mam już dość swojego zycia

Nie mam się komu wyżalić tzn mam znajomych ,ale oni mnie chyb nie potrafią wysłuchać.. Tu przynajmniej nikt mnie nie zna więc mogę wszytsko szczerze napisać. Nie wiem po co chyba żeby się wygadać.Od dzieciństwa moje życie było zjebane i wcale nie przesadzam. Niby pochodziłam z dobrego domu ,ale rodzice nie potrafili mnie wychować, matka wpędziła mnie w nerwicę przemocą fizyczną i psychiczną.teraz niby mój wygląd się poprawił ,ale ciagle pamiętam kiedy codzinnie mówiono mi ,że jestem brzydka w klasie itd. Nie potrafię się otworzyć na ludzi dlatego prawie nie mam znajomych.Trafiam samych beznadziejnych facetów, moje życie seksualne mi się nie układa.Staram się pracować nad swoimi wadami, ale już na prawdę nie mam siły :( jeszcze grozi mi teraz wyrzucenie ze studiów bo je zaniedbałam przez te dolki , rodzice nie chcą gadać ze mną. Aż się sama sobie dziwię ,że jeszcze to wszytsko wytrzymuje:( ja na prawdę chcialabym się wziąć w garść itd ,ale nie potrafie:(

też mam dosyć swojego życia, ale nie mam odwagi żeby coś zmienić

Ja próbowalam zmienić wiele rzeczy ,ale jakos mi się to nie udawało..No może poza zmianą wyglądu , dbaniem o siebie. Nie mam siły dbać o obowiązki nauke itd skoro ciągle mam dołki i nie potrafię sie na niczym skupić. a zmian chyba tez trochę sie boje

Hej głowa do góry.Świetnie Cie rozumię.Moi rodzice tak mi dali po dupie.Czasami myślałam,że zwariuje.To przez nich zawsze czułam się brzydka ,głupia itd.Poznałam mojego obecnego meza.Fajne ciacho.Jestem z nim prawie 10 lat.Dla niego jestem najcudowniejsza na świecie..mimo uplywu czasu bardzo go kocham.Moje kopleksy uciekły.Zyczę Ci z całego serca ,abyś spotkała kogoś takiego.Trzymaj się żabko!!!!!!!!!

czesto myślę ,żeby skończyc z tym wszystkim . W sumie to nie wiem co mnie jeszcze trzyma na tym świecie

Nie masz prawa tak myśleć.Oni mają satysfakcje,że Cie wykańczaja psychicznie .Olej to

Dzięki milka;) ja ciagle wierzę ,że moje zycie się zmieni ,ale potem zawsze muszę się zawieść:( czasem są takie dni kiedy jestem szczęśliwa ,ale zaraz potem musi zdarzyć się coś co wszystko popsuje. Mam ciagle nadzieję ,ale ona jest coraz słabsza i zwyczajnie mam coraz mniej siły

KOTKU musisz być silna...... taka napewno jesteś.Nie poddawaj sie.Tak bym chciała Cie przytulić i powiedzieć bedzie OK>pozdrawiam