Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spontanka

Dzikus,czy nudziarz?

Polecane posty

Gość spontanka

Mój facet wszystko musi mieć wcześniej ustalone ,ma 32 lata a czasem zachowuje się jak piędziesięciolatek. Jak w tygodniu ma sie wybrac na mecz z kumplami ,to woli siedzieć w domu ,bo dwa dni na delegacji był i "dawno w domu nie był".Przeraża mnie to ,bo oboje jesteśmy młodzi a on ,jak stateczny ojciec pięcioosobowej rodziny sie zachowuje czasem. Ja jestem przyzwyczajona do spontanicznych wypadów,staram sie ,jak najczęściej wychodzic i boje sie ,że przez to sie kiedys rozstaniemy. Ostatnio zadzwonili znajomi ,że mamy do nich przyjechać w sobotę na piwo(zadzwonili w piątek) i on sie nie zgodzil ,bo za póżno nas poinformowali. Do mojej mamy też nie lubi chodzic ,bo go to stressuje.Juz sobie te wizyty odpuściłam,bo jak widze jego nieszczęśliwą minę. Spontan w tym związku nie istnieje. Na początku to było słodkie ,że chciał przebywać w domu ,tylko ze mna ,teraz zaczyna mnie to męczyć,brakuje mi towarzystwa ,znajomych. Czy któraś z was też ma takiego dzikusa ? Czy to sie zmieni ,czy będzie tylko gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuńka84
Weź go do galopu ,bo jeszcze pół roku i całkiem przyrośnie do fotela ,kanapy ,czy czego tam innego! Dobrze radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmieni sie, jesli dla niego spontanicznosc i zmiana rozkladu jazdy jest czynnikiem stresujacym to najprawdopodobniej tak zostanie. Jestescie w tej kwestii niedopasowani- on bedzie nieszczesliwy jak go bedziesz zmuszac do wychodzenia z domu, a Ty jak bedziesz siedziala w tym domu. Nie widze mozliwosci pogodzenia waszych oczekiwan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiesz przynajmniej, że jest odpowiedzialny i jak coś złego działoby się w Waszym życiu, to zapewne będziesz mogła na niego liczyć, bo taki \"spontan\" pewnie spontanicznie by uciekł. Poza tym świetnie się uzupełniacie, ty jesteś ta szalona, a on ten co twardo stąpa po ziemi. Gdybyście oboje byli \"spontanami\" to dopiero byłby problem! A jeszcze jedno - taki typ człowieka jest stały w uczuciach i raczej Cię nie zdradzi - nie zmieniaj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spontanka
taka jedna idealna-masz dużo racji,mogę na niego liczyc i jak juz zaplanujemy cos ,to wiem,że na sto procent i on pojedzie tam ,gdzie sie umówiliśmy.Czasem dostaje tylko wścieku ,że trzeba wszystko tak misternie planować ale bycie z nim dla osoby tak szalonej ,jak ja ma swoje plusy.A teraz ,jak ktos tak obiektywnie napisal ,jak Ty ,to widze ,że nie jest tak źle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super :D Ja też właśnie jestem w takim związku i na początku też chciałam szaleć i denerwował mnie ten mój \"nudziarz\" ale z czasem wiele się zmieniło, bo doszły obowiązki (dziecko, dom) dopiero wtedy doceniłam, jaki jest mój mąż i teraz to on nieraz musi mnie wyciągać z domu :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spontanka
Wiesz ,on nie do końca jest takim nudziarzem ,że tak powiem ,bo i pójdzie na impreze ,wyjedzie ze mna ,tylko wszystko musi byc zaplanowane. Ja za to zawsze na wariackich papierach i trudno mi to zrozumieć. Często zdarzało mi sie i zdarza ,ze np ide gdzieś wieczorem i nie wiem ,jak bedę wracac o której itp.,oprócz tego gubie tel ,co chwila ,klucze itp a dla Niego ,to jest niepojete ,taki brak organizacji. A Ty dlugo juz jesteś ze swoim "nudziarzem"?;) Tak sobie myślę ,że gdybym jednak miała takiego drugiego ,jak ja "spontana " ,to nie wiem ,czy bysmy sie ,zerio ,nie pogubili i czy moglabym tak na niego liczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie się wydaje zee
spontaniczny i że tak powiem żywotny facet nie oznacza od razu, że jest nieodpowiedzialnym lekkoduchem...mój mężczyzna jest spontaniczny, uwielbia szalone wypady i im więcej w życiu robi, tym więcej ma energii...przy czym jest naprawdę odpowiedzialny, nigdy mnie nie zawiódł i można na niego liczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze mnostwo innych mozliwosci oprocz czerni i bieli. Jak ktos napisal wyzej spontanicznosc nie oznacza od razu braku odpowiedzialnosci. Zreszta mozna byc tez spontanicznym w roznym stopniu, niekoniecznie musi temu towarzyszyc calkowita dezorganizacja. spontanka jesli tak jak 'taka jedna idealna' mialabys dziecko i zmienilyby sie Twoje oczekiwania co do zachowania partnera to by to Ci odpowiadalo to co aktualnie Cie drazni. Jednak na tym etapie zycia Ci to nie pasuje. Widac, ze Ty i partner jestescie skrajnosciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha spontanka jeszcze dziwne mi sie wydaje, ze ktos z zewnatrz - w tym wypadku taka jedna idealna musi Cie upewniac co do tego, ze Twoj partner jest jednak wartosciowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy to jest długo.. 18 lat :D Kiedyś myślałam, że idealny związek to taki, kiedy partnerzy mają podobne temperamenty, ale po latach doświadczeń zmieniłam zdanie :) I też nie jest aż takim nudziarzem :) raczej domatorem, lubi wszystko mieć zaplanowane i przeanalizowane. Po latach wiele się od siebie nauczyliśmy, ja trochę się uspokoiłam, a on nauczył się ode mnie tej wariackiej radości życia (ma przebłyski spontaniczności :D ) Ważne, że dobrze nam razem i nigdy nie jest nudno (dzięki mnie),czuję się bezpiecznie (dzięki niemu) poza tym myślę, że nikt inny by ze mną nie wytrzymał (z moimi pomysłami szalonymi), a on taki cierpliwy zawsze i spokojny, i wytrwały :D Wróżę Wam podobną przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spontanka
Fionka ,to nie jest tak ,że "taka jedna idealna"musi mnie upewniać .Napisałam tego posta w emocjach,bo mój"nudziarz"mnie "zabił" swoja zapobiegliwością a propo s wyjścia na imprezę.Tyle.Zazwyczaj jest tak ,że po paru godzinach mi przechodzi ta wścieklość i jest juz dobrze.Jak widac raptusem jestem nie tylko w dzialaniu ale i myśleniu.Chciałam sie dowiedziec ,jak sobie radzą inne takie związki,gdzie różnice charakterów w tym względzie są spore. Lecz poza tym mamy podobny system wartości więc nie jest chyba najgorzej. Najgorzej zrozumiec tę drugą osobe i pójść czasem na kompromis;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×