Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żabcia17

Jak przekonać mamę??

Polecane posty

nie nie nie i jeszcze raz nie.Nie przekonywac mamy- pomysl zostawic na pewien czas. O uzasadnienie nawet nie pytajcie bo to powinno byc oczywiste. Gdzie Ci sie tak spieszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
ja- analityk biznesowy w IBMie, od 19roku zycia, poszedlem na praktyki i tak sie zostalo. moja narzeczona- grafik (ostatnie 3 wizerunki swiateczne GOOGLE to jej dzielo) kraj: Irlandia. ja zamiast isc na 'pifko po lekcjach' szedlem do pracy. zamiast 'na melanz w srode' szedlem do pracy. W piatek za to lecialem do londynu czy paryza na kolacje/ impreze.... kazdy bawi sie jak lubi, mnie maluczkowatosc nie kreci. jak zyc to z rozmachem, jak umierac to mlodo, jak jezdzic...to tylko BMW:D wiec wszystko co kupilem/nabylem mam za swoje niezwykle ciezko zapracowane pieniadze. rodzice sa srednio zamozni, nie pomogli mi w zyciu wogole. w wieku 18lat po maturze stwierdzilem ze dosc marnowania sie w gownianym kraju, wyjechalem, zaryzykowalem, oplacilo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
emi cos tam- tzn co? chcesz sie wyszumic, znaczy schlac pare razy, dac dupy i nie pamietac komu niz zamieszkac z facetem? rozsadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia17
Tak, mamy pieniądze na opłaty itd. A jeśli chodzi o edukację, książki to na pewno rodzice w jakimś stopniu nam też pomogą. Bo nie wierzę, by jakaś para, która dopiero zaczyna wspólne życie "na swoi" nie korzystała W OGÓLE z pomocy rodziców... Więc z edukacją rodzice nam pomogą. A jeśli nie (co jest raczej mało prawdopodobne) to w wakacje można też załapać się do jakiejś pracy i myślę, że na książki i inne przybory wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
autorka: jestem za, przewidz najgorszy scenariusz, przygotuj sie na niego i bedzie git, bo jesli bedzie inaczej to tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jeździ bmw które
na wyspach są normą i jest światowy, co dzisiaj znaczy rozpasany. Wolę mieć mniej niż być chamem, wolę żyć skromnie, a długo niż umierać młodo(jakbyś naprawdę miał do czynienia ze śmiercią nie odpowiadałbyś takich banałów), a przede wszystkim, to praca ma być dla mnie, a nie ja dla pracy, w konsumpcyjnym wyścigu idiotów, dla których synonimem udanego życia jest pieniądz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego madralo uważasz
że "wyszumieć się" oznacza "dawanie dupy" i "chlanie" Chyba jednak mierzysz innych swoja miarką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serva u
ja - pielęgniarka, pedagog szkolny i wieku przedszkolnego.Pracuję w Polsce i dobrze mi się wiedzie , nie potrzebuję wyjeżdżać za granicę. Mam program w telewizji lokalnej, jestem też dziennikarką ogólnoolskiej gazety. Trochę kultury chłopcze i mniej agresji proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"emi cos tam- tzn co? chcesz sie wyszumic, znaczy schlac pare razy, dac d**y i nie pamietac komu niz zamieszkac z facetem? rozsadnie" Nie. Dla mnie wyszumienie to wyjście ze znajomymi, spędzanie wieczorów tak jak ja tego chcę, i nie wpędzanie się za wsześnie w obowiązki i wiele innych. Nie mierz ludzi własną miarą. Nie mieszkać z facetem nie znaczy dawać dupy i nie pamiętać komu, no co za prostackie myślenie, aż mnie telepie. I owszem, bede mieszkac z facetem- w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia17
Wyszumieć się?? Ha dobre a jak Emilunko rozumiesz słowo "wyszumieć się"?? Piszecie, że 19-letni chłopak i 17-letnia dziewczyna nie są jeszcze tak dojrzali by zamieszkać razem... myślę, że to co przeszliśmy sprawiło, że jesteśmy na tyle dojrzali by sobie poradzić... obydwoje straciliśmy kogoś bardzo bliskiego - ja tatę, on mamę i byliśmy wtedy razem... on wspierał mnie, później ja jego. To tylko jeden z przykładów, których mogę podawać setki. I dzięki temu obydwoje wiemy, że możemy na siebie liczyć zawsze i z nikim innym nie będzie nam tak dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
pielegniarka...uh....pewnie w godzine zarabiam wiecej niz ty w miesiac :D i owszem jest tu norma bmw... to po prostu dobre auto, ale spoko jak sie zepsuje, bede mial dachowanie to wystawie na allegro jako nowka (aaa, musi miec z 20lat jeszcze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
obowiazki- co za debilizm, skrajny dodatkowo. a prania nie robisz? obiadu nie gotujesz? co za problem do pralki wrzucic 2 rzeczy wiecej, obraz ziemniaka wiecej i usmarzyc wiecej kotletow? to sa takie PRZERAZAJACE obowiazki? osz kurcze..... to ja od 5 lat zyje w grozie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serva u
ni epracuję jako pielęgniarka umiesz czytać ze zrozumieniem ? Masz problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego a piszesz fantazję że jesteś analitykiem. Zwykły dresiarzu. Jeżdżę nowym autem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia17
