Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LatająCY Kwiat

jak wytłumaczyć matce, że mam prawo do prywatności

Polecane posty

Gość LatająCY Kwiat

Szlag mnie trafia po prostu. Wiele lat temu stuknęła mi 30-stka, mam własną rodzinę, męża, dzieci, pracę. Tylko własnego życia jakby nie mam. Matka, która mieszka w tym samym domu (to był nasz duży błąd!) ciągle nas nachodzi, wtrąca się w nasze sprawy. Mąż się w końcu wkurzył i zamontował zamek. Najgorzej jest, kiedy mąż jest w pracy, bo wtedy sobie pozwala, jakbym była jakąś szczeniarą. Ja chamstwa nie uznaję i nie uprawiam i to chyba ją tak ośmiela. Ale teraz postanowiłam, że będę się zamykać na klucz, skoro nie potrafi uszanować mojej prywatności. Od kiedy mamy ten zamek, zaczęły się docinki, że co to za tajemnice przed nią itd. I co jej mam powiedzieć, że jest stuknięta? Że to nie my jesteśmy nienormalni tylko ona? Mnie ostatnio oskarżyła wprost, że oglądam na komputerze "jakieś bezeceństwa" i dlatego się zamykam. Pewnie, że też oglądam, do jasnej cholery i g... jej do tego. W co my się wplątaliśmy! Czy ktoś wie, jak z tego wybrnąć. Mąż nie może mi wybaczyć, że chciałam tutaj mieszkać. Dom jest nasz, wiele pieniędzy włożyliśmy w remont, nie możemy tego tak zostawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
powiedziałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
ale i tak nie zrozumie i uparcie będzie dobijać się do drzwi. A jak zapomnę zamknąć, zaraz wtargnie. Masakra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrob tak....
To powiedz dosadnie: Mamo bardzo Cie kochamy i szanujemy, ale mamy prawo do prywatności, chcemy więcej czasu spędzac we dwoje i odrobine nam przeszkadza,że tak nas nachodzisz o każdej porze... Albo sie obraźi albo zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cień goni cień
Po prostu się wyprowadzić musicie. Co z tego że pieniądze w ten dom wpakowaliście? Życie nie jest po to by się męczyć, jesteście młodzi, jeszcze dacie radę...szkoda życia na coś takiego.....lepszy rok na mały metrażu w ciasnocie, niż 20, 30 lat w takich warunkach moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhkjferf
Ciężka sytuacja... starsze osoby zaczynają powoli odczuwać że ich czas mija... i czują się niepotrzebne. To co Twoja mama pokazuje z wierzchu wcale nie oznacza, że taka jest naprawdę. Być może ona czuje strach przed starością, obawę przed osamotnieniem, czuje się niepotrzebna i na siłę stara się pokazać, że JA TU JESTEM, ZAJMIJCIE SIĘ MNĄ. Może postaraj się zorganizować jakiś wypad z mamą i dziecmi. Kino, spacer, zabawy w parku. Wypijcie kawkę, poplotkujcie... Może ona tego właśnie potrzebuje. Moja babcia taka jest... ja mam 22 lata a babcia od 3 lat mocno mnie kontrolowała. A chuj! Zaprzyjaźniłam się z nią po 3 latach kłótni i teraz jest super babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
Ja chciałabym jednak zostać w tym domu, nie chodzi tylko o kasę. Tylko czy można zmienić starą kobietę? Mąż wyprowadziłby się od razu, jedno moje słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhkjferf
Wcześniej rodzice mieli dzieci i związane z nimi problemy... a później to dzieci mają rodziców... Postaraj się podejść inaczej do sytuacji niż dotychczas. Więcej rozmawiajcie :) Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwarzaj takie sytuacje, że będzie zażenowana kiedy przyjdzie: smigaj bez biustonosza, ładuj sie z mężem pod kołdrę, kap sie, telefonuj namiętnie lub sprzataj bez opamiętania. Ona ma nie lubic do was chodzić. tylko watpię czy przy jej progu wrazliwości to zadziała...:( Starzaj niemiłe sytuacje. Równoczesnie zapraszaj ją jednak oficjalnie i wtedy bądźcie dla niej przemili. Może zrozumie różnicę pomiędzy byciem gościem, a intruzem. Może dosrtzeże różnicę i da sie wpasować w wasze ramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhkjferf
3 Ja się nie zgadzam z Tobą. Taką sytuację trzeba łagodzić innymi, łagodniejszymi sposobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhkjferf
łagodzić łagodniejszymi ;) Masło maślane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dom jest wasz- wy jestescie wlascicielami? POROZMAWIAJ Z AMTAK i jej pwoiedz, ze nie zyczysz sobie takiego zachowania i komentarzy a jak nie podziala to zamykaj sie i przestan sluchac w koncu da sobie spokoj jeszcze mozesz ja wyaksmitowac }:->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
