Szukam domu na przechowanie dwójki kotów Krakó

Mój mąż znęca się nade mną psychicznie i w ramach wielu sytuacji mających na celu zgnebiebie mnie postanowił wyrzucić moje koty. Dwa tygodnie przetrzymywała je moja znajoma przywiozłam je dziś i usłyszałam cytuję\"jutro ma kotów nie być, jak chcesz się ze mną szarpać proszę bardzo, możesz mieć jutro połamane ręce to nie jest groźba tylko mówię co będzie...\" Nie chcę pozbyć się kotów na dobre, chcę znaleźc kogoś kto ma warunki domowe na przechowanie je jakiś czas. Ja oczywiście pokryję koszty zwiazane z ich utrzymaniem. Błagam o pomoc. Zaznaczam nie chodzi o znalezienie im domu. Koty mają dom u mnie ale mam w domu tyrana despotę i oprawcę który chce im zrobić krzywdę. Moi synowie kochają te koty i nie chcą ich nikomu oddawać. To ich jedyna odskocznia w tym wariactwe jakie przeżywają. Ja zaczęłam już działania w celu ukrócenia jego zachowania ale to niestety potrwa jeszcze trochę. Proszę o kontakt na gg 8013143 lub na pocztę

czy znajdzie się jakiś miłośnik kotów?

kobieto uciekaj od meza!! a znajoma kopnij w d*pe

musielibysmy spisac umowe dot. kosztow, czasu itp

lepiej poszukaj jakiejś desperatki, która przygarnie twojego męża, jak znam życie nie będziesz długo szukać :P tylko spisz umowe z klauzulą bez prawa do zwrotu i wszelkich reklamacji :)

a może poszukaj przede wszsytkim pomocy dla siebie i zastanów się jak najdzybciej odejśc od meza tyrana....za chwile i tak połamie CI ręce, bo zupa będzie za słona...tu jest tkai topik o przemocy...słyszałaś kiedykolwiek o niebieskiej linii? Broń się kobieto...SIEBIE

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3956146

koty proszą o pomoc

on już ma desperatkę od tego się zaczęło kiedy sobie znalazł i od wtedy się niedobra zrobiłam pomocy szukam tylko prawo w Polsce jest okropne...i długo wszystko trwa oczywiście że spisałabym umowę dotyczacą kosztów i czasu co do miłośnika piesków współczuję im właściciela Twoja wypowiedź nie była ani śmieszna ani zbyt inteligentna

skoro ma już chętną, to masz 90% roboty z głowy, teraz rób wszystko aby zechciał sie do niej wyprowadzić, i krzyżyk mu na drogę :) Pewnie wiesz, że koty źle zniosą wyprowadzke do obcego domu i obcych ludzi? Bardziej humanitarne będzie wywalenie tej namiastki mężczyzny z wojego domu i życia :P

oczywiście że bardziej humanitarne będzie wywalenie namiastki ale koty jadą do znajomej bo boję się czy im czegoś nie zrobi zaznaczam że ja ich wydać nie chcę

Do autorki masz kochana dobre serducho.Męża takiego gnoja to bym chyba zabiła.Nawet ze względu na chłopców kotki powinny zostac. L A D A C O ,żeby Ciebie chciały zezreć psy, nie byłoby żadnej straty idiotko

i czy to kocury czy kotki? Kastrowane?Szczepione?

jakbym mieszkała w poblizu to bym przygarneła na jakis czas, ale mieszkam za daleko...

oj bidulko....trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia u mnie na stanie jedna kota i to w dodatku terytorialna.... zapytaj tutaj: www.miau.pl to bardzo dobre kocie forum i jest tam mnóstwo pomocnych ludzi pozdrawiam mocno nocnie:-)

kocurek i kotka wiek 8 miesięcy wysterlizowane i wykastrowane czyste kuwetkowe wszystkożerne:))

aktualne

nadal szukam domu

aktualny jest mój problem najchętniej wzięłabym je spowrotem, tęsknią za nami a my za nimi