Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wypada colem

kto z was podpisal intercyze przedslubna z rozwodnikiem?

Polecane posty

Gość eleonora k.
hehe dokladnie! tu ktos dobrze skomentowal: ""Ale co mnei przeraza,to to,ze wyczuwam Twoja neinawisc do dziecka Twojego partnera.I mysle,ze Ty z całej siły bedziesz nastawiac partnera przeciw temu dziecku i to się źle skonczy" - dokładnie tak! podpisanie intercyzy przedmałżeńskiej to objaw największej nienawiści w stosunku do dziecka! "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była już nie pazerna
Zgadzam się ,że intercyza to dla nowej żony to rzecz niezbędna .Chocby po to ąby sytuacja była jasna .Jestem byłą żoną i nic mi do majątku obecnej żony mojego ex. Natomiast ukrywanie poprzez przepisywanie na Nią(obecną żonę ) majątku własnego mojego byłego męża ? I dlaczego ?Przecież ja na tym ręki nie położę .Jeżeli już to spadek otrzymają ,w równej części jego wszystkie dzieci .I te nasze wspólne ,i te z obecną żoną . I nic tu ma do rzeczy w jakim czasie i jakiego dorobił sie majątku.Oczywiscie może cały majątek zapisać komu chce ,tylko wtedy dzieciom należy sie prawnie zachowek .Dzieciom ,nie byłej żonie .Wiec skonczcie z bajkami o pazernosci byłych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bardzo żal tych dzieci
z rozbitych rodzin. Zgroza. Czy ja dobrze wszystko zrozumiałam? tam nie ma chyba miejsca na miłość, chodzi tylko o kasę, jak wykiwać te dzieci, które raczej nie prosiły się same na świat. Jest to tak żałosne. Pani, która usprawiedliwia się tym, że wychodzi za mąż za faceta, który ma długi alimentacyjne wobec własnego dziecka i chce ratować siebie w przyszłości, żeby nie łożyć na to dziecko? O zgrozo, czy kobiety tak nisko mogą upaść, że potrafią związać się z tak nieodpowiedzialnym człowiekiem, który nie jest w stanie utrzymać swojego dziecka i nie chodzi mi już o jego odpowiedzialność, że nie był w stanie go wychować, być przy nim gdy to dziecko go potrzebuje, bo jeżeli już tego nie mógł zrobić, to chociaż mógłby pokrywać część kosztów jego utrzymania. Jakim bardzo trzeba być złym człowiekiem, żeby się pysznić, że na was zapisują domy, auta, a te dzieci pewnie nie mają nic. Czy naprawdę jesteście szczęśliwe, wiedząc, że to dziecko może nie zjadło kanapki na śniadanie, a koło Was skaczą? Rozpacz, rozpacz mnie ogarnęła jak to czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani powyżej
co tak biednych dzieci żałuje... widzisz, tobie szkoda tylko dzieci z rozbitych rodzin - onie biedne bez kanapek do szkoły chodzą, one nie dostaną grosza z majatku obecnej żony (bo małpa chce swoje dzieci wychować), one takie biedne...trzeba im dac, im sie biednym należy no tak, należą się alimenty od taty (to nic, że ma nową rodzinę i że urodziło mu się własnie dziecko, niech zaierdala na dwa a=etaty jak mu się zachciało dzieci - niech płaci!), to nic, że w nowej rodzinie dzieciom się nie należy, że o ich potrzeby nikt nie krzyczy w sądzie (no bo jakim prawem, przecież ono ma rodziców razem, co kogo obchodzi czy ma pieniądze i czy ma co jeść), to nic, że nowa rodzina ma dbać SAMA o swoje dzieci, albo sie powstrzymywać, jak ich nei stac, bo przecież dzieci byłej żony muszą coś jeść (w przeciwieństwie do dzieci z drugiej rodziny...) dajmy tym biednym dzieciom więcej, oddajmy im swoje wypłaty - w końcu alimenty trzeba płacic, potem trzeba podwyższyć, a trudno, żeby ojciec dostawał podwyżkę co pół roku w pracy, ale pieniądze MUSZĄ być, bo potrzeby dzieci rosną