Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wrozka chrzestna

2 tygodnie do ślubu, a on......

Polecane posty

OMG nie pakuj się w to! Po co przyśpieszać ślub? Poczekaj, całe życie przed wami. Moja córa ma już 7 msc i choć my nie mamy ślubu to ma obydwoje rodziców. Żebyś później nie żałowała. Dwa lata razem? Dopiero się poznajecie, docieracie... uwierz mi, ja z moim 5 lat prawie jestem a potrafił mnie \"zaskoczyć\". Nie pakuj się w ślub!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowka_milka.
nie znam Cie i nie czytywalam Twoich wypowiedzi na innych topikach, wiec jezeli to juz kiedys wyjasnialas to sorry: ale jak to jest miedzy wami i z wami: jestescie razem 2 lata, planujecie slub, planowaliscie dziecko, co jak rozumiem sie akurat udalo, ale nie mieszkacie razem nawet? teraz ty w ciazy gdzie indziej, a on gdzie indziej? do tego kolo obraza cie i nie szanuje a ty nadal uwazasz ze to twoj "luby"? po pierwsze zgodze sie z wiekszoscia wypowiedzi: to co robisz swiadczy o niedojrzalosci, braku odpowiedzialnosci i ... w najlepszym wypadku o naiwnosci, w najgorszym - o glupocie. nieodpowiedzialnosc: bo juz nie raz napatrzylam sie w zyciu na takie dziewczyny co to albo uwazaly ze dzidzius (sic!) wszystko naprawi albo wrecz lapaly na ciaze: a potem tylko placz i zal. niedojrzalosci bo nie widzisz ze zwiazek to nie jest "luby" " i "dzidzius" ale odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka (obecnie jeszcze dziecko). a tu facet z ktorym z tego co piszesz nie za wiele Cie laczy, w czasie klotni rzuci czyms (ale przeciez luby taki kochany, ze nie rzuca w ciebie :P) albo rzuci miechem, zwyzywa albo obrazi. a ty do oltarza dalej ciagniesz bo on przyszedl i przeprosil. szanuj sie kobieto, bo jezeli ty sama siebie nie uszanujesz to nie zrobi tego ani ten typek, ani tym bardziej w przyszlosci twoje dziecko. bedzie roslo w "pelnej" rodzinie w ktorej ojciec sprowadza matke do poziomu "przynies, pozmywaj, pozamiataj" a matka ze lzami w oczach skuli sie i "przeniesie, pozmywa i pozamiata". i jakich postaw nauczysz ta swoja corke lub syna w tej swojej pelnej rodzinie? odpowiedz szczerze na czym ci bardziej zalezy: na zachowaniu pozorow o pelnej i szczesliwej rodzinie czy tez na szczesciu Twoim i dziecka? nie oszukuj sie dalej, bo jezeli teraz nie powiesz stop, nie pokazesz mu ze ty rowniez sie liczysz i nie moze cie bezkarnie obrazac (a stanowczo to rozumiem, odwolac albo odlozyc slub) to jakiz on ma powod by sie zmienic? zadnego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic
to oni razem nie mieszkają? po hooj im ślub? Chyba na pokaz a nie z miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak... mój ojciec zachowuje się identycznie, matka zawsze przeprasza chociaż nic nie robi i tak już jest od lat, bardzo mi jej szkoda bo muszę patrzeć jak przez niego placze... naturalnie kocham ich oboje no ale... myślę ze powinnaś sie porządnie zastanowić czy chcesz być z tym facetem i czy chcesz żeby wasze dziecko musiało to wszystko znosić ( ja czasami myślę ze na miejscu mojej matki już dawno bym się rozwiodła ;( ) ... Pozdrawiam i życzę szczęścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrozko, sama najlepiej wiesz w jakiej jestes sytuacji i moim zdaniem nie powinnas sugerowac sie opiniami ludzi na forum czy radami znajomych. kazdy pisze cos na zasadzie wlasnych doswiadczen, podczas gdy kazdy czlowiek jest inny i ma inne doswiadczenia, ktore niekoniecznie musza sie pokrywac z Twoja sytuacja, miej to na uwadze! Zastanów się sama i podejmij taka decyzje sama. tu chodzi o Twoje zycie, a ludzie z forum nie wiedza nic o Tobie. znacie sie z narzeczonym juz troche czasu, a oni wszyscy oscyluja na tych kilku zdaniach ktore w zlosci powiedzial Ci facet. a kto nie mowi glupot czasami? do tego jeszcze dochodzi stres przedmalzenski. Ty jako osoba w ciazy tez na pewno zachowujesz sie inaczej niz zwykle. jest wam ciezko. nie tylko Tobie, jemu tez, chociaz za malo z siebie daje, powinien wiecej. nie bronie go, nie chce Ci mowic jak powinnas zrobic, bo to Ty znasz sytuacje najlepiej, nikt inny. i pamietaj, ze gdy z kims rozmawiasz, zawsze opisujesz sytuacje swoimi oczami, a dwie osoby moga miec zupelnie co innego na mysli, zle sie zrozumiec, a po opisaniu tego w ten sposob jak to zrobilas, kazdy Ci powie, ze ten facet jest zly, zostaw go. czy bylabys z nim, gdyby byl taki zly? moja odpowiedz tez jest udzielana przez pryzmat mojego zwiazku, ktory jest udany, wiec logicznym jest ze moim zdaniem warto jest walczyc o milosc. nie wiem jak jest u Ciebie, to Ty powinnas to wiedziec - ba, powinnas byc tego pewna, a jezeli nie jestes ... ? Jedno jest pewne. TY SAMA musisz sie dobrze zastanowic. a WY RAZEM musicie sobie szczerze porozmawiac. bo juz nie dlugo nie bedzie \'ja\', tylko bedziemy \'my\'. jak z tym sie czujesz? czy tego chcesz? zycze powodzenia, wytrwalosci i podjecia slusznej decyzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos mi sie zdaje ze nawet 1000 postow tu w ktorym zawarta jest ta sama inforcmacja dla niej nie zmieni jej postanowienia. :-/ bedzie sobie plula w brode pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
i co byl slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno byl bo na innym forum pisala ze jest bardzo szczesliwa itd itp..i sie zmyla dziewczyna juz jej niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
a skad ona jest? bylam w ten sam dzien co ona miala miec wesele na weselu jako osoba towarzyszaca i nie wien czy przypadkiem nie u niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×