Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilka23

kolesie są beznadziejni na początku wszystko pięknie ładnie a poźniej...

Polecane posty

Gość baaaaarakuda
a jak dlugo Twoim zdaniem trwa poczatek bo ja z moim jestem rok staral sie o mnie przez 6 miesiecy i poki co nadal jest ladnie i pieknie:) kiedy konczy sie poczatek zebym sie przygotowala:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z moim chłopakiem już 1,5 roku, na początku było super, czasami ta jego namiętność (nie chodzi tyko o sprawy seksu). ale te czułości, dotyk, przytulanie itd aż mnie denerwowały, a teraz ... ja pracuje, on nie, przychodzę późno z pracy w domu nic nie zrobione bo on gra na kompie, a teraz to już nawet w seksie tak średni mnie zaspakaja, zaczyna... po czym stwierdza, że on nie ma siły mnie ... więc ja jego zaspokoję itd ... i to cały nasz seks... szczerze to nie wiem co o tym myśleć ... ale jeżeli u Ciebie jest super to ciesz się tym, nie wyprzedzaj faktów... może tak już zostanie i tego z całego serca Ci życzę... najgorsze to być z kimś, a czuć sie czasami samotnym, niezrozumianym itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baaaaarakuda
a kiedy to sie u was zaczelo? mam na mysli od kiedy jest tak nieciekawie. rozmawialas z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty powinnaś takiego faceta kopnąć w dupę i niech sobie pracy poszuka i się coś weźmie za siebie inaczej arrivederci Roma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm .. od października jesteśmy razem, od czerwca razem zamieszkaliśmy... na początku (kiedy zamieszkaliśmy razem było jeszcze w miarę ok), ale teraz to czasami jest już przesada. Mówiłam mu, że denerwuje mnie to i tamto, tzn. że on nic nie robi, że tylko same przyjemności ma w głowie, piwko itd, a że ma w końcu 24 lata, że powinien myśleć o przyszłości, ale on mówi, e się zmieni itd... ale jak do tej pory żadnych zmian nie widać. kładzie się spać o 3-4 w nocy śpi do 12-13, nawet nic w domu nie ogarnie... chyba, że wychodząc na 7 rano do pracy zostawię mu kartkę prosząc go by posprzątał np łazienkę... ja mam 24 lata i jak każdy dorosły człowiek myślę przyszłości, a on zachowuje sie jak duży dzieciak... czasami bark słów, brak sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Levviatan, tylko problem polega na tym, że ja go kocham..., ale tak naprawdę, bardzo nie chciała bym tego zniszczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baaaaarakuda
lilka ja osobiscie Cie rozumiem:) choc tez niegdy nie mialam takich problemow. wczesniej przez 4 lata mieszkalam z moim ex ale on byl jak najbardziej zaangazowany zarowno w nasze zycie domowe jak i zawodowe wiec narzekac nie moglam. moze usiadz z nim i porozmawiaj, powiedz mu, ze go kochasz ale nie tak wyobrazalas sobie Wasze wspolne mieszkanie i wspolna przyszlosc. zwiazek nie jest tylko praca i wysilkiem jednej ze stron. postaraj sie mu to wytlumaczyc. daj mu czas, ale jakis konkretny czas np 3 miesiace na doprowadzenie swojego zycia do porzadku. powiedz, ze jesli nic sie nie zmieni bedziecie musieli zrezygnowac ze wspolnego mieszkania odlozyc to do momentu gdy on dojrzeje do tego. ja bym chyba tak zrobila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baaaaarakuda, dziękuje, myślałam nad ty, jesteśmy w tym samym wieku z moim chłopakiem, więc może on jest jeszcze nie dojrzały jak większość mężczyzn dojrzewa później... heh... żeby zrobić to o czym mówisz muszę zebrać w sobie wiele sil...ale to chyba jedyne wyście...naprawdę bardzo bardzo się staram i nie wymagam zbyt wiele...ale czasami starania jednej strony nie wystarczą... tylko wydaje mi się, że zamieszkanie znowu osobno to cofanie się w związku i ze to będzie początek jego końca... a tak naprawdę.. to tego bym nie chciała...wiem jak będzie mi źle i smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilka23 Faceci chyba w tym wieku zaczynają się cofać w rozwoju ;] ja jestem z moim prawie 3 lata. Nie mieszkamy razem. On ma 24 lata, ja - 20. On olał szkołę, ma wykształcenie podstawowe, nie chce mu się pracować. Ciągle marudzi że nie ma pieniędzy, ale do roboty pójść nie chce, nawet jak daję mu oferty pod nos. Wszystko za niego robi matka (bo nadal mieszka ze starymi). Myśli o przyszłości? Owszem, ale w innym kierunku np. czy za tydzień ryby będą brały na rzece czy na jeziorze; czy łowić na białego czy czerwonego robaka; muszę zarobić trochę kasy bo nie mam za co kupić spławików.....Okropne 😡 W seksie mam podobnie jak ty...jednego dnia jest ok, a kolejnego namacha tym tyłkiem, namacha...i w koncu sie kładzie i mówi \"nie dam rady. Fajnie było?\". Nie satysfakcjonuje mnie mój orgazm skoro on sam go nie osiągnął. Dla niego liczy się tylko alkohol, sex, kasa i słodkie lenistwo. Najlepiej by chciał leżeć brzuchem do góry i mieć na wszystko wyjebane!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sexy Flexy Jolli "jednego dnia jest ok, a kolejnego namacha tym tyłkiem, namacha...i w końcu się kładzie i mówi "nie dam rady. Fajnie było?". Nie satysfakcjonuje mnie mój orgazm skoro on sam go nie osiągnął. Dla niego liczy się tylko alkohol, sex, kasa i słodkie lenistwo. Najlepiej by chciał leżeć brzuchem do góry i mieć na wszystko wyj**ane!!" super to ujęłaś... tylko k..rwa jak można być tak leniwym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×