jak cholera po rozwodzie...), mało! oddajmy dzieciom połowę majątku naszego wspólnego, niech mają bidne, co tam nasze wspólne dzieci, którym się nie nalezy przecież, co tam nasze dzieci, którym trzeba odmówić zabawek czy wyjazdu w góry, bo przecież ich potrzeby sa nie ważne, w porównaniu do potrzeb dzieci rozwiedzionych rodziców, co tam! oddajmy im połowę pieniędzy po naszej śmeirci, to na co pracowałyśmy cąłe życie, odmawiając sobie i naszym dzieciom, żeby tamte miały na chleb - co tam! oddajmy im jeszcze to, po naszej śmierci, żeby pamiętały, że cały świat o nich dba i pamięta a nasze dzieci, no cóż, niech sie cieszą, że miały na chleb, że miały tate w domu, bo przecież nic więcej im się nie należy :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enienieeni
Głupie baby,no i chłopów to tez dotyczy.Gdybyscie sie nie zadawali z osobami które maja juz dzieci,nie mielibyscie takich kłopotow. Widocznie nie umiecie znaleźc sobie wolnej osoby,bez bagazuw postaci potomstwa.Widocznie tak samo z awami jest źle jak i z tymi co juz dzieci maja.nIezbyt wartosciowi z was ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
enienieeni, jednym słowem, człowiek, który ma dzieci, a któremu z jakiegokolwiek powodu nie uda się związek (obojętnie czy rozwód, czy wdowieństwo) jest mało wartościowym człowiekiem ... zajebiste myślenie :D i proponuję poszukać partnera bez "obciążeń" w postaci dzieci, który miałby 35-50 lat :P jeśli Ci się uda, to się pochwal jaki to wartościowy osobnik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo rozumie te dywagacje i obrzucanie blotem raz ex jako pazernej małpy a innym razem obecnej zony bo skapa i nie chce płacić na dziatwe męża. Intercyza to nie nowy wynalazek, W cywilizowanym swiecie zawierają ją nie tylko rozwodnicy i drugie żony. Przesunęła sie granica wieku kiedy ludzie wchodzą w zwiazki małżeńskie, a to wymusza odpowiednie zachowanie. Mam 30 lat swoje mieszkanie, samochód, dobrze zarabiam. Zakochałam się w gościu który ma dziecko, (już nie ejsteśmy razem), wszystko zostawił zonie (mieszkanie, auto) i płacił alimenty. Gdybym za niego wyszła, to nasze zarobki byłyby podone (ja troche wiecej) z tym,że z jego zostaje połowa, bo ex ma duze potrzeby. Wiec wszystko na co ja bym zapracowała w trakcie zwiazku w czesci byłoby jego. Pytanie po co? Dziecko mi nie przeszkadza, ale od finansowania jego zycia jest tata i mama, jak tacie brakuje to jego problem (mój tez bo wtedy musze sponsorowac życie takiego taty, a ciezar utrzymania dziecka w tym momencie powinien soczywać na mamie która zatruje zycie niepłacącemu tatusiowi. Ale jemu, a nie kobiecie, która w tej sytuacji ma juz na utrzymaniu jedną osobę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zoya - każdy kto myśli logiczne na pewno Cię zrozumie, bo dla każdego to powinno być normalne, że zarabiając swoje własne pieniądze chcemy mieć "komfort" dysponowania nimi wedle własnych chęci całe larum podnoszą te, które chciałby dysponować cudzymi pieniędzmi; te, które oburzają się, ze ktoś inny nie ma ochoty ich sponsorować - bo tak to się chyba właśnie nazywa no bo jak to? przecież się "należy"! niestety widać po wpisać, że jest całkiem spora grupa tych, którym się "należy", bez względu na to po której stronie stoją :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosła córka