3 - Twoja porada bardzo mi się podoba :) Chyba tak zrobimy ;) A co do starości - jej to nie dotyczy: jest osobą bardzo aktywną, towarzyską, ma mnóstwo zajęć (dzięki Bogu), ale kiedy już jest w domu to... od razu to odczuwamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
niech sie dobija niech sobie reke stlucze, niech sobie gardlo zedrze ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhkjferf
Ale po co zamykać się w pokoju? Po to aby się poprzytulać? Przecież można razem w pokoju usiąść z mamą, zrobić kawę, obejrzeć serial, i w tym czasie przytulić się do męża... Zamykajcie się tylko na noc... w dzień wg mnie to tak troszkę nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się w takim razie. Ja na szczęście mam teściową bardzo delikatną i życzliwą. Zero problemów. Mama taka sama:) Ale mieszkamy osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
bazienka: dom jest nasz, matka jest tylko lokatorem, ale jak twierdzi mąż - bardzo kosztownym w utrzymaniu i dokuczliwym lokatorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
Ja nie potrafię być brutalna i powiedzieć jej, że to my tu rządzimy. Tego nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhkjferf
Sorry, ale ja zawsze myślałam, że facet który mnie kocha, kocha też moją rodzinę... Uważaj, bo on cię kiedyś kopnie w dupę i wtedy zostanie Ci mama. Nie warto się tak kłócić. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jdfhkjferf - jasne mozna, raz na jakis czas ale nie CODZIENNIE! ona ma 30 lat, nie musi sie z niczego tlumaczyc a matka jest po prostu wscibska ja bym postawila sprawe jasno- albo przestanie byc wscibska i bedzie wchodzic w wasze zycie tylko na tyle, na ile jej pozwolicie, albo niech zamieszka gdzie indziej i wczesniej szczera rozmowa- moze ona czuje sie niewazna dla was- wtedy powiedzcie co moze robic by czuc sie dla was wazna, a czego sobie nie zyczycie pokaz jej ten temat na kafe ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kwiatuszku cos mi sie wydaje, ze to przypadek maloreformowalny- albo jej powiesdz o co chodzi, stanowczo, niekoniecznie ostro, albo bedziesz dalej cierpiec w milczeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
zaraz odpowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
jdfhkjferf - chyba nie zrozumiałaś: my się z mężem nie kłócimy, on na pewno nie zostawiłby mnie z powodu teściowej, prędzej z nią sam zrobiłby porządek ;) - na co ja nie pozwalam. I nie chodzi tylko o przytulanie. Ona wchodzi z butami w nasze życie, poznaje przypadkiem nasze plany, finanse, problemy...rozmawiamy też o naszym seksie ;) ona w tym nie powinna uczestniczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LatająCY Kwiat
bazienka - dzięki za zrozumienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie rozmawiaj i koniec nie musisz sie tlumaczyc, nie odpowiadaj na wscibskie pytanie, mow, ze to wasza prywatna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
my pleasure :) pomysl, zastanow sie, co jest dla ciebie wazne, na ile cenisz prywatnosc, tak swoja i innych ludzi, czy chcesz, by twoje dzieci dorastaly w takiej atmosferze... co moze czuc mama, dlaczego sie tak zachowuje, czy sama z siebie tez poswiecasz jej czas i uwage? spisz na kartce wszystko co cie wkurza, to co wkurza twojego meza i razem z nie porozmawiajcie, bo ona nie przestanie nie domysli sie sama wybierzcie czas, gdy zadne z was nie jest zdenerwowane, nigdzie sie nie spieszy zacznijcie od swoich uczuc- konkretnie co czujecie w danych sytualcjach, spytajcie jej o powody takiego zachowania, starajcie sie wyporacowac jakies zasady obowiazujace wszystkich (nie wiem, np. wspolne obiady, ale za to brak pytan o wasza intymnosc) rozmowa powinna byc stanowcza, niekoniecznie ostra a poetm tylko egzekwujcie :) jesli nie zgodzi sie na rozwoe, zbedzie was w jakikolwiek sposob, to sie zamykajcie, mowcie, ze sobie pewnych rzeczy nie zyczycie itp., do znudzenia. jesli bedzie walic w drzwi, niech wali, niech ochrypnie, albo zmiencie na dzwiekoszczelne;p w koncu sytuacja moze was zirytowac, albo gdy pojawia sie dzieci, moze je podjudzac na was- jacy to jestescie zli i mrocznie, zastanow sie czy tego chcesz, czy nie lepiej postawic ultimatum- albo zyjhecie wszyscy na wspolnych warunkach, albo bez niej i niech kombinuje, niestety czasem trzeba ostro... powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×