypową sytuację,traktują mnie jak dziecko.kurde przecież mam swoje lata! Jak oni moga mnie pouczać! Jeszcze jedno:wszystko ma swoje granice i ja ich pilnuję,bo jak ktoś mi wjedzie w pole,to zaoram!!! Dzięki,fajna stronka.Ulżyło mi. Bo do kogo można sie wyżalić o uporczywych teściach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malami01
Ja do rodziców mojego chłopaka mówiłam Pan/Pani. Aż w święta Bożego Narodzenia, przy łamaniu sie opłatkiem jego ojczym powiedział mi, że on nie jest dla mnie żadnym panem i poprosił żebym mówiła mu po imieniu. Na początku było ciężko sie przestawić, ale teraz daję radę. Natomiast do jego mamy nadal zwracam się per "pani". Uważam, ze to teściowie powinni powiedzieć jak należy sie do nich zwracać. Równie dobrze oni mogą sobie nie życzyć żebyśmy sie do nich zwracali mamo/tato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klitajmesta- o właśnie, weź wytłumacz to z savoir-vivrem moim teściom:) Ja jestem prawie 10 lat po ślubie, a nadal zmuszona jestem kluczyć i formułować zdania bezosobowo, bo nigdy mi niczego nie zaproponowali. Czasem brzmi to wręcz groteskowo- ostatnio coś szykowałam na jakimś wspólnym obiedzie, smakowało, dokładka była, więc jak powiedzieć żeby brali jak mają ochotę? Niech państwo biorą jak smakuje? Bierzcie jak smakuje? Powiedziałam "proszę się częstować, jak smakuje", ale nawet dla mnie brzmiało to jak w restauracji na obiedzie biznesowym, nie jak w rodzinie, którą podobno jesteśmy;) No ale sytuacja nie jest łatwa- teściów mam bardzo młodych (mąż młodszy ode mnie), Pan Pani mi nie chce przejść przez gardło podobnie jak mamo, tato (chyba że mama byłaby starsza ode mnie 13 lat;)) Po imieniu nigdy nie zaproponowali- a co śmieszniejsze ostatnio dowiedziałam się, że oni podobno czekają, aż to ja wyjdę z inicjatywą... Jaką? Bo naprawdę nie uważam, żebym to ja miałą zaproponować przejście na "ty"- nie wypada mi tego jednak robić, zresztą nie wiem czego oczekują... Może zacznę im wprost "pan, pani" wypalać, to się zorientują, że jednak po takim czasie coś jest nie tak... A moi rodzice juz na ślubie zaproponowali mężowi, że może mówić mamo, tato jak ma ochotę, że będzie im miło- ale on się nie przełamał, mówi "teściu, teściowo" i jest ok. Tyle że moja mama początkowo się fochała, bo myślała że to nawiązanie do "tesciowo" z dowcipów- ale przywyczaiła się i teraz jest ok. Czemu teściowie nie rozumieją, że inicjatywa jednak do nich należy? Co ty na to, szanowny autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo bezosobowo sie zwracam , jak nie mam jak sformułować zdania to daje sobie spokój ,pan /pani nie mówię ,mamo tato tak samo a jestem po ślubie 12 lat ,oni są bardzo sztywni ,teściowa ma jakieś sztywne zasady .Ja sama bym nie chciała zwracać się mamo-tato bo skoro mi tego nie zaproponowali ,wiec zwracam się bezosobowo jak są akurat dzieci to wiadomo babcia -dziadek .Babcia mojego męża oraz ciocie od razu mi powiedziały że mów mi babciu ,ciociu czy do tych młodszych cioć czy wujków po imieniu ,moi rodzice i dziadkowie też powiedzieli bardzo dawno do mojego męża że są jego rodziną i ma mówić mamo ,tato ,dziadku .No nic pewnie to się nigdy nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi nigdy nikt w rodzinie męża nie powiedział jak się do nich zwracać- ani dziadkowie, ani teściowie, ani ciotki. Jedna tylko jak po ślubie powiedziałam do niej "pani", to z uśmiechem mnie ochrzaniła "Jaka pani, Ania jestem", po czym mnie wyściskała i zapewniła, że