a co powiedzieć o takiej sytuacji, tatuś który miał gdzieś rodzinę, nigdy nie interesował się dziećmi, nie płacił, gdy się rozchorował to druga żonka próbowała go podrzucić mojej mamie - serio - ojca przysłała taksówką o 0.15 w nocy. Ale się przeliczyła, bo mama właśnie tę noc spędzała z moimi dziećmi, musieliśmy z mężem wyjechać. Sama wychowała 3 dzieci, a tu proszę miała jeszcze grzyba pielęgnować, ale na szczęście dużo wcześniej załatwiła sprawy prawne swoje i związane z nami. Teraz niech nowa, cudowna żonka godnie się nim opiekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wchodzenie w układ z
rozwodniekm to wielko gówno!!!!!! a szczególnie kiedy sa juz dzieci. Kazdy jest skupiony na swoich dzieciach, nie ma 100% szczerości, kazdy chce cos tam przemycic dla swojego dziecka. i jak sie idzie do rodziny męza i sie słyszy te gadki o wnukach:O tak jakby nie było innych tematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
intercyza jest niezbędna. Po to, zeby uniknąć kłótni i dywagacji. Mój mąż oddał swoje, odziedziczone po babci, mieszkanie byłej żonie i ich dzieciom. Wprowadził się do mnie goły i wesoły, potem jego syn, ale dwoje dzieci zostało z matką, wiec płaci alimenty. Wspólnych dzieci nie mamy, ja mam syna z pierwszego małżeństwa. Teraz się poukładało, on pracuje, nie wnikam ile płaci na dzieci, co im kupuje dodatkowo. Na wydatki domowe składamy się po równo, rachunki opłacamy po połowie, za wakacje płacimy wspólnie - ja płacę za swojego syna, on za dzieci, które zabieramy (np opłata za wycieczkę na miejscu nie robimy cyrków :Wszystkei dzieic nasze są), tak samo zrzucamy sie na prezenty swiąteczne itd. Ale w czasie małżeństwa sama wzięłam kredyt, SAMA go spłacam po półtora tysiąca miesięcznie, sama kupiłam samochód - i po to mam intercyzę, skoro sama na to zarabiam., chcę, zeby dostało to potem moje dziecko. Jak mój mąż kupi mieszkanie, dom - nigdy w życiu nie będę rościć sobie praw, wszystko odziedziczą jego dzieci. A jeśli coś kupimy za wspólne pieniądze, potem w testamencie podzielimy to równo między nasze wszystkie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony pomidorek
ala makota to jaki bedziesz miala w tym interes podzielic to co wspolnie bedziecie miec w testamencie na wszystkie dzieci, czxyli na 4? to wy po polowie na cos sie zlozycie a twoj syn 1/4 z tego dostanie? i co za malzenstwo jak nie wiessz ile na dzieci tamte placi? strasznie sztuczni jestescie, co to za sekret czy im kupuje to czy tamto? jazdy mu z tego powodu robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony pomidorek
do nika : do pani powyżej pieknie to ujelas nic dodacnic ujac, ale ex zebrajace o coroczna podwyzke alimentow sa chyba zbyt tepe zeby cokolwiek z tego zrozumiec :O podpisuje sie rekami i nogami pod tym co napisalas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, wiem ile płaci alimentów, ale nie rozliczam go z tego co dodatkowo kupuje dzieciom, nie ma obowiązku mi o tym mówić - zazwyczaj zresztą to robi, ale uważam że to jego prawo, jego sprawa i go z tego nie rozliczam. mamy wspólne wydatki, on wie i ja wiem jakie mamy potrzeby, a jak ponad to zarobi nawet 100 tysięcy i da je swoim dzieciom - to mnie nic do tego, bo ma do tego prawo, ba, a zapewnienie dzieciom jak najlepszego bytu to jego obowiązek. Ale nie mój. Jak wspólnie coś kupimy, pół na pół, to jego dzieci odziedziczą to pół - chyba logiczne. Ja nie widzę w tym sztuczności, tylko uczciwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna w todze
