Postanowione - zabiję się

Nie pytajcie o nic, po prosty to zrobię, a wy mi już w niczym nie pomożecie

no to na co ten topik?

Nie wiem, sam już nie wiem co robię, jestem sam i zaczynam już świrować

Nie pierdol, jak się zabijesz to Cię znajdę - wskrzeszę i tak napierdoę aby Ci juz więcej take pomysły nie przychodziły do głowy - ZADNEJ ŚMIERCI!!! Nic i nikt nie jest an tyle godzień aby oddawac za to wlasne zycie / co inego jak jest wojna/ Jest ciężko, boli Cię coś przytłacza - to jest zycie i trzeba to znieść... Gdyby wszyscy podchodzili do tego jak Ty to w przeciagu tygodnia ludzkość by wyginęła...

skoro robisz topik... i sugerujesz zeby nie pomagac... to tak naprawde blagasz o pomoc..;d czyż nie;d

a zabijaj sie ale druga osoba i tak ci szczescia nie da

Pewnie tak, czuję się po prostu opuszczony i nic nie warty, tylko sobie wmawiam, że wszystko jest ok, sam sobie mydlę oczy

Zrobiło się ciepło, słońce, wszędzie radośni ludzie, a ja siedzę sam w domu już 4 dzień

zapewne czujesz się fatalnie i nie widzisz sensu w życiu, ale uwierz - to minie. Kiedy jest źle, trzeba się wziąć w garść, wszelkimi mozliwymi sposobami i wierzyć, że będzie lepiej. Trzeba walczyć. Ciężko jest przetrwać takie chwile, ale dasz radę. I uwierz, wiele osób ma takie wrażenie i ma dość wszystkiego. Nie jesteś sam.. Jeszcze będzie pięknie, uwierz..

Masz rację!! Szanuję twoją odwagę...ja pragnę skoczyć z wieżowca, bo to najpewniejsza smierć. Już wkrótce :((

Chciałbym już wrócić do domu na święta i tam odpocząć

Sexy ja Ci dam skakanie z wiezowca - żadnej sztuki latania nie będzie - ŚMIERCI MÓWIMY NIE tak jak exom:P:P

wiecie co dla mnie to jest tylko uciekanie przed problemami... nie wszyscy moze sa tacy silni... tzn... sama mam mnostwo problemow i nie jeden problem zeby skonczyc z tym swiatem.... ale nigdy w zyciu bym na cos takiego nie wpadła.... bo problemy sa bo to zeby je pokonywac jak z przeszkodami..... jak sie zabijecie to nigdy sie nie dowiecie czy podołalibyscie danemu problemowi... zawsze trzeba walczyc... jest ciezko wiadomo.... life is brutal and full of zasadzkas i sometimes kopas w dupas... ale tyle ile zlych chwil pozniej dobry tyle samo a nawet wiecej..! jak ja bym sie tak poddawala na pierwszym lepszym metrze to juz w wieku 7 lat bym ze soba skonczyla... a na szczescie mam duzo duzo duzo wiecej.... i im czlowiek starszy tym wiecej rodzi sie problemow.... nie ma w zyciu nic na tyle strasznego i zlego co moze nas spotkac aby bylo to powodem az do tak desperackiego czynu...

Nie mam dobrych znajomych, co z tego, że jest tych kilka osób, jak i tak nie jesteśmy az tak zżyci, nie ma spntanicznych spotkań, wyjść, ciągle czuję jakiś dystans. To jest naprawdę bolesne

po huja piszesz o tym cghcesz pozniej byc wdzieczny za tio ze ci ludzie uratowali zycie hujowe zycie

brakowało.

:)

emo?

bo ludzie sa glupi i nie moga zyc bez problemow, jak ich nie ma zawsze cos wymysla. ja tez siedze w domu i jakos nie mam ochoty sie zabijac

skakanie nic nie pomoze..wiem z wlasnego doświadczenia...skoczyłam i zlamałam kręgoslup...:(

??

kolejny smutny prowokator, już nie raz mieliśmy taką akcję, sluchaj, postąpię z tobą tak, jak postępuję z innymi - masz dziesięć minut żeby napisać, że żartowałeś. inaczej zadzwonię na policję i zostaniesz obarczony kosztami takiej akcji. się będę cackać z gówniarzami ;/

To nie żart, ale rzeczywiście przesadziłem. To nie zmienia faktu, że nadal nie chce mi się żyć

Depresje się leczy. To jest trudne, ale mozna od czegoś zacząć. Wiem, że łatwiej użalać się nad sobą, niz iść i obcej osobie powiedzieć 'mam problem i chce go naprawić'. Wygodniej siedzieć zamkniętym w domu... i wygodniej się zabić. Sam się zastanów, czy nie warto chociaż spróbować..

to wiosenna deprecha:) każdy ją ma, ale zabijanie sie to głupi pomysł, pomyśl o rodzinie. i nie żebym Cie straszyła ale Ci co popełniają samobójstwo to błąkają się po świecie i nigdy nie mają już spokoju, także nie przysparzaj sobie dodatkowych problemów, tylko uporaj się z tymi co masz.

Ale to nie jest depresja... po prostu czuję się osamotniony

Nie, no wiem, że przesadziłem, ale są momenty takie jak dzisiaj kiedy nie chcę się żyć :(

kurcze ;( a ja już zadzwoniłam. trzeba było szybciej pisać, przepraszam!

też tak mam odezwij sie:)

Dobrze, nie żartuj sobie już z tym dzwonieniem.