Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuczek gnojaczek

zwiazek z obcokrajowcem

Polecane posty

Gość zuczek gnojaczek

hej jestem za granica od 3 lat i nigdy do tej pory nie spotykalam sie z facetami innymi niz Polacy. teraz poznalam cudownego faceta jest Irlandczykiem( tu wlasnie mieszkam) i poki co wszystko uklada sie cudownie ale nie jestem pewna na ile ten zwiazek ma szanse wypalic. czy ktoras z Was jest lub byla w zwiazku z obcokrajowcem? jakie mialyscie badz macie problemy? czy roznice kulturowe, jezykowe sa duze po okresie wstepnej fascynacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olek Slodkiewski
Przeciez tu chodzi glownie o osobowosc i cialo danej osoby, jakie ma znaczenie, ze jest obcokrajowcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z chlopakiem z RPA od ponad 3 lat, w sierpniu slub. Jezykowo nie mamy problemu, kulturowo rowniez. Odkad jestem w UK, nigdy nie umowilam sie z Polakiem/ Nie zebym miala uprzedzenia, ale po prostu wszedzie - w pracy, na uczelni, w mieszkaniu w ktorym poczatkowo wynajmowalam pokoj nie mialam stycznosci z rodakami. A tych, ktorych slyszalam na ulicy, mijalam z daleka (glownie ze wzgledu na jezyk, jaki uzywaja: k*** to, k**** tamto)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
wiesz mysle ze to ma znaczenie... chociazby jezyk- niby dogadujemy sie bez problemow ale gdy przyjdzie czas na duzo powazniejsze rozmowy nie wiem jak mi to wyjdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
Karamba czyli mowisz sa szanse zeby wypalilo?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olek Slodkiewski
Niestety wiekszosc Polakow poza krajem to ludzie po zawodowkach :( Ja skonczylem studia i oczekuja od znajomych czegos wiecej niz #$@#4 i %$#%$# co drugie slowo ... i nie mam tutaj zadnych znajomych :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
to akurat fakt, Polacy tu w Irlandii nie robia na mnie dobrego wrazenia. choc Irlandczycy do tej pory tez nie robili:P sp[otykamy sie dopiero 3 tygodnie ale jest tak bajkowo ze zaczynam powoli i niesmialo zastanawiac sie czy to ma przyszlosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsvxvsvsvs
Sama wyjezdzam za miesiac z Polski do Anglii i mimo ze znam angielski, w stopniu dosc dobrym,to na tym etapie chyba bym nie potrafiła utworzyc zwiazku z obcokrajowcem - dla mnie podstawa i najwiekszym afrodyzjakiem jest mózg i rozmowa, wiec gry słowne, dopowiedzenia, aluzje są raczej wykluczone...Ale skoro jezyk znasz bardz dobrze, wiec w czym jest problem? Przeciez w miłosci chodzi o to jaka ta druga osoba jest, a nie kim jest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
widzisz wlasnie dokladnie to samo kreci mnie:) intaligenta rozmowa z podtekstami, aluzjami:P nie tu nie ma problemu w tej kwestii sie dogadujemy:) ale inna rzecz- co potem jesli faktycznie sie zaangazujemy, decyzje o powrocie do kraju poki co przelozylam ale wczesniej czy pozniej tesknota za rodzina przyjaciolmi i pierogami mamy zacznie byc chyba widoczna... mam tak duzo watpliwosci... a jednoczesnie ciesze sie jak nastolatka na kazde spotkanie z nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jakas tam
ja jestem z obcokrajowcem.troche to dobrze i źle.dobrze bo wiem ze moi rodzice nie narobią mi zamieszania w tym związku bo nie znają języka.a źle bo czasem chcę coś powiedzieć swojemu a nie wiem jak.wystarczy że brakuje mi jednego słowa.a język znam dobrze bo normalnie sie dogaduje i rozumiem wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvere
Aby stworzyc udany zwiazek z obcokrajowcem, ktore nie opiera sie tylko na seksie i plytkich tekscikach o niczym, to trzeba naprawde swietnie znac jezyk. Ja znam jezyk bardzo dobrze, mowie plynnie, w pracy uzywam wylacznie angielskiego, ale jakbym miala mowic o swoich uczuciach, pisac pamietnik, to chyba nie dalabym rady. Wiekszosc zwiazkow mieszanych to po prostu duzo seksu i malo powaznych rozmow, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jakas tam
