Uczulenie...czym sie ratować

dziewczyny ratujcie,wiem że nie pisze o dzieciach ale prosze o rade.Dostałam uczulenie na szyi.....może to zmiana proszku(przy małej zaczełam uzywać innego)albo jedzenie i strasznie swędzi.Troszke wysypało kaszką ale co mam robić.Czym sie ratować?Mam wapno to wiem,że powinnam pić ale co dalej....?

Dziewczyny......plis.Może powinnam wziąść cos na alergie.Tylko nie wiem co bo nigdy jej nie miałam.Możecie cos polecic?

jesli to faktycznie uczulenie to mozesz wziac Zyrtec albo Allertec ( jest chyba bez recepty ) , 1 tabl dziennie (wiecej nie ma sensu), najlepiej na noc bo mozliwa jest po nim sennosc; powinno pomoc

a moze to rozyczka lub lupiez gilberta? ja mialam to swinstwo... lepiej idz do lekarza

Tak,ale widzisz która jest godzina?Dzis raczej nie pójdę,a chciałabym jakos sobie pomóc przez noc.Nigdy nie miałam ani uczulenia ani alergii.Więc nie wiem skąd to sie wzięło.Tylko na szyi,tylko z jednej strony......kupie alertec i wezmę na noc bo chyba zeswiruje tak mnie swędzi

jak swedzi, to kup sobie fenistil. bardzo szybko pomaga, ja nim smarowalam oko :)

dzieki za ten allertec......pomógł przez noc.Juz mogę funkcjonować.