Emilunka więc jeśli dla Ciebie wyszumieć się to wyjść ze znajomymi to nie wiem jak wspólne mieszkanie miałoby nam w tym przeszkadzać... Sobotni wieczór i możemy wyjść ze znajomymi lub zaprosić ich do siebie... jakiś problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko- na pewno nie pojmuję wyszumienia jako chlanie, balowaie i pieprzenie się z kim popadnie. a ty dsdsds coś tam, zyję jak żyję i moja sprawa, autorka pytala, staralismy sie odpowiedziec, a ty tu zrobiles reklame swojego zacnego zycia za miedzą i teraz bedziesz jezdzil po innych ktorzy zostali w Polsce. Zrozum najpierw tekst pisany, a pozniej obrazaj innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
co do mojego chamstwa; nie znosze zacofania, dewocji, wstrzymywania sie oraz szanowania tradycji, zasady sa po to by je lamac. ma 17lat- uwaza ze dobrze robi ze chce zamieszkac z facetem, policzyli, zgadza sie wszystko- to ich sprawa. ja jestem za. jako rodzic wzialbym kartke, sprawdzil ich obliczenia i ewentualnie w ten sposob wypersfadowal pomysl. na pewno nie 'bo za mloda'. jesli czegos nie da sie udowodnic=nie istnieje. za mloda= to opinia, to nie jest fakt= nie nalezy go uzywac. nalezy ze strony rodzica pomoc a nie przeszkadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia17
Dokładnie wszyscy podajecie jako argument te obowiązki. A co to ja w domu nie piorę, czy obiadu nie gotuję?? I co to za różnica, czy będę to robiła dla siebie i dla mamy, czy dla siebie i dla chłopaka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw piszesz "i ewentualnie w ten sposob wypersfadowal pomysl. " a zaraz potem "nie przeszkadzać" Coś ci się pomieszało. I wypraszam sobie, ale nie uważam ze przez to, że nie mieszkam jeszcze z facetem tylko zyję własnym życiem jestem zacofaną dewotką. Autorko, skoro jesteś aż tak pewna siebie, tego co robisz, i waszych uczuć, to życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
zgadzam sie ze 'A co to ja w domu nie piorę, czy obiadu nie gotuję??' jak sie z nim dogadasz ze sie dzielicie to wszystko pojdzie gladko, jak sie okaze ze on nic nie robi, to go rzucisz bo sprzataczka nie jestes. facet i kobieta maja takie same obowiazki i prawa w domu. szybko sie zorientujesz czy bedzie Ci pomocny czy nie, w razie co szybko i wczesnie bedziesz mogla zmienic zdanie co do faceta. co do mamy: ja bym poszedl w strone 'to tylko na wakacje i tak bedziemy duzo czasu spedzac, potraktuj to jako moj wyjazd na wakacje'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
emi costam, uposledzenie u ciebie w rodzinie od ktorego pokolenia jest? naucz sie czytac ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia17
Emilunka - dziękuję Najlepsze jest to, ze zadałam pytanie "JAK przekonać mamę?", a wszyscy pisali tak jak gdybym zadała pytanie "CZY przekonać mamę?" ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fxjjt
i tak sie rozstaniecie- a jesli nie to oboje sie soba znudzicie. i to nie jest moej zdanie tylko zdanie wiekszosci ludzi co do zwiazkow licealnych (no i dodatkowo sama to przechodzilam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fxjjt
poza tym ja swoje dzieci jednak bede uczyc ze czas na zakladanie domu to jest nieco pozniej niz w wieku 17 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia17
dsadsakdjasdan - masz rację chyba tak będzie najlepiej jak powiem, że to tylko na wakacje, a jak zobaczy, że sobie dobrze radzimy to nie będzie miała nic przeciwko, żeby to przedłużyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsakdjasdan
zabciu 'powodzenia' ze strony emicostam jest z przekasem i w domysle jest 'i tak powiem 'a nie mowilam?'' nie dziekuj jej. chyba ze dziekujesz za udzial jej dalszy w dyskusji- to rozumiem ;] wlasnie, pytanie co do tego co po wakacjach. jesli masz mature przed soba, examiny na studia.... no coz, rodzice beda uwazac ze to durny pomysl bys nie mieszkala w domu, jesli liczysz na ich pomoc i dalej chcesz mieszkac z facetem= zapomnij, chyba ze bedziesz miec odpowiednie srodki finansowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia17
fxjjt - a Ty jesteś wróżką, czy jasnowidzem?? ;D Emilunko - nie, chcemy mieszkać już cały czas po wakacjach też chodzi mi o to, że mamie powiem, że na wakacje, a jeśli zobaczy, że sobie radzimy to będzie mi ją łatwiej przekonać, by w czasie roku szkolnego też mieszkać z chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiący
Swoje lata mam,łeb siwy i powiem tak:zrobisz jak chcesz a wyjdzie jak ma wyjść,kiedyś miałem takie oko(do dziś mi zostało) ,że jak popatrzyłem to kolegom doradzałem,raz dostałem po twarzy jak powiedziałem co myślę,po paru latach spotkałem gościa(po rozwodzie) i potwierdził,że dobrze radziłem.Będzie jak ma być tylko nie wiem czy to gdzieś zapisane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×