tak właśnie mam do niej mówić. Jedna jedyna w całej rodzinie. Reszta nie wiem czego oczekuje, że sama się będę narzucać? A jeśli dziadkowie (są po 80-tce) nie życzą sobie poufałości? Gdyby sobie życzyli, to by powiedzieli wprost, "Mów mi babciu, dziadku". Nic takiego nie miało miejsca- a widzę, że cała rodzina jest raczej zżyta, spędzają wspólnie dużo czasu, odwiedzają się, wspierają, itd. Tylko dla mnie jakoś nie do końca jest tam miejsce- niby jest ok, ale ciągle jakiś taki dystans, m.in. przez to, że oczekują, że ja sama zacznę się jakoś zwracać, a ja nie mam pojęcia jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Albo po imieniu, albo "teściu, teściowo". Tym właśnie są, nie mamą i tatą. To archaizm który akceptuje coraz mniej młodych- i dobrze, bo to w sumie sztuczne jest... Jak będę mieć synowe/zięcia, to sama im zaproponuję jak się mają zwracać, albo przynajmniej zapytam czego by chcieli, a nie takie niedopowiedzenia... Mam to z moimi teściami i kilkanaście lat się męczę, żeby tylko bezpośrednio się nie zwrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po imieniu nie wypada jak masz 20 parę lat a teściowa 60 ,teściu ,tesciowo wole wcale się nie odzywać niż tak mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miała 20, a teściowie 60, to jasne że nawet bym nie myślała o mówieniu po imieniu. Ale ja mam 30, teściowa 43- ciężko mówić pani, a mamo jeszcze ciężej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodnie z zasadami savoire-vivre osoby starsze czy to wiekiem czy "stopniem" powinny określić w jaki sposób się do nich zwracamy, więc jak już ktoś zauważył to teściowie powinni zasygnalizować, czy zwracać się do nich mamo/tato, czy pan/pani czy jakkolwiek inaczej. A co do obyczajów - owszem, zwyczaj mówienia do rodziców męża/żony "mamo/tato" funkcjonuje od lat, ale czy nasze mamy i teściowe tak zupełnie bezproblemowo ten zwyczaj akceptowały i z uśmiechem mu przyklaskiwały? Moja teściowa do swojej teściowej nigdy nie mówiła "mamo", albo bezosobowo albo "babcia" jak już urodził się mój mąż. Mojemu wujkowi słowo "mama" w odniesieniu do teściowej staje ością w gardle, bo ciężko mu się tak odnieść do kobiety, która przez lata terroryzowała psychicznie jego żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Dziewczyny, Panny, Mężatki, Matki, Teściowe weźcie mi i powiedzcie czy często spotykacie przypadek, że synowa mówi do teścia, teściowej per Pan, Pani i nie chce inaczej?" A czy ty szanowny panie zaproponowałeś dziewczynie, żeby mówiła inaczej? Nie chce pomimo propozycji, czy czekasz z wysokości swojego majestatu, aż sama się "domyśli" i zacznie mówić inaczej? Jak ją traktujecie? Jaka jest między Wami różnica wieku? Macie ciepłe stosunki, czy widujecie się na święta tylko? I nie myślcie teściowie, że my same zaczniemy mówić mamo, tato- propozycja i inicjatywa należy do was, szczególnie jeśli stosunki są średnie- rzadko zdarzają się tak ciepłe, żeby synowa uważąła to za rzecz naturalną. Jeśli wy nie przyjmujecie nas do rodziny, to my same też nie będziemy się narzucać... wiem po sobie. Ja 5 lat się męczę, a teściowie sie dziwią, że ja z inicjatywą nie wychodzę... co, mam się napraszac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SPOJRZ NA DATE, TEMAT SPRZED KILKU LAT! ja mowie do tesciowej pani. Jak mam mowic "mamo"? a czy ona traktuje mnie jak corke? Nie, wiec i mamą dla mnie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja podniosę temat :). Zgodnie z sv owszem, formę zwracania się do siebie proponuje osoba ważniejsza: 1. Kobieta mężczyźnie bez względu na różnicę wieku, no może poza tym gdzie ona ma 15-18 a on 50+, ale gdy ona ma 20-25+ to właśnie kobieta decyduje, tzn proponuje. 