Moje Drogie Panie. Intercyza, nie ma nic wspólnego z dziedziczeniem. Inetrcyza jest umową w stosunkach miedzy zyjacymi, obejmuje tylko stosuki tz. inter vivos. Dziedziczenie ustaowe nie jest wyłączne przez zawarcie umowy majatkowej. Czyli zona/ mąż po śmierci drugiego nawet z intercyzą dziedzicza normalnie chyba, że zdążą sie wcześniej rozwiesc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście Anno w todze masz rację :). Chodzi tu raczej o taką sytuację, że np mieszkanie kupowane w trakcie małżeństwa przy śmierci jednego z współmałżonków dziedziczą i mąż (czy żona) i dzieci. Czyli np w moim przypadku, gdyby nie daj boże, coś stało się mojemu mężowi, ja musiałabym spłacić połowę wartości mieszkania jego dzieciom. A rozdzielność majątkowa pozwoliła mi kupić mieszkanie za moje pieniądze i będące wyłącznie moją własnością i w przypadku nieszczęścia przynajmniej pod tym względem mam czystą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna w todze
pozwól , że przedstawie po krótce sposób dziedziczenia- ustawowe oczywiscie. jesli mą i żona kupuja razem mieszkanie i mają 1 wpólne dziecko i np mąż ma 2 z poprzednia żoną. to dziedziczenie wygląda w ten sposób. Zo ma cały czas swoją 1/2 a dzielimy tylko 1/2 męża. Zona z tej jego 1/2 otrzymuje 1/2 czyli ma 3/4. pozostałe 1/4 dzieli się piomiedzy troje dzieci (2 z inną, 1 wpólne- dla wszystkich był ojcem) tak wiec nie jest wcale tak tragicznie. Jesli np mieszkanie jest na kredyt to razem z udziałem w mieszkaniu otrzymują też oboiązki- raczej nie bardzo chcą, bo 1/12 udziału w mieszkaniu to po pierwsze neiwiele, nie ma jak tego sprzedać, a inna sprawa, że spłata też nie jest jakać chorędalnie wysoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na mnie też wielki wpływ
14.04.2009] 22:53 [zgłoś do usunięcia] do pani powyżej co tak biednych dzieci żałuje... widzisz, tobie szkoda tylko dzieci z rozbitych rodzin - onie biedne bez kanapek do szkoły chodzą, one nie dostaną grosza z majatku obecnej żony (bo małpa chce swoje dzieci wychować), one takie biedne...trzeba im dac, im sie biednym należy no tak, należą się alimenty od taty (to nic, że ma nową rodzinę i że urodziło mu się własnie dziecko, niech zaierdala na dwa a=etaty jak mu się zachciało dzieci - niech płaci!).... Zróbcie sobie jeszcze czwórkę, to dostaniecie duzy zasiłek z mopsu :-O Kobieto, chcesz zabierać dzieciom z pierwszego małżeństwa, bo masz nowe? A może mi powiesz, co ich ma to obchodzić? To tatuś powinien się martwić o swoje dzieci i jak ma życzenie rozmnażać się bez końca, to ma też obowiązek nieskończenie wiele pracować, by zapewnić dzieciom byt. Jego zdolności twórcze kończą się na umiejętności płodzenia nowych potomków? Jak kogoś nie stać na więcej niż jedno dziecko, to zwyczajnie nie powinien więcej mieć. A, że ty chcesz? To sobie chciej, ale dlaczego twoje chcenie ma powodować ubożenie tamtych dzieci? W życiu należy równać w górę a nie w dół. Nie uszczęśliwi cię cudza krzywda. Wiesz o tym dobrze. Więc jak ci nie starcza, to nie warcz na tych co nic ci nie zawinili, tylko na sprawcę niedostatku - męża - tylko od niego masz prawo wymagać, by się tobą przejmował i by wypełniał swoje obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna w todze
do Na mnie też wielki wpływ Rozimie ze jestes matką samotnie wychowująca dzieci z małzeństwa którego już nie ma o facet ma pewnie rodzinę... nie ma róznicy kiedy dzieci były poczęte, ani tym bardziej że dzieci z pierwszego małżeństwa sa "wazniejsze". Nie są. Była żona nie ma żadnego prawa do majatku obecnej, nawet jesli są zaległości alimentacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga anno w todze.
