Kocham go ale kompletnie nie mam ochoty na sex, co robić?

Mam wspaniałego faceta, kochamy się, przyjaźnimy jesteśmy jak 2 połówki kyóre w końcu po wielu latach i innych związkach sie odnalazły. Ja myu sie bardzo podobam fizycznie i bardzo go pociągam, przy mnie odzył w tych sprawach i jest zachwycony naszym pozyciem. Ja niestety tego nie mogę o sobie powiedzieć :( Bardzo mi sie podoba fizycznie, pociaga mnie, uwielbiam sie przytulać, całować, dotykac go, ale na sex ostatnio nie mam wcale ochoty. Na początku zdarzało mi sie udawać orgazmy i grałam trochę, teraz jestem sobą, mój partner potrafi mnie zaspokoić, jest doświadczony, ale ja nie mam ochoty. Może to przez antykoncepcje hormonalną? Najgorsze, że zmuszam się i robi sie błędne koło bo coraj mniejszą mam ochotę. On z kolei nie wyobraża sobie choćby jednego dnia bez sexu, zalezy mu tez bardzo ebym ja była zadowolona. Jestem sporo starsza od niego, na ogół kobiety w moim wieku sa "napalone" i takie związki opieraja sie głównie na sexie, a u nas odwrotnie, łączy nas głóównie więź psychiczna (przynajmniej mnie)

Co robić? Jak nabrać spowrotem ochoty na sex? Postanowiłam odstawić antykoncepcję, ale nie wem czy to cos pomoże, na samym początku znajomości nie stosowałam nic i było lepiej ale wtedy udawałam orgazmy. Teraz partner potrafi mnie zaspokoić ale ja wcale tego nie chcę.

Może po prostu Cię to nudzi? Spróbuj czegoś nowego, trochę urozmaicenia. Jakaś nowa zabawka w łóżku, olejek do masażu albo bielizna :)

Seks jest przereklamowany ;-) No a serio, zmuszanie się do niczego nie doprowadzi. Lepiej powiedz mu jak sprawy wyglądają.

Nie ma monotonii. Jestesmy wyluzowani, stosujemy zabawki, bieliznę, bitą śmietankę :P jak mamy wolna chatę uprawiamy sex w różnych miejscach, robimy sobie fotki. Wszystko jest OK w tym problem. On się bardzo stara. Nie moge sie do tego przyznać bo tak jak napisałam, jak nie mam ochoty np. na orgazm to on robi z tego problem, do;pytuje czy nie znudził mi sie itp. Gdyby on miał inne podejście nie byłoby problemu a jemu zalezy i jest na mnie ciągle "napalony" :O

Zmuszanie to może za duże słowo - chociaż czasmi wręcz sie zmuszam. Po prostu nie mam ochoty. Jak juz dochodzi do piezczot to mysle o czyms podniecającym i dochodzę, ale nie ciągnie mnie do tego. Wołałabym sie przytulić i spokojnie zasnąć.

Nikt nie miał podobnych doświadczeń?

Dziwne. może to wcale nie miłość. lubisz go tylko

a moze nie chcesz az tyle..mi 2 razy w tygodniu wystarczy...jak ma byc czesciej to nie zdaze sie nakrecic...

Na pewno go bardzo kocham i bardzo mi na nim zależy. Nie chcę nikogo innego, chcę z nim spędzić reszte życia. Lubie go dotykać, pieścić, cholernie mi sie podoba, chyba cos ze mna nie tak.

to możesz ze spokojem strzelić sobie w łeb, będzie więcej powietrza dla ruchaczy

2 - 3 razy w tygodniu byloby akurat. My mamy codziennie wieczorem sex czasami zdarza sie tez rano a w wsekendy zawsze rano i czasami po południu. On tylko sie do mnie zblizy a juz ma ochotę - sam dziwi się bo nigdy tak wczesniej nie miał.

Po prostu masz sex za często i masz przesyt. Różnica temperamentów zdarza się.

Jakie mal problemy wcześniej? Z erekcja? jeśli tak to łyka jakaś viagrę lub viagro podobne środki.

Nie miał żadnych problemów. Pisze przecież że problem jest odwrotny. On ma za duzy temperament i za często chce sexu, lubi mnie pieścić i zalezy mu bardzo żebym była zadowolona.

Nic nie łyka, ma 30 lat i zadnych problemów z erekcją. Wczexniej miał normalny sex, sporo kobiet ale podobno żadna tak na niego nie działała jak ja. Pocałuje mnie i juz mu stoi.... :(:(:( wiem inna byłaby zachwycona a ja nie mam ochoty :(

młodego ruchacza, jak żeś stara wyrejrana krowa????????/

pisałaś ze przy tobie odzyl dowiec sie co doskwieralo mu w poprzednim zwiazku.

organizm ci mów: "to nie te plemniki jakich szukam"

Kiedys dalas mu do zrozumienia ze seks jest dla ciebie bardzo wazny?

chatę? Mieszkacie oboje z rodzicami? Czy może masz dzieci?

mozesz wchodzic w okres menopauzy.spadek libido, jest czesto spowodowany zaburzeniami hormonalnymi.zrob sobie testy hormonalne i pogadaj z ginekologiem.

W poprzednim związku mial kobiete z kompleksami i przez to sie rozstali, wczesniej normalne związki z normalnym sexem. Dopiero przy mnie tak to polubił, ja mu akurat podpasowałam w sexie i w zyciu,jesteśmy wyluzowani, potrafimy o tym rozmawiać, eksperymentować. Podoba mi sie to i tego zawsze pragnełam. Na początku mówiłam, że sex jest wazny ale bardziej mi zalezy na związku psychicznym. Mamy silny związek psychiczny. Jestesmy juz 8 miesięcy razem może po prostu nudzi mi sie juz sex.

zdołowana, mam tak samo (mam 38 lat). Mój mąż, starszy nieco ode mnie ma ogromny temperament a mnie... mnie się po prostu nie chce. Męczyła nas ta sytuacja bardzo, wiesz jak to jest. Niby nic, ale jego męska duma cierpi. Albo Ty cierpisz udając entuzjazm (mój mąż się na udawane podniecenie dawno przestał nabierać). Nam pomogło jedno: cierpliwość, czas, miłość do siebie nawzajem i.... jakoś problem zniknął. On odpuścił trochę, ja się rozluźniłam i jakoś spotkaliśmy się w połowie drogi. Seks nie jest najważniejszy w związku, przychodzi i odchodzi. Miłość i więź psychiczna są czymś wspaniałym i niezastąpionym.

Z dziećmi. Menopauza raczej odpada - wszystko jak w zegarku. Podejrzewam bardziej pigułki hormonalne

Dopóki brałam tabletki, dopóty zmuszałam się do seksu. A potem je odstawiłam :)

Dopóki brałam tabletki, dopóty zmuszałam się do seksu. A potem je odstawiłam :)

mnie odechciało się jakoś po ślubie, jestem młodsza mam 34 lata....podejrzewam że podświadomie to wynika ze stresów jakie funduje nam teściowa.... prawie bym podejrzewała menopauzę no ale u mnei cykl i hormony też w normie, tabsów nie biorę od ślubu....

teraz lyka i ma taka wielka ochote na sex chce ci zainponowac udowodnic cos sobie