no i on jedzie......mimo wszystko mam nadzieje...ze wrocimy razem

podoba mi sie bardzo, od roku nie moge o nim zapomniec, no i zgodzil sie towarzyszyc mi na weselu brata! jedziemy do moich rodzicow, a po weselu nocuje u nich też co mam zrobic, zebysmy wrocili jako para, przeciez nawet jesli dojdzie do sexu pewnosci nie mam:O dodam tylko, ze oboje jestesmy juz po rozwodach, nie jestesmy dziećmi, a on towarzyszy mi jako kolega:O

dziewczyny doradzcie mi coś... ja juz tak sie cieszę, ze jedziemy razem, ze bedzie stal u mego boku, ze bedziemy tanczyli i bedę mogla do niego sie przytulić tesknie za nim, dzis niediela, ale jeszcze musze poczekac do wesela:)

kiedy wesele?

bądź sobą. nie narzekaj, ciesz się że jesteście razem. i przede wszystkim nie udawaj nikogo, bądź sobą

za 3 tygodnie dojrzale kobiety, doradżcie mi:O

jej... jak będzie chciał się z tobą związać to się zwiąże i już :D

najbardziej to się boję, ze zacznę traktowac go jak swojego partnera....bo uważam, ze powinnismy byc, ze sobą, ze to takie naturalne...:O

przez 2 doby będziemy przebywać pod tym samym dachem, dopilnuję zeby w tym samaym pokoju:P więc jeśli po weselu nie zaiskrzy z jego strony to juz koniec...nic z tego nie bedzie:(

wyluzuj , bądź sobą -jak ci tu juz radzono . Zrób sie na bostwo , bądź miła, ale nie namolna. Będzie dobrze :)

wiecej godnosci, kobieto :-o

to jest facet za ktoreo chcialabym wyjsc zamąż, jest tak bardzo ważny dla mnie więc nie mam odności , bo kocham?:O bo co robię zle?

a jesli on nie kocha Nic na sile..

no właśnie, ja chcę żeby mnie pokochał! tak bardzo tego chce...

skoro zdecydował, ze jedzie to już jest coś....prawda?