Nowa żona nie ma obowiązku utrzymywać dzieci z pierwszego małżeństwa męża, ale nie ma też prawa żądać, by jej mąż nie płacił na tamte dzieci, bo ona teraz ma nowe i jej są ważniejsze. Tylko do tego odnosiła się moja wypowiedź. Jak facet chce mieć piątkę dzieci z trzema kobietami, to niech tyra a nie taka się pluje, że jego dzieci z innego małżeństwa chcą jeść, a przecież nie powinny, bo jej mężuś musi przecież wypoczywać a nie tyrać. I mylisz się. Mój eks mąż nie ma kolejnych dzieci. Nawet nowej żony nie ma a na dziecko płaci i nie stęka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga anno w todze.
A tak wogóle, to okropnie mnie denerwują takie kobiety. Pluje się o każdą złotówkę malimentów, żąda, żeby matka dzieci jej męża sama sobie radziła ze wszystkim. A czemu ona sama sobie nie radzi? Po co wogóle mieć jakieś wymagania od facetów? Niech zostaną tylko zapładniaczami a cały ciężar wychowania i utrzymania dzieci niech spada na matki. Tego chcecie? To dalej przekonujcie swoich kochasiów, że nie muszą być odpowiedzialni za WSZYSTKIE swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do Anny w todze
czy jak maz nei jest w stanie placic alimentow na dziecko z poprzedniego malzenstwa to komornik moze je sciagac z majatku wspolnego nowego malzenstwa np z zarobkow? wiem ze z osobistego nie moze ale co z majatkiem wspolnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że tatuś powinien
ja też podzielam zdanie, że jeżeli facet ma dzieci to powinien na nie płacić i nieważne ile będzie miał kobiet i tych dzieci, skoro je spłodził to chyba wiedział, że one muszą jeść... I niech nie jeździ na wczasy jak go na to nie stać, tylko niech nawet na 3 etatach zap**ala, żeby pokrywać koszty jego utrzymania. A kobiety, które wiążą się z takimi facetami są chyba tego świadome, bo mają wybór, a dzieci były przed nimi i na świat się nie prosiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza czy druga
FACET powinien płacić na swoje dzieci, ale NIE JEGO ŻONA PUSTE BABY już nie wiecei same o co się kłócicie... najpierw zarzucacie, że obecna żona podpisując intercyze okrada wasze dzieci a teraz piszecie, że ojciec ma obowiązek dbania o dzieci - no pewnie ża ma, każdy tak pisze od poczatku, tylko wam się teraz oczy otworzyły? prawo jednak nie po waszej stronie, majatek żony się wam nie należy ani waszym dzieciom :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna w todze
z majątku wspólnego nie, a wchodza do niego także wynagrodzenie ktore wpłynie na rachunek bankowy. Nalezy wobec tego skierować egzekucje do wierzytelności- czyli do tego co pracodawca ma przelac na konto alimenciarza, wierzytelność to wszystko to co zgodnie z umowami nalezy się alimenciarzowi, ale jeszcze nie zostało wypłacone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za malo danych
skoro jest intercyza, czyli nie ma czegos takiego jak wspolnosc majatkowa, wiec jesli taka zona kupi mieszkanie ze swoich pieniedzy, czyli z majatku osobistego, to przeciez w razie smierci jej meza to mieszkanie nie wejdzie do spadku po nim, czyli w konsekwencji to mieszkanie bedzie nie do ruszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja slyszalam ze zona musiala
placic alimenty meza jak ten stracil prace i nie mial z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za malo danych
w przypadku intercyzy zarobki kazdego z malzonkow stanowia jego majatek odrebny i komornik nie moze sciagac alimentow z majatku odrebnego drugiego malzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za malo danych
jesli nie maja intercyzy to jak najbardziej mogla placic, bo wtedy zarobki obojga stanowia ich majatek wspolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ciotka tak płaciła
kilka lat była kochanką, walczyła o niego jak lwica a potem płakała przez gnoja dziwkarza i spłacała jego długi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×