Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość huliggannka007

Uciekając spod ołtarza

Polecane posty

Gość huliggannka007

...jednego nie mogłam przewidzieć, że ominie mnie noc poślubna. Całkowicie nie przemyślany ruch. Teraz żałuje. Czytam o ślubach na różnych blogach http://feelobsessive.wordpress.com/ Nikt nie ucieka, sam konkursy, przygotowania... Bo ludzie nie mają odwagi, a potem same patologie rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolwikk
ale o co ci chodzi kobieto tak wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bo ludzie nie mają odwagi, a potem same patologie rodzinne." tu nie chodzi dziecko o odwagę zwiania sprzed ołtarza tylko o odpowiedni dobór kandydata a zwiewanie jest wg mnie megaszczeniackie - jak można doprowadzić obie rodziny do zorganizowania wesela a potem takie coś odwalić w ostatnim momencie :O trzeba myśleć wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hurrraa4477
Ee, ja słyszałam o przypadku ze koles nic nie powiedzial, sie ochajtal i po trzech miesiacach rozwod brali... A blog to co ma z tym wspolnego?? Lepiej chyba uciec niz ciagac sie po sadach... chociaz juz sama nie wiem, co ja bym zrobila Ja chyba tez jestem tchorzem i bym pewnie sie meczyla... taka jestem dosc slaba psychicznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh no to sytuacje podobna widzialam. moze niedokladnie ucieczka z pod oltarza ale z ppd drzwi kosciola. i nie panny mlodej ale mlodego. a chodzilo o kuzyna mojego . niewiem czy sie bardzo kochali bo zadko sie widywalismy po 3 latach dopiero na slubie. co zszlo dowiedzialam sie dopiero miesiac pozniej. ale wygladalo tak ze mlodzi czekali az podejdzie ksiadz i poprpwadzi do oltarza. tylko ze jak podszedl to wrocil sam i podszedl do rodziny kuzyna. potem ciotka przy mownicy zaplakana wsciekla i wszystko co moze miotac czlowiekiem powiedziala ze niestety slubu nie bedzie. nigdy nie slyszalam zeby gdzies tak nagle zapadla cisza. poszlo o przeszlosc panny mlodej. widac nie miala odwagi aby wczesniej powiedziec. to bylo 3 lata temu. poznal kogos ale poki co nikt nie przebrzakuje slubie czy tez nawet zareczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
ja slyszalam od kumpeli bardzo smutna historie-byla ze swoja kumpela na imprezie bo ta nie mogla znalesc sobie chlopaka-tak sie zdarzylo ze akurat napatoczyl sie jakis znajomy mojej kolezanki...za bardzo go nie lubila ale tamtej sie spodobal-prawdopodobnie dlatego ze ja zaczal podrywac i ona na to poleciala...po miesiacu okazalo sie ze jest w ciazy wiec rodzina (ze wsi byla wiec nie ma sie czego dziwic) zrobila nacisk na szybki slub.Po 3 miesiacach od zapoznania nadszedl dzien slubu,w kosciele bylo OK ale potem ten mlody sie spil tak ze zaczal robic awantury,pobil polowe gosci i w ogole cuda wianki-dziewczyna jak to zobaczyla tak sie wkurzyla ze poszla z placzem piechta w tej bialej kiecce 3km do domu... na 2 dzien zlozyla wniosek o rozwod,ktory dostala bardzo szybko zreszta... terza kumpela sobie pluje w brode ze to przez nia sie tak stalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym nie była pewna
nie powiedziałabym "TAK" i nie trułabym pół roku w jakim kolorze mają być serwetki, kwiatki i inne pierdoły. zresztą jesteśmy razem już tyle lat, że to na pewno nie jest pochopna decyzja.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×