nieprawda.związki obojga polaków też są czesto nieudane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvere
Wow, Ameryke odrylas, ze na calym swiecie zwiazki dziela sie na te udane i nie. Tu chodzi o bariere jezykowa, ktorej w zwiazkach pomiedzy ludzmi tej samej narodowosci nie ma. Jesli nie jestes w stanie slowami oddac co w tobie "siedzi",co odczuwasz(przeciez to jest trudne nawet w ojczystym jezyku), to jak stworzysz silny zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puppinka80
Ja jestem w zwiazku malzenskim z Wlochem juz od paru lat i jestem bardzo szczesliwa. To co dla mnie jest najwazniejsze: wzajemne poszanowanie siebie i umiejetnosc pojscia na jakis kompromis (dotyczy obu stron). Co do jezyka to oczywiscie wazne jest by dogadywac sie, umiec ze soba rozmawiac ale bez przesady, ze zaraz trzeba znac super jezyk. mozna sie tez uczyc przy sobie:)) Ja wloskiego na poczatek wcale tak dobrze nie znalam, przy mezu stopniowo uczylam sie, poznawalam nowe zwroty. on miedzyczasie szlifowal angieklski przy mnie i troche polski:)) wszystko mozna jak sie chce i ma szczere checi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna jakas tam
my tez sie dogadujemy i rozmawiamy na różne tematy.i uwazam że w mieszanym zwiazku nie idzie sie tak łatwo pokłócic właśnie ze względu na język :P. przynajmniej u mnie tak jest.jak mi cos nie odpowiada to chce mu o tym powiedzieć.ale czasem brakuje mi słowa.więc daje sobie spokój i jest ok.bariera językowa chroni przed kłótniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
to pocieszajace dziewczyny ze Wam sie uklada:) a jak dlugo jestescie ze swoimi partnerami?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja mam meza brytyjczyka 8 lat razem 4 lata po slubie uklada nam sie wspaniale, problemow zadnych ani kulturowych ani jezykowych do tego wychowujemy dzieci dwujezycznie wiec on uczy sie polskiego troche:)))) jak ludzie sie dobrze dobiora i sa tolerancyjni i przyzwyczajeni do multikulturowowci to dlaczego ma sie nie udac?:)) zycze szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
volvere nie zgadzam sie ze wiekszosc zwiazkow mieszanych to seks i plytkie rozmowy czesc na pewno ale tak bywa i w zwiazkach ludzi z tej samej narodowosci:) ja jestem dwujezyczna wiec tego problemu nie mialam nigdy ale znam wiele pare, w ktorych jedna ze stron nie znala angielskiego na poczatku znajomosci zbyt dobrze ; powoli sie douczyla i rozmowy nie sa zadne plytkie...podobnie znam pary mieszane polsko-wloskie, polsko-niemieckie i niemiecko-angielskie. wszystko zalezy od poziomu zainteresowanych:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuczek co do tesknoty za rodzina i krajem - oczywiscie tesknota jest i to ogromna ale w obecnych czasach o wiele latwiej jest o kontakt niz kiedys - ja na codzien uzywam skype, telefony sa smiesznie tanie wiec gadam godzinami i co 2 miesiace latam do polski:) jest dobrze:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
ale czy mialas perfekcyjny angielski gdy go poznalas? bo ja wlasnie sie boje, ze on sobie poszuka panny ktora bedzie go rozumiala bez problemow a nie pytala co kilka zdan co to znaczy:) on jest bardzo cierpliwy wszystko z usmiechem mi tlumaczy ale martwie sie ze moze go to zmeczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puppinka80