2. Starszy młodszemu (gdy ta sama płeć) 3. Przełożony podwładnemu bez względu na wiek czy płeć 4. Klient swojemu wykonawcy usług także bez względu na płeć czy wiek. X Propozycję zawsze można odrzucić. X X W rodzinie jest inaczej. W tej naszej z krwi, nie ma zwrotów pan, pani, są funkcje typu mama, tata, babcia, dziadek, ciocia, wujek, siostra, brat, siostra cioteczna, brat cioteczny, kuzynka, kuzyn. Oczywiście do tych z tej samej linii w drzewie genealogicznym raczej mówi się po imieniu a nie siostro czy kuzynko, choć zależy to od regionu. Oczywiście zdarza się, że ciocia czasrm jest młodsza od swojego siostrzeńca lub starsza raptem o kilka lat i logiczne jest, że ten nie będzie jej tytułował ciocią lecz wołał po imieniu. Analogicznie, siostra cioteczna czy kuzynka moźe być w wieku naszych rodziców, zaś to ta sama linia pokoleniowa w drzewie genealogicznym więc nie jest to nasza ciotka i winniśmy zwracać się do niej po imieniu. Zanikły już inne nazewnictwa typu pociot, stryj, wujenka itp. X W rodzinie męża. Tu owszem, żenimy się z wybranką, wychodzimy za wybranka, ale stajemy się częścią jego rodziny, choć to nie oznacza ubezwłasnowolnienia, bo jako dorośli członkowie czy to naszej rodziny z krwi czy to tej w którą się wżeniliśmy to mamy status osoby niezależniej samodecyzyjnej a właściwie jesteśmy w tych obu rodzinach jako "my" czyli żona i mąż - nowa odrębna rodzina z dziećmi czy bez będąca jedynie częścią tych obu rodzin. X Co mówi sv tzw "rodzinny"? Ano to, że z automatu rodzina męża czy żony staje się dla nas takimi samymi członkami rodziny, odpowiednio mamą, tatą, ciotką, babcią etc. A jednak z małą rożnicą, jaką? O ile babcia, ciocia, męża czy żony to dla nas także tak samo o tyle rodzice to już teściowa, teść, świekra, świekr / świeker. Ponieważ język się upraszcza, to i świekrowie stali się teściami. X Po ślubie sami powinniśmy zacząć ich jednak aby ukazać akceptację i uszanować tradycję, nazywać mamą i tatą bez żadnego czekania aż sami to zaproponują. Jeśli przez gardło nie przechodzi nam określenie teściów mama i tata, to infoemujemy ich w możliwie jak najdelikatniejszy sposób, że możemy ich określać mianem teściowo, teściu. Okteślenie jak najbardziej adekwatne i wbrew opiniom wcale nie obrażliwe. X Bywają oporni teściowie, którym nie pasuje mamowanie i tatowanie ale nie wyobrażają sobie by mówić do nich po imieniu...takim pozostaje sztywna propozycja i niech sami wybiorą, np: "Moi drodzy, nie pasuje Państwu żebym zwracała się do Was mama i tata, no to mam kilka propozycji, sami wybierzcie: a) teściowo, teściu b) na ty po imieniu c) przez formę "wy", czyli np bezpośrednio do teściowej "mamo Wojtka, chodźcie na herbatę". Asertywnie oznajmić, że forma na pani i pan odpada, bo to nieładnie, nie przystoi wobec sytuacji, że jesteście żoną czy mężem ich dziecka (nieważne czy urzędowo czy kościelnie), a w ogóle nie przystoi się wobec waszych dzieci a ich wnuków o był / jest to fatalny przykład. Ale jeśli teściowie uprą się, że chcą być dalej panią i panem, no coż zostaje powiedzieć "no dobrze, skoro zależy państwu na oficjalnych relacjach, to od dziś mówcie do mnie tak samo jak ja do państwa, pan Wojciech /pani Anna od tej pory jestem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×