Ja z moim mezem jestesmy 7 lat w tym 4 lata malzenstwo. Jesli chodzi wogole o problemy jezykowe to dla mnie to najmniejszy problem w zwiazku oczywiscie jesli zwiazek jets silny. Ja wloskiego uczylam sie przt moim mezu (wtedy chlopaku) i nie byly to tylko pojedyncze slowka amore, bella eccc. Potrafil tlumaczyc mi teksty z tv, podsuwal ksiazki, normalnie ze mna gadal, jak trzeba bylo powtarzal po pare razy czy mowil wolniej. Ja oczywiscie tez chodzilam na kurs a potem podjelam studia we Wloszech. Teraz normalnie pracuje i z jezykiem radze sobie swietnie. Jesli para sie kocha to wg mnie nie ma czegos takiego, ze bedzie przeszkadzalo, ze sie dobrze nie zna jezyka. A jesli milosc nie bedzie zbytnio silna...to coz kazda wymowka jest dobra by zerwac znajomosc. To co osobiscie dl amnie najwazniejsze jest w zwiazku mieszanym i zwiazku ogolnym to szacunek dla siebie i pochodzenia. To pozwala tez pojsc na pewne kompromisy. Moj maz zaakceptowal pewne moje polskie zwyczaje i tradycje ja zas przyzwyczailam sie do tych wloskich. Szanujemyy wzajemnie pewne nasze "odmiennosci" (choc nie jest ich sporo). No i jak kazdy zwiazek lacza nas tez pewne podobne pasje i upodobania:)) Szacunek do siebie jest najwazniejszy bez wzgledu czy to zwiazek mieszany czy polski. Roznice nie do przeskoczenia moga byc tez i w Polsce bo np jedno niewyksztalcone, zbyt proste lub ma poglady co sie drugiej stronie nie podobaja. A jak sie para kocha naprawde to obcokrajowosc partnera/partnerki nie ma raczej znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narila
Poznalam mojego chlopaka przez internet, przez forum tematyczne. Napisal do mnie raz, odpowiedzialam, zaczelismy stale wymieniac maile, pozniej rozmawiac przez komunikator, w koncu skype, kamerka... Po roku postanowilismy sie spotkac na zywo i chociaz oboje porozumiewamy sie w jezyku, ktory nie jest naszym ojczystym (on Dunczyk, ja Polka, mowimy do siebie po angielsku) to nie ma miedzy nami zadnej bariery (jezykowej, kulturowej...), a mieszkamy razem juz ponad dwa lata. Nie oczekuj, ze ktos Ci powie, czy zwiazek ma przyszlosc, bo nikt tu nie zna ani Ciebie, ani Twojego chlopaka, ale zapewniam Cie, ze zwiazek z obcokrajowcem jest mozliwy, wszystko jest kwestia \'dotarcia sie\'. Zycze powodzenia w \'docieraniu\'. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
dziekuje Wam bardzo za opinie:) a powiedzcie mi jeszcze, nie mialyscie takich obaw, ze byc moze Wasz facet zechce sie zwiazac ze swoja rodaczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puppinka80
Ja szczerze mowiac nie mialam. Poznalismy sie akurat we Wloszech i mysle, ze gdyby on wolal rodaczke to po po prostu z nia by sie spotykal a nie zaczynal znajomosc ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
bo mnie wlasnie znajomy zapewnia ze dla mojego faceta to tylko przygoda, ze chce zobaczyc jak to jest przeleciec Polke ale potem znajdzie sobie swoja rodaczke zeby moc spokojnie wychowac z nia dzieci... ogolnie zamet mi zasial w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turinka
puppinka, znam Wlochow i oni raczej nie lubia prowadzic powaznych dysput, wiec wielka znajmosc jezyka nie jest potrzebna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turinka
zuczek, sama musisz sie zorientowac jakie ma zamiary ten facet, ale jedno jest pewne: jak szybko pojdziesz z nim do lozka, to raczej potraktuje cie wlasnie jako taka przygodna polke. Mieszkam za granica i jak widze jak Polki sie rozkladaja przed ledwie co poznanymi facetami, to jest mi az wstyd:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek gnojaczek
turinka nie nie o szybkim pojsciu do lozka nie ma mowy:) znamy sie juz pare miesiecy i nie poszlismy jeszcze do lozka:P choc dzis malo brakowalo:P coz wkrotce stanie sie to na pewno ale to chyba normalne w zwiazkach:P ja tez obserwuje Polki w moim miescie i widze co sie dzieje. nie osadzam bo to prywatna sprawa kazdej z nich ale tez wydaje mi sie ze Irlandczycy patrza na to inaczej, oni nie robia zadnego problemu z tego ze dziewczyna idzie do lozka na pierwszej randce i i tak potrafia stworzyc zwiazek:) taka chyba mentalnosc. ale tez zdradzaja sie przeokropnie. rozmawialam z moim chlopakiem o tym i mowilam mu, ze to jedyna rzecz ktora nie pozwala mi mu zaufac, wlasnie to, ze oni tak latwo zdradzaja. niby wiem, ze to kwestia indywidualna i nie kazdy musi zdradzac ale jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×